Wczorajszy blejtram bardzo energetyczny, więc dzisiejszy dla równowagi - spokojny, nieco jesienny, a na pewno herbaciany.
Tło blejtramu zrobiło się w zasadzie samo, po prostu leżał sobie w kuchni, a na niego odkładane były torebki z herbatą.
Trzeba było tylko dodać parę zawijasów przy pomocy pasty strukturalnej i maski, a następnie pozwolić balerinie zatańczyć na blejtramie.
Tutu, czyli paczka czyli spódniczka zrobiona rzecz jasna z torebek herbacianych.
Tworzenie tych moich sukienek, zdecydowanie poprawia mi humor!
Blejtram sprezentowany został przyjaciółce, więc mam nadzieję, że takie hasło rozwieje jej wszystkie, nie tylko jesienne smutki :) Buziaki Małgoś!
Moja mademoiselle, na pewno nie odmówi herbaty - w końcu jest w nią ubrana ;)