niedziela, 8 maja 2011

Na zakupy

Udało mi się uzupełnić ostatnią stronę żurnala. Tym razem temat lekki i przyjemny, mojemu sercu jak ajbardziej miły :). Zakupy.
Interpretacja już nie taka lekka i beztroska, ale tak właśnie mam. Łażenie po sklepach uwalnia mi głowę, od stresu, złych myśli. Potrafię się oddać beztroskiemu buszowaniu i choć na chwilę ciężkie myśli odwiesić na haczyk w przymierzalni. Nie jest to może zbyt ambitne i wzniosłe, ale grunt że działa :)

Obiecuję, że niedługo pokażę coś innego, bo w końcu ileż można o sobie :)

czwartek, 5 maja 2011

Kolejna strona

Kolejna strona mojego księżycowego żurnala, kolejna strona mojego życia wewnętrznego :)
Bardzo trudno łamać ogólnie przyjęte "normy", trudno się mierzyć z ludźmi, którzy wpychają Cię do różnych szuflad tylko dlatego że coś im się wydaje, że stworzyli w głowach obrazy, wzorce, które pewnie pomagają im porządkować swój świat. Często, zbyt często spotykam się z ogromnym zdziwieniem otoczenia, ze mam troje dzieci. Niezmiennie słyszę, że nie wyglądam na matkę trójki dzieci... Jak powinna wyglądać kobieta, która urodziła i wychowuje tę magiczną, patologiczną trójkę???