Po krótkiej przerwie... powracam:)
Powracam z sukienkami uszytymi na początku lata, a tu w powietrzu już powoli czuć jesień...
Ale do rzeczy, sukienka uszyta z zielono-brązowej bawełny w kropki- rzadko wybieram takie kolory, ale ten jakoś mi się spodobał. Sukienka powstała na podstawie wykroju z Papavero, uszyłam ją by wypróbować ten wykrój, potrzebowałam sukienkę na wesele:)
Fason całkiem w porządku- długie pionowe zaszewki ładnie wysmuklają, choć jeśli ktoś ma odstający brzuszek to nie polecam- podkreślają go:(
Ale jak dla mnie ok:) Jedynie co można by zrobić to jeszcze ciut pogłębić zaszewki- ale taka troszkę luźniejsza zupełnie mi nie przeszkadza..
Miałam problem z dekoltem- bardzo odstawał... i nie wiedząc co z nim zrobić (właściwie po skrojeniu chyba nic innego się z nim nie dało wymyślić), dodałam zaszewki. Przy kolejnym użyciu tego wykroju ładnie zmniejszyłam ilość materiału w tym miejscu i wyszło idealnie:)
Być może troszkę za sztywna ta bawełna na taką sukienkę- w sukience weselnej, którą niedługo pokarzę, satynowa bawełna sprawdziła się super i jestem z niej dużo bardziej zadowolona.
Może jak kiedyś mnie najdzie to pogłębię dekolt...