Po pierwszym niefortunnym podejściu postanowiłam spróbować z zieloną niteczką.
Hura jest już bardziej widoczna. Jednak, szczerze mówiąc hafcik nie robi na mnie takiego wrażenia, jak prace podpatrzone u pozostałych Salowiczek. Obłędnie wyglądają z satynową niteczką lub na ciemniejszych kanwach z kontrastem w postaci białej mulinki, mają to coś w sobie.
A ja stawiam krzyżyki i przyglądam się. Nie wiem, nie jestem przekonana czy poprzestanę na tym "drugim podejściu".
Aldona