Witajcie :-)
Ostatnio pisałam, że szaro, buro, a teraz atak zimy mamy i … jak zawsze jesteśmy zaskoczeni:-) ale taka nasza natura. Ja mam tak, że śniegu najbardziej pragnę na święta, no może jeszcze ferie, ale od dawna ich nie mam, bo dzieci duże, więc zdecydowanie na święta. A te się skończyły i teraz trzeba się zabrać znowu, za porządki. A to choinkę rozebrać, bo już się sypie, na jemiole liście także zupełnie suche, świąteczne potrawy zjedzone, albo czekają na wspominki w zamrażarce, a na koniec zostają śmiecie. Coraz bardziej mnie denerwuje jak wiele ich produkujemy i bardzo bliska jest mi idea "no waste" czyli żyjmy bezśmieciowo, albo starajmy się ich jak najwięcej zagospodarować. Ostatnio zdarzyło mi się więc odłożyć do "przydasi" kolorowe pudełko po świątecznej herbatce, bo bardzo mi się spodobał motyw na nim wydrukowany. A gdy Ania, która została nowym członkiem DT bloga DIY-zrób to sam, przypomniała że właśnie taki temat wyzwania tam na mnie czeka LINK, to wyciągnęłam kartonik. Pocięłam, dodałam to i owo i są dwie kartki :-)
Moim zamysłem było przypomnienie miłego momentu otrzymywania prezentów, stąd ta rafia (także z upominkowego odzysku) zawiązana na kształt kokardy, ale nie ukrywam, że pomysł narodził się po zobaczeniu mapki Uli K w wyzwaniu na blogu DIY LINK. Jest to dosyć dowolna interpretacja, co mam nadzieję mieć wybaczone, bo kartkę chciałam zgłosić także do właśnie tego wyzwania:
Ale z tego samego opakowania wycięłam jeszcze napis i powstała kolejna kartka:
na którą trafiła także ćwiczeniowa śnieżynka (też złoty środek został odklejony, bo mnie denerwował) i reniferek zakupiony na wyprzedaży w Rosmanie, jak dla mnie uroczy :-)
To może jeszcze pokażę "owo" pudełko:
Muszę powiedzieć, że cieszy mnie wykorzystanie tego "śmiecia" i dziękuję Dziewczynom z blogu DIY za motywację, a kartki oczywiście zgłaszam do TEGO wyzwania:
A teraz jeszcze bardzo przyjemna część świąteczna, u mnie poświąteczna, bo uwaga, uwaga w poniedziałek był u nas listonosz i już podjeżdżając pod bramę to widziałam, bo listy dosłownie wysypywały się ze skrzynki :-)))))
A w środku same cuda, na które po cichu liczyłam, bo przecież wierzyłam, że Dziewczyny wyślą do mnie kartki :-)
Uwaga będę pokazywać, kolejność przypadkowa:
Od Reni przyjeciała karteczka z cudną czapeczką, super pomysł i wykonanie, na pewno zmałpuję :-)
Od Ani z Sowiarni przyfrunął przepiękny Anioł, to już mój drugi, a poprzedni jest z nami cały rok, ochraniając nas przy kuchennym stole, czyli w najczęściej używanym miejscu. Teraz będą dwa :-)))))) Dziękuję Aniu, jest cudny :-)
Od sąsiadki mojej, czyli Dorotki trafiła prześliczna kartka, wyważona w formie, ale za to przepiękna i bardzo w moim stylu. Dlaczego takich razem nie zrobiłyśmy? Ok, zawsze zdążymy to naprawić :-))))
Ola przygotowała dla mnie swój "sztandarowy styl" C&S, czyli cudo, cudo, najcudniejsze :-)
Od Danusi jest kartka z przepiękną bałwankową grafiką :-)
a Hania skręciła dla mnie pięknego Anioła, takiego baaaardzo świątecznego z dużą ilością brokatu - podziwiam:
A Marysia przysłała obiecanego Mikołaja w pasiastych skarpetach,
Jest rewelacyjny i musisz mi Marysiu wybaczyć, ale oderwę go od kartki i zrobię z niego obrazek na ścianę :-)
Dostałam także kartki od Rodzinki i nawet kuzynka mnie zaskoczyła przysyłając własnoręcznie zrobioną kartkę:
Bardzo Wam Dziewczyny dziękuję, że o mnie pamiętałyście. Bardzo dziękuję za tyle pięknych, wręcz wypieszczonych i posłanych z sercem kartek, wcześniejszą turę pokazywałam TUTAJ :-) Dziękuję za wiele pięknych życzeń i niech się spełniają :-)))))
Już nawet nie denerwuję się na pocztę, bo najważniejsze że ostatecznie do mnie dotarły :-)
Na tym kończę, pozdrawiam serdecznie, lecę pooglądać jakie cudności pokazaliście ostatnio, bo jakoś przez liczne obowiązki czas mi się kurczy
ściskam więc i mówię do zobaczenia
Justyna
Ostatnio pisałam, że szaro, buro, a teraz atak zimy mamy i … jak zawsze jesteśmy zaskoczeni:-) ale taka nasza natura. Ja mam tak, że śniegu najbardziej pragnę na święta, no może jeszcze ferie, ale od dawna ich nie mam, bo dzieci duże, więc zdecydowanie na święta. A te się skończyły i teraz trzeba się zabrać znowu, za porządki. A to choinkę rozebrać, bo już się sypie, na jemiole liście także zupełnie suche, świąteczne potrawy zjedzone, albo czekają na wspominki w zamrażarce, a na koniec zostają śmiecie. Coraz bardziej mnie denerwuje jak wiele ich produkujemy i bardzo bliska jest mi idea "no waste" czyli żyjmy bezśmieciowo, albo starajmy się ich jak najwięcej zagospodarować. Ostatnio zdarzyło mi się więc odłożyć do "przydasi" kolorowe pudełko po świątecznej herbatce, bo bardzo mi się spodobał motyw na nim wydrukowany. A gdy Ania, która została nowym członkiem DT bloga DIY-zrób to sam, przypomniała że właśnie taki temat wyzwania tam na mnie czeka LINK, to wyciągnęłam kartonik. Pocięłam, dodałam to i owo i są dwie kartki :-)
Moim zamysłem było przypomnienie miłego momentu otrzymywania prezentów, stąd ta rafia (także z upominkowego odzysku) zawiązana na kształt kokardy, ale nie ukrywam, że pomysł narodził się po zobaczeniu mapki Uli K w wyzwaniu na blogu DIY LINK. Jest to dosyć dowolna interpretacja, co mam nadzieję mieć wybaczone, bo kartkę chciałam zgłosić także do właśnie tego wyzwania:
Ale z tego samego opakowania wycięłam jeszcze napis i powstała kolejna kartka:
na którą trafiła także ćwiczeniowa śnieżynka (też złoty środek został odklejony, bo mnie denerwował) i reniferek zakupiony na wyprzedaży w Rosmanie, jak dla mnie uroczy :-)
To może jeszcze pokażę "owo" pudełko:
Muszę powiedzieć, że cieszy mnie wykorzystanie tego "śmiecia" i dziękuję Dziewczynom z blogu DIY za motywację, a kartki oczywiście zgłaszam do TEGO wyzwania:
A teraz jeszcze bardzo przyjemna część świąteczna, u mnie poświąteczna, bo uwaga, uwaga w poniedziałek był u nas listonosz i już podjeżdżając pod bramę to widziałam, bo listy dosłownie wysypywały się ze skrzynki :-)))))
A w środku same cuda, na które po cichu liczyłam, bo przecież wierzyłam, że Dziewczyny wyślą do mnie kartki :-)
Uwaga będę pokazywać, kolejność przypadkowa:
Od Reni przyjeciała karteczka z cudną czapeczką, super pomysł i wykonanie, na pewno zmałpuję :-)
Od Ani z Sowiarni przyfrunął przepiękny Anioł, to już mój drugi, a poprzedni jest z nami cały rok, ochraniając nas przy kuchennym stole, czyli w najczęściej używanym miejscu. Teraz będą dwa :-)))))) Dziękuję Aniu, jest cudny :-)
Od sąsiadki mojej, czyli Dorotki trafiła prześliczna kartka, wyważona w formie, ale za to przepiękna i bardzo w moim stylu. Dlaczego takich razem nie zrobiłyśmy? Ok, zawsze zdążymy to naprawić :-))))
Ola przygotowała dla mnie swój "sztandarowy styl" C&S, czyli cudo, cudo, najcudniejsze :-)
Od Danusi jest kartka z przepiękną bałwankową grafiką :-)
a Hania skręciła dla mnie pięknego Anioła, takiego baaaardzo świątecznego z dużą ilością brokatu - podziwiam:
A Marysia przysłała obiecanego Mikołaja w pasiastych skarpetach,
Jest rewelacyjny i musisz mi Marysiu wybaczyć, ale oderwę go od kartki i zrobię z niego obrazek na ścianę :-)
Dostałam także kartki od Rodzinki i nawet kuzynka mnie zaskoczyła przysyłając własnoręcznie zrobioną kartkę:
Bardzo Wam Dziewczyny dziękuję, że o mnie pamiętałyście. Bardzo dziękuję za tyle pięknych, wręcz wypieszczonych i posłanych z sercem kartek, wcześniejszą turę pokazywałam TUTAJ :-) Dziękuję za wiele pięknych życzeń i niech się spełniają :-)))))
Już nawet nie denerwuję się na pocztę, bo najważniejsze że ostatecznie do mnie dotarły :-)
Na tym kończę, pozdrawiam serdecznie, lecę pooglądać jakie cudności pokazaliście ostatnio, bo jakoś przez liczne obowiązki czas mi się kurczy
ściskam więc i mówię do zobaczenia
Justyna