Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sephora. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sephora. Pokaż wszystkie posty

środa, 12 października 2016

Sephora, Jumbo liner 12 HR wear, 29 Purple glitter

Wielokrotnie pisałam na blogu, że kocham kredki do powiek Sephory z serii contour eye pencil 12hr wear i pokazywałam Wam posiadane przeze mnie sztuki, a teraz, dzięki Hexxanie, miałam okazję poznać i polubić liner w wersji jumbo. 


Asia podesłała mi piękny fiolet ze srebrnym brokatem. Nie zauważyłam, aby glitter robił sobie wędrówki po twarzy. Sama kredka jest przyjemnie miękka, świetnie napigmentowana, a po aplikacji przez przynajmniej 12 godzin siedzi na swoim miejscu bez blaknięcia, kserowania się, czy spływania w dół. Nie rozmazuje się.


Można ją używać w charakterze kolorowej bazy pod cień, ale ja najbardziej lubię sięgać po  nią w roli kreski, najlepiej w połączeniu z neutralnym okiem. Gra wtedy pierwsze skrzypce i jest jak stworzona do tej roli. Szczerze polecam.

środa, 23 września 2015

Sephora, long lasting paraben free blush, romantic rose

Opisywany dziś róż Sephory kupiłam dość dawno temu za 39 zł/3,2 g. Skusiłam się na niego po rekomendacji przyjaciółki.


Pod względem estetycznym jest to produkt bardzo miły dla oka. Mamy tu eleganckie, czarne, plastikowe puzderko z przezroczystym wieczkiem dającym nam podgląd na kolor, który wybieramy. Pudełeczko jest też dobrze wykonane i nie rozpadło mi się. Nie miałam też żadnych problemów z otwieraniem i zamykaniem - obyło się bez ofiar w paznokciach.

Róż jest w dotyku dość twardy i zbity, ale nie ma problemu z nabraniem go na pędzel. Ma ładne matowe wykończenie. Aplikuje się przyjemnie, nie tworzy plam, daje się ładnie rozetrzeć. Jest dobrze napigmentowany, ale przy tym nietrudny w obsłudze. Nie kruszy się ani nie osypuje.


Wybrany przeze mnie odcień romantic rose to róża z domieszką brzoskwini. Pięknie wygląda na twarzy cudownie ją ożywiając.

Zasadniczym minusem tego produktu jest jego (nie)trwałość. Na swoich policzkach (cera tłusta) widzę go przez jakieś sześć godzin. Ewakuuje się natomiast równomiernie, bez plam - jakby wyparowywał.

A Wy jakie macie doświadczenia z sephorowskimi różami?

wtorek, 11 sierpnia 2015

Sephora, Contour Eye Pencil 12 hr Wear, 32 Tango night

W zeszłe wakacje pokazywałam Wam dwie świetne sephorowe kredki - 23 Summer Cruise oraz 33 Love affair (klik). Chwaliłam je za piękne kolory, miękkość (brak szarpania powieki), dobrą pigmentację, równomierne nakładanie i trwałość do demakijażu bez rozmazywania czy kserowania się. Uwielbiam je. 


Dzięki Słomce mam możliwość zapoznania się z innym wykończeniem, gdyż kredka 32 Tango night to glitter. W bakłażanowej bazie znajduje się mnóstwo fioletowych drobinek. Kredka jest zachwycająca! Jakością niczym nie odbiega od pozostałych dwóch. Nie musicie obawiać się Wielkiej Wędrówki Drobinek Po Twarzy, niczego takiego nie zaobserwowałam.


Czyż nie wygląda pięknie? UWIELBIAM. Sephorowe kredki całkowicie mnie kupiły.

środa, 25 lutego 2015

Sephora, Colorful eyeliner, waterproof (czarny)

Ten eyeliner podarowała mi przyjaciółka. Powiedziała mi, że nie układała jej się współpraca z cienkim pędzelkiem. Jesteście ciekawe, czy ja miałam więcej szczęścia?


Zacznijmy od mocnych stron kosmetyku. Wśród nich na pewno należy wymienić piękny, głęboki kolor i dobrą pigmentację. Podczas aplikacji produktu nie tworzą się prześwity, więc nie trzeba kresek ustawicznie poprawiać. Poza tym eyeliner rzeczywiście jest wodoodporny. Zastyga na powiece i nic się z nim nie dzieje do demakijażu, a najlepiej usuwa się go czymś oleistym (u mnie olejek hydrofilowy). Podczas demakijażu olejkiem zaczyna się rolować trochę jak zmazywany gumką ołówek.


Niestety ja też mam problem z opanowaniem pędzelka. Jest cieniutki i bardzo elastyczny. Niby precyzyjny, ale mnie osobiście trudno się nim posługiwać; zwykle moje kreski wykonane tym eyelinerem różnią się na każdej powiece grubością, a do tego jaskółki nie chcą wyjść ładnie ostre (dlatego na zdjęciach wyżej w ogóle sobie je darowałam; zdjęcia mają obrazować kolor i pigmentację produktu). Albo jestem taka niezdara, albo ten maluśki pędzelek jest zbyt giętki.

Jeśli lubicie cienkie pędzelki i stosujecie kosmetyki wodoodporne, jest duża szansa, że polubicie się z tym produktem.

piątek, 8 sierpnia 2014

Sephora, Contour eye pencil 12hr wear, 23 Summer cruise & 33 Love affair

Moja przyjaciółka, znana w blogosferze jako Słomka, lubi kredki do powiek i eyelinery. Ma ich mały zbiorek; niejedną markę przetestowała. Do jej ulubionych kredek należą te z logiem Sephora. Właśnie dzięki Słomce i dzięki moim przyjaciółkom z czasów liceum miałam okazję przekonać się, że ja te uczucia podzielam :)

Przedstawiam dwie wodoodporne kredki  z serii contour eye pencil 12hr wear: niebieską 23 summer cruise (prezent urodzinowy od przyjaciółek) oraz brązowo-fioletową 33 love affair (prezent od Słomki).


Z czystym sumieniem mogę napisać, że na chwilę obecną te dwie panienki są najlepszymi kredkami, jakie mieszkają w mojej kosmetyczce. Naprawdę niewiele można im zarzucić. Są mięciutkie, nie szarpią powieki, nakładają się równomiernie (bez prześwitów czy grudek), nie kserują się, nie rozmazują się i można je łatwo zmyć olejkiem do demakijażu.

Jedynym naciąganym minusem może być fakt, że ze względu na ich przyjemną miękkość trzeba je temperować po każdym użyciu, co wiążę się ze spadkiem wydajności. Coś za coś - ja nie znoszę drapania po powiekach twardymi rysikami....


Odcień 23 często towarzyszy mi tego lata. Wygląda ładnie zarówno na górnej (tu robi za cały makijaż), jak i dolnej powiece. Nakładam kredkę również na linię wodną i rzeczywiście utrzymuje się tam około 12 godzin bez spływania i rozmazywania. Jestem pod wrażeniem.


Uwielbiam niejednoznaczność koloru kredki 33. Na skórze wygląda bardziej czekoladowo, na powiece wychodzi z niej fiolet. Kocham takie kameleony! Tej kredki na linii wodnej nie testowałam. Zazwyczaj stosuję ją na górnej powiece - świetnie dopełnia zarówno kolorowe jak i stonowane makijaże.


Kredki kosztują w Sephorze 29,90 zł i w moim odczuciu są warte każdej złotówki. W promocjach można dorwać je taniej. Szczerze polecam. Sama mam w planach rozbudować swój zbiorek, gdyż interesuje mnie kilka innych kolorów i wykończeń :)

Buziaki!


czwartek, 27 lutego 2014

Nabytki lutego :)

Zużyć miesiąca jeszcze nie obfotografowałam, więc pokażę Wam, co kosmetycznego dostałam i kupiłam w lutym. Tadam:


Peeling enzymatyczny Lirene i cudowną kredkę Sephory w odcieniu 33 Love affair dostałam od Słomki :*** Paletkę Sleeka i kredkę Rimmela w odcieniu 004 Taupe sprezentowałam sobie sama.

Kredek użyłam póki co raz. Obie są mięciutkie, a dzięki temu bardzo przyjemne w użyciu.

góra - Sephora; dół - Rimmel

Nad kupnem sleekowej paletki Garden of Eden zastanawiałam się dość długi czas. Brązy i kolory taupe w niej zawarte niesamowicie mnie przyciągały, ale te zielenie... I jeszcze tak dużo ich. Nie czuję się dobrze w zielonym kolorze, ale w takich brązach już tak. I pewnie bym dalej się z myślami  biła, gdybym w Superdrugu nie wpadła na szafę z kilkoma sztukami GoE, które do mnie zamachały rączką. A że to limitka... same wiecie ;)



Paletkę na razie tylko słoczowałam. Zawiera siedem cieni o wykończeniu perłowym, trzy maty oraz dwa matowe cienie z brokatem. Ostatnia wspomniana dwójka ma gorszą pigmentację niż pozostałe cienie.

Czyż ten górny rząd nie jest przepiękny?

piątek, 25 maja 2012

Makijaż dedykowany :)

Makijaż dedykowany blogerkom, które go "zasponsorowały" :]


Jakiś czas temu dostałam od kochanej Smokyeveningeyes dwa próbniki cieni z Sephory :) Zaskoczył mnie fakt, że cieni na próbniku jest na tyle dużo, że jest on wielorazowy. Cienie raczej nie powalają pigmentacją, ale dobrze się je aplikuje i blenduje, a na bazie wytrzymały na oku w dobrym stanie aż do demakijażu :)



W makijażu nie użyłam brokatowej zieleni. Dla podbicia koloru złoto i brąz położyłam na złoty cień w kremie Essence (glammy goes to...; pochodzi z wymiankowej paczki od Słomki), a niebieski na kredkę Essence z serii long-lasting. Kreskę na górnej powiece zrobiłam brązową kredką Inika, którą dostałam od Hexxany (:*).


Przepraszam za wszelkie niedoróbki...

Buziaki dla "sponsorek"!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...