wtorek, 5 kwietnia 2016

Kamieniak.


Czas wiosny, czas pracy. 

W weekend pogoda naprawdę nas rozpieszczała. Trudno byłoby zmarnować tak piękny czas. 
Zaczęliśmy od zdzierania agrowłókniny spod iglaków. (ktoś w ogrodniczym poradził nam, że agrowłóknina to świetny pomysł na chwasty) Bzdura totalna !!!
Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze. 
Chwasty rosły na potęgę, żeby tylko chwasty. Tam po prostu darń już była po trzech latach. Za to na ziemi pod włókniną pięknie rosły korzenie płożących iglaków. Zamiast w ziemi, to pod samiutką włókniną mieliśmy pajęczynę korzeni. :(
Najpierw szarpanie się z włókniną a później kolejne szarpanie, żeby z tej włókniny zedrzeć darń. Masakra totalna. Ale włókninę chciałam odzyskać na kolejny pomysł ogrodowy. Ziemia wcześniej czy później zjada mi kamienie, więc tak włóknina akurat pod kamienie się nadaje. 

W ogrodzie mieliśmy tak zwany "okrąglak". Kółka z różnych materiałów. (kamień, drewno, piasek, żwir) Niestety po kilku latach "okrąglak" zatarł się i nic już widać nie było. Postanowiłam, że zrobimy "kamieniak".

Zebrałam trzy wiadra skalniaczków różnych. Gdzieś się przydadzą. Reszta została zgrabiona. Coby mniej pracy było, wszystko co zgrabiliśmy (mchy, drobny żwirek, reszta skalniaków i ziemi) zostało zebrane na środek . 
Na to położyliśmy odzyskaną agrowłókninę i .... zaczęła się zabawa. 
Z całego ogrodu pozbierałam kamienie i przeniosłam na "kamieniak".




Teraz zaczęło się układanie kamieni. Przerzuciliśmy  kilka ton.
Niestety pomimo takiej ilości odzyskanego kamienia, okazało się, ze jednak jest go za mało.:(
Kończyć będziemy w piątek. 





 Kamieniak łączy się z Brzozowym Kręgiem. Widać tam sporo miejsca po zagrabieniu, gdzie można będzie coś posadzić. Myślałam nad jednorocznymi, kolorowymi kwiatkami.








Jak patrzę na zdjęcia to widzę ile jeszcze pracy nas tam czeka. Ale wiosna dopiero się zaczęła.
Jak się coś robi, to taka cudowna energia w człowieka wchodzi. :)
Gorzej jest dzień później. Dzień później czuje się każdą, nawet najmniejszą kosteczkę i człowiek dziwi się ile ich w takim ciele może się zmieścić. :P  
Boli nawet nos. Dziwne, nie? Ale to chyba akurat od słoneczka. 

Dziś dzień był równie piękny, ale zajęłam się głównie sianiem. Brak mi parapetów, brak mi desek do prasowania, już nie wiem, gdzie stawiać pojemniki. Ale cóż, oby do 15 maja.

niedziela, 27 marca 2016

Święta.


Wesołego Alleluja !!!

W ten poranek Wielkanocny,
tak słoneczny i radosny,
w każdej wiosce dzwony biją
obwieszczając wieść przemiłą:
Chrystus w nocy powstał z grobu!
Krzyczą wszyscy wśród narodu.
Wreszcie przyszło nam zbawienie,
grzechu z Raju odkupienie!
Niech radosna ta nowina
będzie Twemu sercu miła,
Wszyscy cieszmy się, radujmy
Bogu chwałę wyśpiewujmy!

Zdrowych, spokojnych i słonecznych świąt!













sobota, 26 marca 2016

WIOSNA


Wiosna panie sierżancie!














poniedziałek, 21 marca 2016

piątek, 18 marca 2016

Niecodzienny gość.



GOŚĆ

Mamy niecodziennego i niespotykanego normalnie gościa. Przyszła sobie do nas. Najpierw poogryzała kwiatki i byliny. Potem nastraszyła nasze zwierzęta a teraz ulokowała się w wolierze dla kur i ani myśli wyjść. 
Zjada sianko, marchewkę i jabłka. Potem leży i tylko się rozgląda. 
A jak za przeproszeniem zasrała całą wolierę! 
Chyba będę musiała to pozbierać i na kompostownik wyrzucić. 

Boję się bo ona się nie boi. A to ponoć niedobry znak kiedy dzikie zwierzęta nie boja się nas.
Znajomy jest myśliwym i powiedział, że malutka prawdopodobnie jest w ciąży. I u nas znalazła sobie bezpieczne miejsce. 

Ale ja nie chcę saren w ogrodzie! Już mam dość zwierząt! Boję się ją wygonić, bo teraz niby jest ok a jak zacznie panikować i w strachu nogi połamie? Do końca życia bym sobie tego nie wybaczyła. 
Więc nadal woliera otwarta, zaprasza do wyjścia. Może maleństwo zdecyduje się wyjść? 





A w ogrodzie .....

Szaro, buro i ponuro. Kocham wiosnę ale taką gdzie wszystko zaczyna żyć, gdzie pokazują się młode listki, kwitną kwiaty.  A ta szarość dookoła zaaplikowała mi tylko doła. :(
Kwitnących kwiatów jak na lekarstwo.



Za to takich widoczków prawie czarno -białych wszędzie pełno.
Żadnego koloru, żadnego życia. :(




Chciałoby się już wyjść do ogrodu, coś porobić ale się nie da. Zimno, Z nieba coś siąpi. 
Wrrrrr.
Ja chcę wiosnę ale taką prawdziwą, ze słoneczkiem, z ciepełkiem. Z krótkimi rękawkami.
Oj rozmarzyłam się. Idę sobie zrobić kakao i usiąść przed kominkiem. Tylko tytle mi zostało.
Oby do wiosny.
I następnego sklikania. 

niedziela, 6 marca 2016

wiosna


Wiosna w końcu i do nas przyszła.



Roślinki budzą się do życia. Aż miło wyjść do ogrodu. 

Praca wre. Właśnie przenosiłam kamienie z jednej części ogrodu do drugiej. Taka syzyfowa praca. Ale bardzo budująca.




Cały kawałek na którym rosną iryski oczyszczony. Teraz tylko czekam aż zaczną rosnąc i cieszyć oczy.
Sporo drzew czeka na posadzenie. 
Zamarzył mi się Biały Ogród. Zobaczymy czy uda się marzenia wprowadzić w życie. Ale co wyjdzie, to będzie. Mam nadzieję, że wyjdzie ładnie.
W planach też mam wybudowanie kolejnego murku. Cegłę z rozbiórki już mam upatrzoną, tylko przywieźć trzeba. Więc planów jest sporo. Byle pogoda lepsza była. Na razie jest barowa. :(

Wszystkim życzę owocnego tygodnia!