Obserwatorzy

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tormentiol. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tormentiol. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 16 lipca 2012

Tormentiol



Witam. Nie wiem czy znacie taką maść, ale jak dla mnie nie może zabraknąć jej w mojej apteczce. Mowa tu o Tormentiolu z apteki.

Opinie o tej maści są różne.  Spróbuję je pokrótce podsumować.
Najpierw skład.
Skład:
substancje czynne:
Tormentillae rhizomae extractum fluidum (Wyciąg płynny z kłącza pięciornika)                            2,0 g
Sulfobituminian amonu            2,0 g
Czteroboran sodu                   1,0 g
Tlenek cynku                        20,0 g
substancje pomocnicze        100,0 g
Wazelina biała, Lanolina, Wanilina.

Działanie:
Preparat o skojarzonym działaniu: ściągającym, bakteriostatycznym i przeciwzapalnym. Działa wysuszająco na skórę, przyspiesza ziarninowanie i gojenie się ran.

 Wskazania:
Stosuje się w leczeniu trudno gojących się ran, zmian ropnych na skórze, owrzodzeń żylakowatych podudzi, zmian zapalnych skóry.

I tu mogę potwierdzić jego skuteczność. Dobrze radzi sobie z wszelakimi zadrapaniami, otarciami, rankami, owrzodzeniami.
Dobrze jest go stosować także na trądzik, gdyż wysusza wypryski i pomaga w ich gojeniu. Krostki lepiej i szybciej się goją, co za tym idzie nie zostawiają blizn.
Tormentiolem można także smarować opryszczkę. Słyszałąm nawet, że dermatolodzy zalecają ją w leczeniu stanów zapalnych skóry, trądziku, azs.

A teraz kwestia sporna. Smarować, czy nie smarować u niemowlaków? Otóż, ulotka mówi, żeby przed zastosowaniem u dzieci poniżej 12 roku życia skonsultować się z lekarzem.
Co mówi lekarz? Lekarz mówi, że można spokojnie stosować maść np. na odparzenia u dzieci od 3 roku życia (wiadomo przestrzegając, aby leczenie zamknęło się w ciągu około 7 dni). Dlaczego? Ponieważ w składzie znajduje się boraks, substancja uważana za toksyczną i dłuższe jej stosowanie może powodować odkładanie się środków toksycznych w organizmie małego dziecka, co może dawać objawy zatrucia.
A co z mniejszymi dziećmi? Może uznacie, że jestem wyrodną matką, ale wybrałam mniejsze zło. Moja 6miesięczna córka miała straszne odparzenia. Nic, zupełnie nic sobie z nimi nie radziło. Na pupie było olbrzymie zaczerwienienie poryte ropnymi krostkami. Nie wiedziałam już co z tym robić i wtedy w ręce wpadł mi Tormentiol. Trochę się bałam go stosować, ale lekarz zalecił, że jeżeli będę smarować cienką warstwą i na przemian wietrzyć pupe, nic złego się nie stanie. I o dziwo, minęły jakieś 4 dni a pupa wygoiła się. Już nie wspomne jaka to była dla mnie i dla córki ulga. Działanie było błyskawiczne. Więc można myśleć różnie, ale co by było gdybym nie dostała Tormentiolu? Kto wie co dałoby rade na tą oporną skórę malutkiej.
W późniejszym czasie zdarzały nam się jeszcze odparzeniowe wpadki (mała ma strasznie wrażliwą pupe) i wtedy przy zaczynającym się zaczerwienieniu smarowałam pupę na noc, a rano po odparzeniu, ani śladu.

Tormentiol ma konsystencję taką maściową typowo i jest dość tłusty, przez co trochę ciężko się go rozprowadza, ale za to pozostaje długo w miejscu nałożenia. Ma ciemny kolor, dlatego zdarza mu się coś poplamić, trzeba po prostu uważać. Jak dla mnie zapach nieprzyjemny, ale da się wytrzymać.

W skrócie
Zalety:
-niska cena
-dostępność
-szybkie działanie
-wielorakie zastosowanie (trądzik, rany, opryszczka, odparzenia etc....)

Wady:
-boraks w składzie
-nieprzyjemny zapach, aczkolwiek nie drażni strasznie
-brudzi ubrania (jasno brązowy kolor)

Osobiście polecam, bo bez niego nie dałabym sobie rady innymi kosmetykami, lekami. A co kto o nim myśli to już kwestia indywidualna. Ja tylko wyraziłam swoją własną opinię. Pozdrawiam
aa i życzę miłego i słonecznego dnia :))



Zaglądnij:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...