Upcykling?
Upcykling - forma przetwarzania wtórnego odpadów, w wyniku którego powstają produkty o wartości wyższej niż przetwarzane surowce. Tak mówi wszechwiedząca Wikipedia, ja taka mądra nie jestem i czasem się zastanawiam, czy to co z tych moich nagromadzonych zapasów makulatury powstaje można już nazwać upcyklingiem, czy to raczej zwyczajny recykling? Tak naprawdę mało mnie to obchodzi, bo pomijając wszelkie eko-ideologie, najważniejsze jest to, że ja to po prostu bardzo lubię.
Dziś będzie więc bardzo gazetowo:-)
Z potrzeby chwili powstał niedawno koszyk: zwykły, okrągły, do schowania w szafie.
Zawsze to solidniejsze rozwiązanie niż karton po butach ;-)
Jeśli idzie o gazety, to tak je lubię, że zdarza mi się sprawdzać ich przydatność nie tylko do wyplatania.Tuż przed Świętami, chcąc obdarować bliskich i przyjaciół własnoręcznie wyklejonymi kartkami popełniłam kilka prostych karteczek i przyznam, że mnie wciągnęło, bo to w końcu w dużej mierze moja ulubiona zabawa z papierem ;-). Niedawno Ania>> zaproponowała na swoim blogu zabawę kartkową>>.
Jako "niekartkowa" właściwie z góry założyłam, że zabawa nie dla mnie. Nie mam tego całego kartkowego warsztatu w postaci scrapków, kwiatków, dziurkaczy czy wykrojników. Mam za to gazety i całą masę tektury z kartonów i może dlatego, tak jakoś te kartki za mną chodziły uparcie zupełnie nie zważając na moje protesty :-) Postanowiłam spróbować swoich sił. Nie obiecuję, że będę kleić te kartki co miesiąc, ale może gdy czas pozwoli wpadnę do zabawy ze swoimi upcyklingowymi(?) kartkami, które nie są żadnymi wybitnymi dziełami, ale są moje, i bardzo fajnie mi się je wyklejało, co jest ich największą zaletą :-))
W styczniowej edycji zabawy>> na kartkach mają zagościć: choinka, pisanka i róża.
W styczniowej edycji zabawy>> na kartkach mają zagościć: choinka, pisanka i róża.
Największy problem miałam z tą różą (i tu mam pewne obawy, bo wybrnęłam w sposób dość nietypowy). Nie mniejszym problemem okazało się fotografowanie, więc przepraszam za kiepską jakość zdjęć.
A tak wyglądają moje bardzo proste, gazetowe karteczki.
Z choinką...
... z pisanką,
i ostatnia, z różą wiatrów:)
Karteczki dorzucam do zabawy, o ile mnie Ania nie pogoni "na cztery wiatry" za tą różę wiatrów:-))
Pozdrawiam i bardzo serdecznie dziękuję za ogrom ciepłych słów w komentarzach pod ostatnim postem. Serce rośnie, jak się czyta :-)
Ola