Częstotliwość mojego pojawiania się tutaj jest co najmniej zatrważająca, trudno, już się z tym pogodziłam, że blog prawie umarł, widać taka kolej rzeczy.
Dziś jednak mam ochotę chwilkę pogadać.
Pomysł na blejtram urodził się kilka tygodni temu, w głowie... siedział tam i kiełkował, aż w końcu miałam kompletną wizję, która jeszcze sobie dojrzewała ale już właściwie tylko czekała na chwilę aż mnie leń opuści, żeby wyleźć z głowy. W końcu się doczekała i... zaczęło się, wyłaziła, robiło się, robiło... i coraz bardziej nie miało nic wspólnego z tym, co w głowie siedziało. Nie pierwszy raz to, co zrobiłam mnie zaskoczyło, ale tak jeszcze nie było, żeby z pierwotnym pomysłem nie zgadzało się NIC.
Pokazuję więc, co bez mej woli z pobałaganionej głowy wyszło.
O mnie
- mamami
- Scrapbooking - moja pasja, mój sposób na wyrażenie siebie, mój sposób na oddanie cząstki siebie innym.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blejtram. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blejtram. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 24 listopada 2014
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
Warsztaty
Niedawno miałam przyjemność prowadzić warsztaty, w których uczestniczyły przemiłe moje koleżanki forumowe, które nigdy przenigdy nie miały nic wspólnego ze scrapbookinkiem. Bawiłyśmy się super i powstały piękne prace. Bardzo wszystkim uczestniczkom dziękuję za fantastyczną zabawę.
piątek, 6 lipca 2012
Pamiątki komunijne
Na blejtramach, robione finnotechniką, jak sobie pozwoliłam nazwać taki sposób robienia tła :)
W rozmiarze 20x20 cm. Prawie identyczne, ale jak powiadają, prawie robi wielką różnicę ;)
W rozmiarze 20x20 cm. Prawie identyczne, ale jak powiadają, prawie robi wielką różnicę ;)
czwartek, 22 marca 2012
Dziewczyńsko
Na różowo. Zupełnie niefotogeniczny blejtram.
Była koncepcja, był zapał i... zrobiło się do połowy, po raz pierwszy poczułam braki materiałowo-mediowe w swojej scrapowni. Na szczęście, nie ona jedna na świecie. Blejtramik dokończyłam w kąciku Finn :) i nie powiem żebym żałowała że u siebie nie znalazłam potrzebnych rzeczy. Scrapowanie z zaglądającą przez ramię Anią jest całkiem przyjemne ;)
Była koncepcja, był zapał i... zrobiło się do połowy, po raz pierwszy poczułam braki materiałowo-mediowe w swojej scrapowni. Na szczęście, nie ona jedna na świecie. Blejtramik dokończyłam w kąciku Finn :) i nie powiem żebym żałowała że u siebie nie znalazłam potrzebnych rzeczy. Scrapowanie z zaglądającą przez ramię Anią jest całkiem przyjemne ;)
czwartek, 3 listopada 2011
Zakręcone z lekka
Cóż można rzec, przyjaźń ta do normalnych nie należy, ale zdaje się że dokładnie taka pasuje nam obydwu, wiec niech sobie będzie właśnie taka.
czwartek, 13 października 2011
Czy to ja, czy nie ja...
Niby ja robiłam, a jakoby nie ja :)
Blejtramik powstał na warsztatach Finn, które były dla mnie przedziwnym przeżyciem... zaskakująco scrapować pod kierownictwem, etapami, w tej samej kolorystyce co inne człowieki wkoło mnie. Pracowało się fajnie, w świetnej atmosferze i zdecydowanie zaliczam to doświadczenie do tych pozytywnych.
Technika sama w sobie nie była mi do końca obca, ale warsztaty pozwoliły ją udoskonalić i podpatrzeć sprytne myki prowadzącej ;)
Blejtramik powstał na warsztatach Finn, które były dla mnie przedziwnym przeżyciem... zaskakująco scrapować pod kierownictwem, etapami, w tej samej kolorystyce co inne człowieki wkoło mnie. Pracowało się fajnie, w świetnej atmosferze i zdecydowanie zaliczam to doświadczenie do tych pozytywnych.
Technika sama w sobie nie była mi do końca obca, ale warsztaty pozwoliły ją udoskonalić i podpatrzeć sprytne myki prowadzącej ;)
A tutaj cała ekipa warsztatująca.
sobota, 2 lipca 2011
Drewniany mikrus
Dostałam od Finn takie drewniane coś, wiadomo, że może się przydać, choć jeszcze nie wiadomo na co. Jednak tym razem dość szybko owo coś znalazło zastosowanie, a to za sprawą Art-Piaskownicowego wyzwana liftowego.
To coś jest maleńkie bo ma zaledwie 10x10 cm, okazało się jednak w sam raz na moje trzy małe buźki, które za sprawą cosia uśmiechają się do mnie znad scrapowego biurka.
To coś jest maleńkie bo ma zaledwie 10x10 cm, okazało się jednak w sam raz na moje trzy małe buźki, które za sprawą cosia uśmiechają się do mnie znad scrapowego biurka.
środa, 23 marca 2011
Oj działo, się działo
W sobotę jak już ogólnie wiadomo odbyło się łódzkie skrapowisko, rozpisywać się nie będę, było jak zwykle na takich spotkaniach fajowo :) i wesolutko.
Po łódzkiej części oficjalnej odbyło się after party u Finn. W wyniku spotkania, na niewielkim metrażu dużego pokoju w warszawskim mieszkanku, całej gromady niespokojnych głów powstał taki oto kolaż:
Została w nim użyta tylko zawartość naszych torebek. Naszych czyli: Finn, UHK, 2.16, Agnieszki-Anny, Dryszki, Tores i mojej.
Bardzo wam dziewczęta dziękują za ten weekend :)
Po łódzkiej części oficjalnej odbyło się after party u Finn. W wyniku spotkania, na niewielkim metrażu dużego pokoju w warszawskim mieszkanku, całej gromady niespokojnych głów powstał taki oto kolaż:
Została w nim użyta tylko zawartość naszych torebek. Naszych czyli: Finn, UHK, 2.16, Agnieszki-Anny, Dryszki, Tores i mojej.
Bardzo wam dziewczęta dziękują za ten weekend :)
środa, 2 marca 2011
piątek, 4 lutego 2011
Pudełkowy kolaż
Skarby wylosowane z Kolażowego Pudełka, o którym mowa w poście niżej nie dały mi spokoju. Leżały na biurku i głośno krzyczały. Nie mogłam pozostać obojętna na to wołanie, dlatego szybko powstała rameczka. Użyłam prawie wszystkich rzeczy, które wylosowałam. Dodałam tylko drewnianą ramkę, która w całości jest oklejona korą, tekturę falistą jako bazę i te dwa motylki doczepione do ramki. Reszta pochodzi z pudełka. Niewykorzystane zostały jeszcze banialuki, reszta kory i materiałowa metka, na pewno się nie zmarnują :)
poniedziałek, 17 stycznia 2011
Mamunia
Moja najukochańsza, najdroższa, najcudowniejsza. Już od prawie ośmiu lat nie ma jej ze mną, a ja do dziś nie mogę w to uwierzyć. Nie rozumiem jak mogło się tak stać, że była, całe moje życie, a następnego dnia już jej nie ma. Codziennie tęsknię za nią niewyobrażalnie, nie potrafię zrozumieć dlaczego los tak zdecydował. Na szczęście wiem, że jej jest dobrze teraz, że ma TAM tych których kocha i że i ja kiedyś do niej dołączę.
Blejtram powstał pod wpływem ogromnych emocji wywołanych jej wspomnieniem, robił się sam, na stojąco, szybko, ręce nie mogły nadążyć za głową, nie traciłam czasu na schnięcie poszczególnych warstw. Zdjęcie na nim pochodzi z moich rodzinnych zbiorów i może nie jest najpiękniejsze, ale mamunia jest na nim właśnie taka jaką pamiętam.
Chyba nie muszę dodawać, że scrapiszcze jest mocno inspirowane pracami niedościgłej Finn :)
Blejtram powstał pod wpływem ogromnych emocji wywołanych jej wspomnieniem, robił się sam, na stojąco, szybko, ręce nie mogły nadążyć za głową, nie traciłam czasu na schnięcie poszczególnych warstw. Zdjęcie na nim pochodzi z moich rodzinnych zbiorów i może nie jest najpiękniejsze, ale mamunia jest na nim właśnie taka jaką pamiętam.
Chyba nie muszę dodawać, że scrapiszcze jest mocno inspirowane pracami niedościgłej Finn :)
piątek, 22 października 2010
Nemo
Na Craft Imaginarium wyzwanie postaciowe. Tym razem natychał nas Kapitan Nemo.
Mnie długo nic nie przychodziło do głowy, aż tu pewnego wieczoru... pstryk... i praca zrobiła się sama. Blejtram o wymiarach 20x30 cm. Coraz bardziej lubię blejtramowe bazy i na pewno w najbliższym czasie pojawią się kolejne.
Mnie długo nic nie przychodziło do głowy, aż tu pewnego wieczoru... pstryk... i praca zrobiła się sama. Blejtram o wymiarach 20x30 cm. Coraz bardziej lubię blejtramowe bazy i na pewno w najbliższym czasie pojawią się kolejne.
wtorek, 12 października 2010
Trochę cukierkowo
Rameczka na odwróconym blejtramie. Dla mojej maleńkiej imienniczki. Rany, już zapomniałam, że dzieci mogą być takie małe... to było naprawdę przeżycie, poniuniać taką trzykilową maliznę :)
Moja wena daleko w lesie, mordowałam tę ramkę okrutnie, gdyby nie Finn byłoby kiepsko ;)
Moja wena daleko w lesie, mordowałam tę ramkę okrutnie, gdyby nie Finn byłoby kiepsko ;)
piątek, 16 lipca 2010
niedziela, 14 lutego 2010
Walentynka
poniedziałek, 14 września 2009
You are my love
Subskrybuj:
Posty (Atom)