Na różowo. Zupełnie niefotogeniczny blejtram.
Była koncepcja, był zapał i... zrobiło się do połowy, po raz pierwszy poczułam braki materiałowo-mediowe w swojej scrapowni. Na szczęście, nie ona jedna na świecie. Blejtramik dokończyłam w kąciku Finn :) i nie powiem żebym żałowała że u siebie nie znalazłam potrzebnych rzeczy. Scrapowanie z zaglądającą przez ramię Anią jest całkiem przyjemne ;)