Dobry wieczór =)
Nie wiem jak Wy, ale ja już mam dość tych wolnych dni. Rozleniwiają człowieka, wybijają z rytmu i później ciężko jest się zmobilizować do czegokolwiek. Zamiast zabrać się za naukę i pisanie pracy snułam się przez cały weekend po domu bez większego ładu i składu. Pogoda jakaś taka spleśniała ni to zima ni to jesień... Siedziałam pod kocem, piłam herbatę i ani za mną ani przede mną... Dzisiaj od rana postanowiłam przełamać tą monotonię i rozrobiłam trochę masy solnej. Efekty mojej pracy nadal się suszą. Powiem tylko,że tematyka jest już nieco walentynkowa. Poeksperymentowałam również z barwieniem masy i dla osób, które mają alergię na jakieś sztuczne rzeczy jak farba np idealnie sprawdzi się to co zaraz napiszę. Rozrobiłam kilka kolorów: różowy - dodałam soku z buraków, pomarańczowy - dodałam łyżkę stołową papryki w proszku, brązowy - dodałam kakao. Proporcje takie jak zwykle czyli 1:1 czyli szklanka soli i szklanka mąki i 1/2 szklanki wody. Więcej na ten temat przy prezentacji prac =)
Dzisiaj przychodzę do Was z parką małżeńską na łóżku. Pudełeczko jest pamiątką na rocznicę ślubu, która akurat wypadała w Święta, więc kolorystyka mówi sama za siebie. Pudełeczko, na którym leży parka otwiera się z boku, w środku wyłożone jest materiałem. Brzegi łóżka okleiłam koronką dla ładnego efektu. Jestem zadowolona z tej pracy, z detali takich jak paluszki na stopach. Ładnie wyszła pościel i postacie. Najważniejsze,że upominek podobał się obdarowanej osobie - to najważniejsze. Zapraszam Was do oglądania i życzę miłych ostatnich godzin długiego weekendu. Jutro nareszcie do pracy !!! =)
Pozdrawiam =)
PS. Wybaczcie jakość zdjęć i jakieś klamoty uchwycone w kadrze na drugim planie. Dopiero teraz to zauważyłam =D