Materiały: kordonek Maxi, szydełko 1,5 mm.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serwetka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serwetka. Pokaż wszystkie posty
piątek, 9 maja 2014
Terakotowa
Serwetka powstawała długo, zrywami, począwszy od zeszłego lata. Jakoś w marcu skończyłam koronkę. Wzór na pojedynczy kwadracik - gdzieś podpatrzony, koronka obrzeżna - mojego pomysłu. Długość krótszego boku - ok. 0,5 m. Teraz cieszy oczy Cioci :)
Materiały: kordonek Maxi, szydełko 1,5 mm.
Materiały: kordonek Maxi, szydełko 1,5 mm.
czwartek, 14 marca 2013
Kwieciście
Na przekór aurze (-5 st, śniegu z 10 cm) - wiosennie, kwieciście.
Tulipanowa serwetka podpatrzona na blogu rose et crochet:
Kordonek bawełniany Altin Basak Maxi, szydełko 1,5 mm. Drobiazg w sumie (jakieś 35cm średnicy, ale urokliwa bardzo). Blokowanie solidne konieczne! Miły przerywnik w drutowych robótkach, które nie wiem, kiedy ukończę, bo idą iście ślimaczym tempem.
Drugie, to z Kreską robione:
Zgadnie ktoś jak :)?
Tulipanowa serwetka podpatrzona na blogu rose et crochet:
Kordonek bawełniany Altin Basak Maxi, szydełko 1,5 mm. Drobiazg w sumie (jakieś 35cm średnicy, ale urokliwa bardzo). Blokowanie solidne konieczne! Miły przerywnik w drutowych robótkach, które nie wiem, kiedy ukończę, bo idą iście ślimaczym tempem.
Drugie, to z Kreską robione:
Zgadnie ktoś jak :)?
piątek, 1 lutego 2013
Zielono mi i jeszcze...
Ostatnio ukończona, zielona muszelka. Odwilż już tu sprowadziła, śniegi zeszły :)
Kordonek bawełniany (Altin Basak Maxi), szydełko 1,5 mm.
Co ciekawe, w czasie roboty nie dałabym za nią 2 groszy, wydawało mi się, że nijak kształtu nie osiągnie, za bardzo się marszczyła; prułam, poprawiałam, niestety ciągle wyglądała mizernie. Dopiero blokowanie (z 80 szpilek poszło) pokazało na co ją stać :)
I jeszcze przedświąteczne, prezentowe: Włóczykij i Mała Mi.
Szydełko 1,75 mm, kordonki bawełniane, różniste.
Kordonek bawełniany (Altin Basak Maxi), szydełko 1,5 mm.
Co ciekawe, w czasie roboty nie dałabym za nią 2 groszy, wydawało mi się, że nijak kształtu nie osiągnie, za bardzo się marszczyła; prułam, poprawiałam, niestety ciągle wyglądała mizernie. Dopiero blokowanie (z 80 szpilek poszło) pokazało na co ją stać :)
I jeszcze przedświąteczne, prezentowe: Włóczykij i Mała Mi.
Szydełko 1,75 mm, kordonki bawełniane, różniste.
czwartek, 23 sierpnia 2012
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Serweta
Taka prosta, codzienna. Łączone gwiazdki. Gruba włóczka kordonkowa, bawełna niemerceryzowana, szydełko 3.0 mm. Od razu powędrowała na stolik:
środa, 6 czerwca 2012
Blokowanie poliestru - jednak coś daje :)
Dawno dawno temu dowiedziałam się o magicznej sztuczce nazywanej blokowaniem: serwetka zblokowana, czyli po praniu napięta i przyszpilona, nabiera dopiero żądanego kształtu i wielkości. Zaraz też doczytałam, że blokuje się tylko nici naturalne (len, bawełna, wełna), że akrylu czy poliestru nie ma po co, nic to nie daje.
Blokowana na pufie od kanapy (nic innego nie było pod ręką ;)):
I po wyschnięciu, bez prasowania, bez krochmalenia:
Więc jeśliby ktoś myślał tak, jak ja jeszcze kilka dni temu, to proszę, oto dowód, że przynajmniej nici poliestrowe (akrylu nie sprawdzałam) blokowaniu się poddają :)
Serwetka (cieniowanie nićmi maszynowymi) zaraz po zrobieniu:
Blokowana na pufie od kanapy (nic innego nie było pod ręką ;)):
I po wyschnięciu, bez prasowania, bez krochmalenia:
poniedziałek, 13 lutego 2012
Szydełkiem malowane
Takie coś mi w głowie siedziało już od dłuższego czasu. Nie wiedziałam, jak temat ugryźć, aż trafiłam w necie na hasło painted crochet. Nici na początek kupiłam najprostsze maszynowe (poliestrowe), kolory wiosnę przyzywające, i - proszę, serwetka roboczo zwana "szron i pierwiosnki":
Ponieważ nici maszynowe cienkie są, to i wyszła niewielka, 16,5 cm średnicy. Tak się zastanawiam, czy nie lepiej wyglądałaby na ścianie?
Ponieważ nici maszynowe cienkie są, to i wyszła niewielka, 16,5 cm średnicy. Tak się zastanawiam, czy nie lepiej wyglądałaby na ścianie?
czwartek, 29 września 2011
Brugijki trzy
Jak zwykle moje miłości mają liczne źródełka.
Jest taki film, "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj", typu czarna komedia gangsterska. Niezły, acz najlepsza w nim jest Brugia. Miasto belgijskie niezwykłej urody.
Brugia dała również swe imię koronkom, które można i na szydełku machać. I w nich się zakochałam. Piękna forma, taka koronka brugijska. Pierwszą, do której się przymierzyłam, jest ta:
Niestety nie wymierzyłam szczęśliwie z nitką, gdyż bardzo gruby kordonek, w zasadzie włóczka, okazał się być zbyt mało podatny. A może jeszcze za mały rozmiar szydełka wybrałam? W każdym razie efekt nie powala.
Za to drugie podejście jest bardziej udane:
I w końcu trzecia, malutka:
Jest taki film, "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj", typu czarna komedia gangsterska. Niezły, acz najlepsza w nim jest Brugia. Miasto belgijskie niezwykłej urody.
Brugia dała również swe imię koronkom, które można i na szydełku machać. I w nich się zakochałam. Piękna forma, taka koronka brugijska. Pierwszą, do której się przymierzyłam, jest ta:
Niestety nie wymierzyłam szczęśliwie z nitką, gdyż bardzo gruby kordonek, w zasadzie włóczka, okazał się być zbyt mało podatny. A może jeszcze za mały rozmiar szydełka wybrałam? W każdym razie efekt nie powala.
Za to drugie podejście jest bardziej udane:
I w końcu trzecia, malutka:
środa, 28 września 2011
Dwie serwetki
Dwie deczko większe, czyli o denicy coś koło 30cm i półmetróweczka.
Pierwszą wykonałam jakiś czas temu, ale że wymagała odświeżenia, to załapała się na fotosesję i o, proszę:
Druga natomiast jest bodaj pierwszą serwetką zupełnie z głowy robioną, tzn. bez gotowego wzoru. Chciałam czegoś prostego, ażurkowego, na grubszą nić, w zasadzie włóczkę. Wyszło co poniżej:
Pierwszą wykonałam jakiś czas temu, ale że wymagała odświeżenia, to załapała się na fotosesję i o, proszę:
Druga natomiast jest bodaj pierwszą serwetką zupełnie z głowy robioną, tzn. bez gotowego wzoru. Chciałam czegoś prostego, ażurkowego, na grubszą nić, w zasadzie włóczkę. Wyszło co poniżej:
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)