Wczoraj byłam w Łęcznej na warsztatach prowadzonych przez Monię, a na warsztatach było tak, to znaczy twórczo, swojsko, sympatycznie.. Wreszcie w realu zobaczyłam, jak wygląda scrap, zaś pod czujnym okiem prowadzącej po raz pierwszy porwałam się na wykonanie tej formy utrwalania wspomnień i bynajmniej nie byłam twórcza - co chwilę zerkałam na fantastycznego scrapa Moni, zaś w efekcie powstała taka oto moja pierwsza (skoro pierwsza - nie wstydzę się niedociągnięć, krzywizn, przesunięć - kolejne będą lepsze;)) tego typu praca: