Pokazywanie postów oznaczonych etykietą crackle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą crackle. Pokaż wszystkie posty

sobota, 15 czerwca 2013

wymianka wakacyjna

jak już wspominałam jakiś czas temu - wzięłam udział w wymiance z dziewczynami z wątku dopingującego na wizażu. trafiła mi się fantastyczna Wylosowanka, która marzyła o biżuterii z koralików - lepiej być nie mogło :D 
motywem przewodnim wymianki miały być wakacje i wszystko, co z nimi związane. a cóż innego może kojarzyć się z wakacjami, jak nie słońce, plaża i zbieranie bursztynów? :) 
swoje skojarzenia skumulowałam w naszyjniku


  
z założenia miał być dwustronny - strona bez słoneczka miała być spękana, jednak na tym kaboszonie spękania wyszły mi najsłabiej :/ ale chyba trochę je jednak widać :)

(o tym, jak domowym sposobem wykonać efekt crackle pisałam TU)

nie byłam pewna, czy wisior przypadnie mojej Wylosowance do gustu, postawiłam więc też na coś w ulubionym zestawieniu kolorystycznym Marty

bransoletkę

kolczyki (komplet z identycznych kulek już kiedyś pokazywałam)

i rozgwiazdkową zawieszkę z perełką i muszelką 

w kopercie znalazło się też coś dla córeczki Marty - Paulinki, która kilka dni temu miała drugie urodzinki :)

co prawda Marta sama zaczyna przygodę z koralikami (i chyba troszkę to moja "wina" ;)), ale zupełnie Jej to nie przeszkadzało cieszyć się upominków ode mnie :D

ja natomiast otrzymałam idealnie równiutkie krzyżykowe obrazki oraz koralikowe przydaśki od Emilii




mam już co do nich pewne plany ;)

kolejna udana wymianka :))



środa, 15 maja 2013

kolczykownia

wiem, że większość z Was lubi kolczyki ;) ja także i w ostatnim czasie powstało u mnie kilka par.

pierwszą z nich są metaliczne rozetki. powstały z 14mm kaboszonów z czystego szkła, które zakupiłam ładnych parę lat temu i nie miałam na nie żadnego pomysłu :D w końcu postanowiłam je nieco podrasować i opleść w 2,7mm srebrne preciosy oraz toho 15o i 11o metallic rainbow iris


(kaboszon w słońcu mieni się wszystkimi kolorami tęczy - ech, te zdjęcia...)


śerdnica kolczyków to 25mm


drugą parę, którą zaczęłam robić jeszcze latem zeszłego roku (!), stanowią lekko herbaciane szklane perełki 10mm w oplocie z amethyst gun metal w rozmiarach 15o i 11o

 

średnica ok. 20mm


i ostatnie, najnowsze, fioletowo-perłowe dzwoneczki z 2,3mm preciosy i 4mm fioletowych crackli





kwiatki są drobne, kielichy mają wymiary 14x12mm, a całkowita długość kolczyków to 50mm


czwartek, 30 sierpnia 2012

crackle DIY

kooocham szkło! pod każdą postacią - szklane koraliki, szklane kule (mam ich 5), kryształy, witraże (mam kilka własnej produkcji), fusing, szkło weneckie, millefiori... no każde! padające przez nie refleksy światła - cudo. odkąd pamiętam uwielbiałam szklane kuleczki z kolorowym zawijaskiem w środku, trzymam je zamknięte w ozdobnym flakonie - szklanym rzecz jasna. 
kilka dni temu na jakieś amerykańskiej stronce wpadłam na przepis jak ze zwykłych szklanych kulek zrobić kulki crackle. od razu pomyślałam, że przydałyby mi się takie kaboszony... nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała :) gdyby ktoś też chciał spróbować - podaję swój sprawdzony przepis.

potrzebujemy:
- szklane kuleczki lub kaboszony (najlepiej jednokolorowe, inne mogą pęknąć)
- piekarnik/mikrofala/patelnia (podam przepis na te z piekarnika)
- blaszana forma do ciast
- metalowa miska z wodą i lodem

wykonanie:
- idziemy do chińskiego sklepu i za 1zł kupujemy siateczkę 40-50 szklanych kaboszonów lub kuleczek ;)
- piekarnik nagrzewamy do najwyższej temperatury (w moim przypadku było to 255 stopni)
- kaboszony/kulki wsypujemy do formy do ciasta
- blaszkę wkładamy do piekarnika i "pieczemy" 20 minut
- w międzyczasie do miski wlewamy zimną wodę i wrzucamy kostki lodu
- po upływie 20 minut zakładamy okulary ochronne (w wyniku nagłej zmiany temperatur szkło może pęknąć, a przecież nie chcemy, żeby trafiło nas w oko), wyjmujemy foremkę z piekarnika i wsypujemy nasze szkiełka do miski z wodą i lodem
- po chwili wyjmujemy szkiełka, podziwiamy efekt, cieszymy się z własnoręcznie zrobionych crackli i wykorzystujemy je do swoich hendmejdów
(jeżeli ilość spękań jest dla nas za mała - powtarzamy proces pieczenia i wrzucania do wody)
enjoy! :D

ja upiekłam kaboszony, szklane kulki i 3 rodzaje koralików. efekt spękań najlepiej widać na jasnym szkle. bezbarwne koraliki kupiłam jako crackle, w rzeczywistości co najmniej połowa z nich nie miała żadnych spękań, a po moim tuningu w piekarniku... zżółkły :D z pozostałymi koralikami kompletnie NIC się nie mieniło. może były za małe...?

a teraz dużo zdjęć!

PRZED


 i PO


 kaboszony






i kuleczki





jak ktoś chce skorzystać z przepisu - bardzo proszę. miło mi będzie, jeśli wspomnisz, że byłam inspiracją ;)