Pokazywanie postów oznaczonych etykietą model co. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą model co. Pokaż wszystkie posty

piątek, 24 kwietnia 2015

Model Co, Shine Ultra Lip Gloss, Strip Tease oraz Berry Pink

Błyszczyki, które dziś przedstawię, były dodatkiem do któregoś brytyjskiego magazynu. O ile dobrze kojarzę, marka Model Co miała swojego czasu szafę w Superdrug. Jeśli się nie mylę, ceny nie należały do najniższych. Szafa ta jakoś nigdy mnie nie pociągała. I chyba nie tylko mnie, skoro standy zniknęły z rzeczonej drogerii. W każdym razie błyszczyki miały kosztować, o ile dobrze pamiętam, aż 17 funtów za sztukę. A ceny tej, moim zdaniem, kompletnie nie są warte...


Błyszczyki mają przyjemne dla oka opakowanie z małym lusterkiem z boku umożliwiającym dokonanie szybkich poprawek. W sumie niepotrzebny ten bajerek, bo produkty są słabo napigmentowane i spokojnie można je zaaplikować bez lusterka. Oba kolory zawierają w sobie drobinki, których na szczęście nie czuć na ustach i które nie urządzają sobie wędrówek po twarzy.

Produkty mają intensywny zapach jakiejś sztucznej oranżady. Tak mi się kojarzy. Są lepkawe i mają dziwną, ciągnącą się konsystencję. Czasem kiedy wyciągamy gąbeczkę z opakowania, produkt zaczyna się ciągnąć, a potem spada, ochlapuje i otłuszcza wszystko naokoło. 


Żeby dobrze pokryć usta, trzeba nakładać kosmetyk jakieś trzy razy. Przy regularnym używaniu w opakowaniu bardzo szybko pojawia się ubytek. Niestety nie można mazidła zużyć do końca, gdyż aplikator kończy się całe 2 cm od dna i nie ma jak wydobyć około 1/6 produktu.


Berry Pink:

Ich trwałość wynosi do dwóch godzin bez jedzenia i picia. Kiedy są na ustach, wargi zdają się nawilżone, ale poczucie to znika wraz z błyszczykiem.


Strip Tease:

Ogólnie są to błyszczyki przeciętne aż do bólu. Zużyję i zapomnę :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...