Mydło trafiło do mnie w czerwcu od Piękności Dnia :*
Zacznę od tego, że ta 110 g kostka okazała się bardzo wydajna. Wystarczyła mi na całe 5 tygodni stosowania raz dziennie. Zapewne jest to związane z faktem, że mydło nie pieni się zbyt obficie. W kontakcie z wodą powstaje delikatna, jakby kremowa, bardzo przyjemna pianka.
Mydło bardzo dobrze myje, a przy tym nie wysusza skóry (uwaga - do twarzy nie stosowałam, więc nie wiem, jak by się tu sprawdziło). Nie nawilża jej, ale od czasu do czasu odpuszczałam sobie po kąpieli aplikację oliwki i nie miałam z tego tytułu większych nieprzyjemności - skóra nie reagowała przesuszem. Z powodzeniem stosowałam również ten produkt do higieny miejsc intymnych - podrażnień nie odnotowano.
Mydełko ma świetny skład - to lubię!
Jedyny, a zarazem dość poważny, minus tego produktu to zapach. W stanie suchym mydło ma przyjemny, kwaskowaty zapach jabłek. Jednak w kontakcie z wodą i skórą zapach robi się dość nieprzyjemny. Skojarzenia? Brudne szmaty prane w szarym mydle...
Ze względu na skład i właściwości mogę mydło jak najbardziej polecić, jeśli nie jesteście zbyt wrażliwe na pewne zapachy :]