Pokazywanie postów oznaczonych etykietą e45. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą e45. Pokaż wszystkie posty

środa, 27 marca 2019

Dermatological E45, itch relief cream

Zawsze kiedy skarżę sie brytyjskim znajomym na mega suche, popękanie dłonie, słyszę: kup sobie E45. NA PEWNO pomoże. WSZYSTKIM pomaga na WSZYSTKIE skórne bolączki. Nawet według producenta ten krem to bardziej lek niż kosmetyk, choć kupimy go w drogerii.

Jeśli w brytyjskiej rzeczywstości to ma być najlepsza odpowiedź na moje problemy, nie dziwcie się proszę, że kremy do rąk kupuję w Polsce. W UK NIC NA MNIE NIE DZIAŁA. Nawet osławiony E45, który jest.... kiepski, po prostu.


Aby nadać tej białej, bardzo lekkiej, wodnistej emulsji pozory lekarstwa, producent umieścił ją w aluminiowej tubce. Produkt ma też bardzo lekki, zupełnie nie rzucający się w nos zapach. 

Nie mam pojęcia, jak to to ma pomagać przy egzemie, pękaniu skóry, atopowym zapaleniu skóry, pokrzywce i tego typu historiach. To to nie robi nic. Wchłania się w trymiga i po pięciu minutach jakbyś człowieku nic w dłonie nie wsmarowywał. Żadnej zauważalnej ulgi, chociażby doraźnego nawilżenia, żadnego ochronnego filmu.... Jedno wielkie nic. Pomyłka. Obiecanego mocznika musi być w formule mazidła tyle, co kot napłakał.

Dodam, że nie miałam większego problemu ze swędzeniem skóry na dłoniach, więc nie wiem, czy w tym przypadku produkt przyniósłby ulgę. Nasze mocznikowe Isany i inne Evelajny za piątaka są o wiele skuteczniejsze od opisanego dziś zawodnika.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...