Włosomaniaczką nie jestem, ale od pewnego czasu co raz bardziej zaczynam dbać o włosy i wprowadzać nowe produkty do ich pielęgnacji.
Szczęśliwym trafem zdobyłam w rozdaniu u Zielony Kramik Jedwab w płynie od Green Pharmacy.
Co prawda podróż w paczuszce Pocztą Polską troszkę uszczupliła jego ilość w buteleczce, ale na szczęście została go większa ilość.
Opis: Jedwab w płynie, serum na łamliwe końcówki.
100% ekstraktu aloesu. Bardzo silnie skoncentrowane serum wygładza
końcówki włosów i przeciwdziała ich rozdwajaniu, dla efektu jednolitych
włosów na całej ich długości. Przeznaczone do włosów: cienkich,
delikatnych, łamliwych, uwrażliwionych na wskutek działania czynników
chemicznych i/lub mechanicznych, przemęczonych zabiegami fryzjerskimi.
Dzięki lekkiej formule nie obciąża włosów. Olejki ryżowy i kameliowy
regenerują uszkodzoną strukturę włosa i chronią końcówki przed
rozdwajaniem. 100% ekstrakt aloesu i olejek cedrowy nawilżają
przesuszone partie włosów przywracając im lśniący, zdrowy wygląd.
Sposób użycia: rozprowadzić 1-2 kropelki serum na końcówki suchych lub zwilżonych włosów. Nie spłukiwać.
Opakowanie: Plastikowa buteleczka o pojemności 30ml z pompką blokowana skuwką. Pompka w moim egzemplarzu nie zacina się i nie utrudnia wydobycia produktu (chociaż spotkałam się z takimi opiniami). Etykieta prosta, czytelna.
Zapach i kolor: Jak na mój nos pachnie aloesem i lekko kwiatową nutą. Generalnie zapach przyjemny, utrzymujący się ze 3 godziny po nałożeniu. Kolor przezroczysty.
Konsystencja: dość płynny/rzadki żel w dotyku oleisty, wchłaniający się jednak do sucha.
Wydajność: duża, dwie pompki starczają mi na pokrycie końcówek. Do tego niska cena (poniżej 10zł) i zadowolenie murowane.
Działanie: Serum nałożone z umiarem nie obciąża i nie tłuści włosów. Dzięki niemu stają się one mega gładkie i miękkie w dotyku, a do tego błyszczące. Świetnie radzi sobie z głównym zadaniem, a mianowicie zabezpieczaniem łamliwych końcówek. Moje dotychczas suche i kruche końce są teraz o wiele bardziej elastyczne, nawilżone i mniej podatne na 'urazy'. Wiadomo uszkodzone i rozdwojone końcówki uratują tylko wprawne nożyczki fryzjera, ale jedwab ochroni resztę przed tym smutnym faktem ;) Na dodatek włosy nie plączą się już tak i nie elektryzują.
Na pewno kupię go ponownie i polecam dla polepszenia kondycji końcówek włosów, ale i nie tylko. Odkąd zaczęłam traktować nim czuprynę wyzdrowiały/zagoiły się moje skórki wokół paznokci z którymi walczyłam kilka lat. Paznokcie również się wzmocniły, ponieważ to co pozostawało mi na dłoniach wcierałam w nie. Czyli serum 2 in 1 ;))
A Wy znacie to serum? Lubicie?
Pozdrawiam