Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Odwiedziny

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wiklina papierowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wiklina papierowa. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Fiołkowy koszyczek

Cześć wszystkim =)

 Skończył się szał w pracy więc można odpocząć. Dzisiaj poszłam na wagary, wzięłam dzień wolnego i będę malować moje nowe prace. Zrobiłam kilka dużych aniołów w nowym stylu - bynajmniej nowym dla mnie =)
Zaczęłam też znowu wyplatać koszyczki. Dzisiaj mam dla was małą próbkę mojej plecionkowej twórczości. Jeszcze duuużżo musze się nauczyć jeśli chodzi o wiklinę papierową,bo rurki nie wychodzą mi takie równiutkie jakbym chciała. Podziwiam osoby, które robią to tak profesjonalnie,że aż nie można uwierzyć,że to papier. Może kiedyś i ja się w końcu nauczę tak dobrze wyplatać.

Koszyczek wyplatałam ze zwykłych szarych gazet, malowałam dopiero po zakończeniu plecionki. Ozdobiłam serwetką w piękny fiołkowy wzorek i polakierowałam lakierem do drewna. Wyszedł w miarę równy, sztywny i mam nadzieję wodoodporny koszyczek, który może nadawać się również na osłonkę do kwiatków doniczkowych.

Zresztą sami zobaczcie =)

Miłego dnia Kochani =)








czwartek, 14 listopada 2013

"W zimowym ogrodzie" czyli nowy koszyk z wikliny papierowej.

Dzień dobry moi drodzy =)
Wczoraj wieczorem mnie natchnęło na plecionki. Znalazłam gazetki, klej i nożyczki zawsze są pod ręką i zaczęłam kręcić rurki. Pomyślałam sobie,że i tak nie mogę lepić bo miejsca w kuchni brak, a coś muszę ze sobą zrobić. Oglądałam z mamą tv i kręciłam rureczki. Nawet nie wiem kiedy uzbierał mi się pokaźny stosik równiutkich rureczek gotowych do pracy. Byłam w szoku, bo zawsze zanim skręciłam potrzebną ilość miałam sporo odpadów i rurki były nierówne. Tym razem były piękne. Nie mogłam się powstrzymać by czegoś z nich nie zrobić. Tak oto zabrałam się za wyplatanie koszyczka. Nie miałam na niego żadnego pomysłu, ale podczas pracy mnie olśniło. Zrobię z koronką i zamykanym wieczkiem!! =) Jak postanowiłam tak zrobiłam =) Malowałam go na końcu farbą akrylową kilkakrotnie aby zakryć druk. Na końcu "oszroniłam" plecionkę i ozdobiłam decoupage'm. Piękny motyw róż ozdobiłam pisakami do ceramiki, aby dały wrażenie ośnieżonych. Na pewno wprawne oko znajdzie jakieś niedoróbki , ale ja jestem z tego koszyczka bardzo dumna. Zobaczcie sami =)
 Czekam na Wasze opinie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego dnia =)











wtorek, 8 października 2013

Niebieski koszyk z wikliny papierowej.

Dzień dobry kochani =)

Chciałam serdecznie powitać nowych obserwatorów. Bardzo się cieszę, że Was przybywa i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej. Przypominam również,że do jutra( do północy) trwają zapisy na CANDY, kto jeszcze miałby ochotę się pobawić to zapraszam serdecznie =)

 Dzisiaj chciałam Wam pokazać pierwszy koszyk z kolorowych rurek, który zrobiłam jakiś czas temu dla mamy na łazienkowe bibeloty. Miał to być prosty koszyk bez ozdób tylko w kolorze. Wybrałam niebieski i taki oto efekt uzyskałam. Nie chciałam za bardzo rozwadniać farby aby druk nie przebijał. Dodałam trochę białej akrylowej farby i wyszedł ładny błękit. Gdzieniegdzie splot mi nie wyszedł i rurki nie chciały się dobrze połączyć więc z góry przepraszam osoby wrażliwe na estetykę wykonania prac. Daleko mi jeszcze do tego żeby osnowa była równiutka i splot ciasno przylegał do siebie, ale ćwiczę, ćwiczę i jeszcze raz ćwiczę, bo widziałam takie cuda z papierowej wikliny,że muszę się tego nauczyć =)

Miłego dzionka :*






UWAGA DRASTYCZNE ZDJĘCIA =P

To dla niedowiarków.
Może nie są to rozległe oparzenia, ale bolące i utrudniające czynności dnia codziennego, a zwłaszcza uniemożliwiające lepienie... Kocham tworzyć z masy solnej, to moje ulubione zajęcie więc już nie mogę się doczekać kiedy pęcherze znikną.



piątek, 27 września 2013

Wyplatania ciąg dalszy.

Witam w ten jesienny pochmurny poranek. Noce są już coraz zimniejsze i chyba trzeba będzie niebawem zacząć dogrzewać mieszkanie, bo normalnie dzisiaj  zmarzłam. Brrrrr.... Gorąca kawa może trochę mi pomoże. Długo już zabierałam się za zrobienie znowu jakiegoś papierowego koszyczka i w końcu się udało. Nie jest to może cud inwencji i kreatywności, bo w porównaniu z wyrobami, które oglądałam to moje koszyczki są na miarę przedszkolaka =) Grunt to ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Może w końcu uda mi się przejść na wyższy poziom wtajemniczenia w wyplataniu. Rurki malowałam przed wyplataniem, farbą akrylową lekko rozwodnioną 2 razy, ale nie pokryła dokładnie wzoru papieru. Po pomalowaniu kolor wyszedł lekko szary, ale w połaczeniu z różem daje ciekawy efekt. Oczywiście można było ozdobić go ciekawiej, ale potrzebowałam akurat takiego drobiazgu do pokoju na małe bibeloty więc uznałam,że tak jak jest w zupełności mi wystarczy. Mam jeszcze masę gazetek reklamowych z Intermarche, z których niebawem powstaną nowe wyplatanki i powiem Wam,że jak dotąd to najlepszy papier do wyplatania jaki miałam. Rurki są sztywne, ale elastyczne, ładnie się splot układa, papier nie jest śliski tylko matowy dzięki czemu splot się nie rozluźnia kiedy muszę połaczyć rurki. Polecam. Może z innymi gazetkami jest tak samo. Nie wiem, bo nie wykorzystywałam takowych, ale może macie dla mnie jakieś wskazówki z własnych doświadczeń z papierową wikliną. Byłabym wdzięczna za podpowiedzi, bo strasznie mi się podoba taka twórczość.  Oto mój koszyczek, który pozostawiam do Waszego wglądu i oceny- nie bądźcie za bardzo krytyczni - dopiero się uczę =)

Pozdrawiam Ania =)









czwartek, 29 sierpnia 2013

Koszyczek z wikliny papierowej

Witajcie kochani.
Strasznie długie odstępy między tymi moimi postami, ale ostatnio nie mam do tego głowy.
Siedząc na urlopie i nie bardzo wiedząc co ze sobą zrobić już po 3 dniach odpoczynku (pracoholicy tak mają), postanowiłam zrobić koszyczek z wilkiny papierowej. Gazetki z reklamą jakiegoś sklepu, leżące na klatce schodowej w dużej ilości nadawały się do tego celu idealnie. Kręcenie rurek zajęło mi bardzo dużo czasu, ale wyplatanie poszło migusiem. Niestety nie miałam żadnych farb ani lakieru przy sobie, a koszyk jest spory i nie miałam sumienia tarabanić się z nim pociągiem do domu. Dlatego postanowiłam zostawić go "nagiego" i przy najbliższej okazji dokończę dzieła. Chociaż czy on taki naturalny też nie wygląda fajnie? Może tylko go polakieruję? Jak sądzicie? Bo prawdę mówiąc nie mam pomysłu na kolor.

Życzę miłego dzionka i pozdrawiam serdecznie =)





środa, 24 lipca 2013

Wikliny papierowej ciąg dalszy =)

Witajcie kochani po dłuższej przerwie. Urlop zakończony, czas wracać do pracy. Wesele wybornie się udało, wypoczęłam, zebrałam siły i naładowałam akumulatory =D Obiecałam Wam kolejną odsłonę wiklinowych tworków więc proszę bardzo. Oto co zrobiłam dla kogoś bardzo wyjątkowego =). Pozdrawiam serdecznie.




czwartek, 18 lipca 2013

Tacka z wikliny papierowej.

Witajcie kochani. Po debiucie z "koślawym" koszyczkiem postanowiłam spróbować jeszcze raz pobawić się wikliną papierową. Kręcenie rurek to dla mnie horror, ale jakoś przez to przebrnęłam. A tak wygląda efekt końcowy moich magań. Życzę miłego i słonecznego dnia =)







sobota, 15 czerwca 2013

Debiut z wikliną papierową i koślawym koszyczkiem :)

Sesja zdana!! Mam wakacje!! =) Nareszcie mogę się zająć czymś przyjemniejszym niż pisanie prac i nauka do egzaminów. Przepraszam Was,że tyle mnie nie było, ale postaram się nadrobić zaległości. Serdecznie dziękuję wszystkim tak aktywnie zapisującym się na moje rozdanie oraz witam wszystkich nowych obserwatorów. Już niebawem będzie Was 100 =) Cieszę się bardzo...
 Teraz widzę jest moda na wyroby z wikliny papierowej , więc i ja postanowiłam spróbować swoich sił w tej dziedzinie. Od razu muszę powiedzieć,że podziwiam i gratuluję cierpliwości dla wszystkich, którzy się tym zajmują. Wyplatanie nie jest samo w sobie trudne czy pracochłonne, ale zwijanie tych rurekz papieru..... koszmar!!!!..... Bolą palce, kartki się drą, a to w złą stronę się zwiną, a to za luźno, a to jeszcze coś innego... o matko, szału można dostać, ale jak się opanuje już technikę skręcania rurek to już jest łatwiej. Oto mój koślawy koszyczek. Jak na pierwszy wyrób jestem nawet zadowolona. Jest on przeznaczony na moje klamoty więc nie przejmuję się drobnymi mankamentami w splocie czy pomalowaniu. Planowałam pomalować go farbą w aerozolu, bo ładniej pokryłaby wszystkie miejsca i każdą rureczkę byłoby widać, ale miałam tylko emulsję akrylową i niestety okazała się ciut za gęsta. Spód ozdobiłam techniką decoupag'e. Efekt końcowy uważam za udany. Trening czymi mistrza więc na pewno nie poprzestanę na tym jednym "gniotku" i już kręcę rureczki na coś innego.....  Pozdrawiam serdecznie i życzę słonecznego, pięknego i ciepłego weekendu.





Album na zdjęcia wklejane

 Witajcie dziś przychodzę do Was z albumem ręcznie robionym . Ostatnio powraca moda na zdjęcia w tradycyjnej papierowej formie oraz piękne r...