Po uszyciu całości postanowiłam dodać cienki paseczek pod biustem, żeby nie wyglądać jak w "worku na pyrki";)
Oryginalnie sukienka powinna być krótsza z przodu i tak też ją skroiłam, ale przez mój lekko odstający brzuszek jeszcze bardziej się skróciła, co moim zdaniem nie wyglądało zbyt smacznie... więc doszyłam jej pasek na dole, tak by wyrównać przód z tyłem.
Model uważam za bardzo udany, na tyle, że w dwa dni później powstała kolejna sukienka na jego podstawie:) Szyje się ekspresowo- to lubię najbardziej!
Generalnie nie przepadam za tego typu wzorzystymi tkaninami, ale ta była wyjątkowa: końcówka bawełny (bagatela 4mb) za całe 3 zł kupiona w zeszłe wakacje, i jak tu nie kupić?!
Przeleżała w szafie nabierając mocy, i teraz sprawdza się rewelacyjnie:)