Postanowiłam zrobić kolczyki w kształcie kwiatków, bo zaczynam bardzo tęsknić za niewidoczną wiosną. Za oknem tylko śnieg, śnieg, śnieg i śnieg... Mam już dość białego puchu, jak zaczynała się zima to go nie było, a teraz tyle go jest, a nie powinno. Ponarzekała, zrobiło mi się troszku lepiej.
Oj, długo nie było mnie na blogu, ale niestety znów rozłożyła mnie grypa (tą wcześniejszą chyba nie wyleżałam). Leżałam w łóżku i nawet nie miałam ochoty na "koralikowanie", ani nawet na zaglądanie do komputera.
Ale poczułam się troszkę lepiej i zrobiłam 3 pary malutkich kolczyków, które przypominają mi maliny albo jeżyny inaczej ostrężnice (chętnie bym zjadła takie dojrzałe, słodkie). Zrobiłam je na sztyfcie bo są malutkie, dla porównania jakie są malutkie położyłam grosika.
Postanowiłam w tym roku porobić troszku ręcznie robionych ozdób na choinkę. Myślałam, myślałam...
fakt faktem, że przez cały rok rodzina zbierała mi papierki po cukierkach i ma być z tego łańcuch, ale jeszcze coś ... ANIOŁKI ! Przez sobotę i niedzielę ( pomiędzy porządkami) dziergałam aniołki.
Wymiar jednego aniołka : 50 mm x 48 mm.
Powinny fajnie wyglądać na prawdziwej choince (jest śliczna) , którą w sobotę Aka kupiła .
Przy sposobności powstały jeszcze kolczyki aniołki i aniołki na małą choinkę.
Dostałam zamówienie od Grzesia na męską bardzo prostą i płaską bransoletkę. Zrobiłam to na urządzeniu bead loom, które zakupiłam już bardzo dawno temu z myślą o robieniu plecionych płaskich bransoletek
( może wreszcie się zabiorę za to ) z czarnych koralików 3mm. Wyszło nawet całkiem fajnie a i Grześ powinien być zadowolony... zobaczymy.
Zrobiłam jeszcze kolczyki z koralików 11/0 kolor metalizowany mix (koraliki metaliz. - taka metka widnieje na opakowaniu).