Obserwatorzy

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Meis Cosmetics. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Meis Cosmetics. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 11 lipca 2013

Cieniowe nowości

Witam.

Przed wczoraj pokusiłam się na zakup 3 paletek cieni bazarkowych firm. Dwie z nich to znana mi już marka Meis Cosmetics, Qianyu i pomyłkowo wybrana Editt Butterfy.

Meis zachwalam, nie ma co ukrywać. Jedyną ich wadą jest to, że zawierają w składzie parabeny, więc staram się nie używać ich non stop, jedynie na wyjścia dla uzyskania efektownego makijażu.
Zobaczcie same jakie piękne kolory.

Paletka Meis 03



Paletka Qianyu:

Paletka Butterfly Sweet Girl 27


Co o nich sądzicie? :)

Pozdrowienia

piątek, 21 czerwca 2013

Błękit ze złotym akcentem

Witam.
Planowałam post o opalaniu, a raczej jego skutkach i o tym jak tego nie robić. Przykre doświadczenia mnie do tego skłaniają, ale wena mnie opuściła.
Tyle się ostatnio u mnie dzieje, że najchętniej zaszyłabym się gdzieś i przeczekała wszystko..

Zamiast tego wrzucam fotki mojego ostatniego szybkiego makijażu. Coby tak długiego zastoju nie było :)






Pozdrawiam

Ps. Lubię ciepło, ale w takie upały ciężko mi normalnie funkcjonować :(

czwartek, 23 maja 2013

Tęczowy make-up

Jestem dzisiaj tak zła i wkurzona, że miotam piorunami niemalże. Marny ten kto dzisiaj mi podpadnie.. Dlaczego tak jest? Konkretnie nie wiem. Problemy zewsząd przytłaczają..
Na przekór tej nerwowej aurze postanowiłam zmalować coś kolorowego, wesołego, w odcieniach tęczy.
Poniżej rezultaty.

Kosmetyki:
Cienie Meis Cosmetics, eyeliner w7, tusz The Rocket MNY, twarz Dermacol 208 i Siarkowa Moc, puder Wibo, róż Bell.

















Jak Wam się podoba? :)
Pozdrawiam

poniedziałek, 20 maja 2013

Niedzielny make up

Wiecie, że marzę o dobrym aparacie? Nie musi być to cudo na kiju, byle tylko robił dobre zdjęcia.. ostre i wyraźne.. niestety na razie nie mogę sobie pozwolić na kupno nowego, więc muszę zadowolić się starym i męczyć się dalej. Jestem zła, bo fotki nie wychodzą tak jakbym tego chciała, ostrość znika, kolory też uciekają.. ehh.

Dzisiaj pokażę Wam kilka prób uchwycenia wczorajszego makijażu jaki zmalowałam, a raczej próbowałam zmalować paletkami Meis, Avon i cieniem Essence (na rzęsach The Rocket). Niestety cierpię na deficyt cieni i nie mam czym poszaleć :(
Wiecie, że dopiero na zdjęciach widzę swoje niedociągnięcia?








poniedziałek, 25 marca 2013

Where are you, wiosno?!

Uff, już jestem. Z ledwie działającym komputerem i powolnym internetem, ale jestem. Łatwiej mnie ostatnio złapać na  FB, ale o blogu nie zapominam :) Monitor szwankuje, zmienia kolory, daje nieostry obraz, aż oczy bolą patrzeć, ale cóż muszę pomęczyć się troszkę w takich warunkach toteż za niedociągnięcia w zdjęciach i jakieś wady kolorystyczne przepraszam.


Dzisiaj zmalowałam coś na przywołanie wiosny. Na oku mi się podobało, na zdjęciach niekoniecznie. Ale co mi szkodzi, mogę Wam pokazać :)

Pierwszy raz! malowałam kreskę eyelinerem w pisaku. Jakoś tak się złożyło, że zawsze tylko kredka, cień, ewentualnie eyeliner w płynie.


Dzisiaj otrzymałam także kilka kosmetyków, ale pokażę je w następnym poście paczuszkowym :)
No i zamówiłam (troszkę z przymusu) aż 6 pędzli Hakuro! Już się nie mogę doczekać kiedy do mnie dotrą. Planowałam troszkę wolniejsze zakupy po jednym pędzlu, ale wyszło na to, że musiałam kupić podstawowe od razu. Oj malowanko się szykuje.

Na moim Fanpage także wyniki rozdania bransoletkowego, więc proszę zwyciężczynię o adres, bo inaczej wyłonię kolejną osobę.





Proszę o kontakt :)
Pozdrawiam :)

piątek, 1 marca 2013

Wiosno przybywaj

Wiosna się zbliża, więc trzeba ją zachęcić kolorowym makijażem.

Makijaż przeszedł już nawet pewną próbę.. zdążyłam pomalować same oczy, porobiłam zdjęcia i już miałam nakładać podkład kiedy dowiedziałam się, że muszę natychmiast wyjść z domu :P
Pierwszy raz odważyłam się wyjść z domu na miasto bez podkładu! Jest to zasługą kremu Siarkowa Moc, który stosuję dopiero od tygodnia, a moja cera jest już i tak o niebo lepsza!
Nie ukrywam ludzie przyglądali się mojemu malunkowi, a ja czułam się troszkę niepewnie, gdyż kiepsko się czuję w zieleni. W lato te kolory jakoś tak nie rzucają się w oczy, a teraz wśród tej całej szarości, świeciłam nimi jak kamizelką odblaskową :P

Cienie to znajoma już paletka Qianyu Meis Cosmetics, a rzęsy nowy The Rocket.

A wiecie, że dzisiaj dzień piega? Moje mają swoje święto :P





poniedziałek, 14 stycznia 2013

Kreski w akcji

Dzisiaj znów przychodzę z tematem makijażowym. Tym razem postawiłam na kreskę.
Górna powieka standardowo czerń, a dolna fiolet. Mi efekt się podoba, chociaż mistrzynią w robieniu kresek nie jestem.
Oczywiście tak się starałam, że posklejałam rzęsy przy malowaniu ;P

Kreska czarna zrobiona tuszem Celia.
Dolna kreska: cienie Meis Cosmetics - Qianyu - fiolet.
Górna powieka: cień Bell beżowy
Rzęsy: głównie tusz Turbo Boost MNY i Celia :)





niedziela, 13 stycznia 2013

Fioletowo make-upowo

Cześć ;)
Zaszalałam dziś z kolorem :) W końcu wzięłam w ruch paletkę Qianyu Meis Cosmetics i zaczęłam moje pierwsze próby. Cieni zbyt wiele nie mam dlatego można powiedzieć, że zabawę z makijażami dopiero zaczynam, więc od razu przepraszam za wszystkie niedociągnięcia i mam nadzieję, że z czasem będzie szło mi lepiej.
 
Ach marzą mi się paletki Sleekowe, abym mogła poeksperymentować troszkę z kolorami i smokey'ami.
Co do marzeń to brak mi także dobrego aparatu, który oddałby dobrze wszystko to co tak staram się pokazać.. mam nadzieję, że przyszłość okaże się łaskawa i spełnię chociaż po części swoje marzenia.

Życzę udanej niedzieli i zostawiam was z moimi wypocinami. Pozdrawiam :)

PS. Tak patrzę teraz na te zdjęcia i kreski mi tu brakuje :P







piątek, 2 listopada 2012

Mani i makijaż

Dzisiaj szybciutko post z moim wczorajszym mani (jakie lakiery widać na zdjęciu) i makijażem cieniami Meis.
Pozdrowienia :)




Brwi zapuszczam nadal :)


środa, 31 października 2012

Cienie Meis Cosmetics (dużo zdjęć)

Za namową koleżanki kupiłam na bazarku cienie nieznanej mi dotąd firmy Meis Cosmetics. Wybrałam żywe kolory żeby urozmaicić tą jesienno-zimową pogodę.
Podeszłam do nich sceptycznie bo jakoś nie wydawało mi się, że cienie za 8 zł mogą się dobrze spisywać, być dobrze napigmentowane itp..

Nic bardziej mylnego. Jestem zachwycona. Cienie mają kremową konsystencję, są świetnie napigmentowane, nie kruszą się, ani nie osypują przy aplikacji. Do zdjęć dosłownie dotykałam palcem cienia i już był nim cały umazany ;p
Makijaż wykonany nimi trzymał się od rana do wieczora w nienaruszonym stanie, nic nie wyblakło, nie zbiło się w załamaniach.

Jestem pewna, że kupię kolejne kolory.
Wybaczcie za jakość zdjęć szczególnie tych z makijażem, ale nie mogę ich ogarnąć. Oko i skóra na zdjęciach się błyszczy i ostrość znika. Dwa ostatnie zdjęcia w wersji bez kreski, jednak musiałam ją dodać bo było mi blado ;p i umazałam tuszem powiekę jak zwykle ;) zapraszam do oglądania.



















Zaglądnij:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...