Nie do końca jestem z siebie zadowolona, ponieważ nie udało mi się zrealizować trzech z siedmiu postanowień, które wymyśliłam sobie rok temu TU. Nie pomalowałam komódki z PRLu - najpierw nie bardzo wiedziałam gdzie mogę zabawić się opalarką by pozbyć się starego lakieru, potem okazało się, że mogę to zrobić mniej drastycznie, ale nie byłam pewna koloru na jaki chcę ją przemalować, i tak zawsze coś ;) Mam nadzieję, że w tym roku się za nią zabiorę na poważnie, a rezultatem na pewno się z Wami podzielę.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą #ikea. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą #ikea. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 14 stycznia 2018
czwartek, 27 października 2016
Pokój dzieci.
Wczorajsze słońce tak mnie ucieszyło, że postanowiłam ogarnąć pokój dzieci i przygotować go do zdjęć. Tak, przygotować, bo normalnie wygląda tak tylko chwile po sprzątnięciu... zanim dzieciaki wrócą z przedszkola. A, że wczoraj jedno było właśnie tam, a drugie (chore) pochłonięte grą mogłam posprzątać i w spokoju zrobić kilka zdjęć.
Etykiety:
#aranżacja,
#billy,
#DIY,
#dziecko,
#hemnes,
#ikea,
#inspiracja,
#kitter,
#minnen,
#niebieski,
#pokojdzieci,
#pokój dzieci,
#przechowywanie,
#przechowywanie zabawek,
#stuva,
#szary,
#szycie,
#trofast,
#żółty
czwartek, 29 września 2016
Plakat w pokoju dziecięcym.
Nie wiem czy wszyscy czytelnicy pamiętają czasy bravo girl, ale ja mam wrażenie, jakby to było wczoraj ;) Moim ulubionym pokojem był pokój kuzynek (dziewczyny pozdrawiam serdecznie!) - miały całe ściany wytapetowane - tak dosłownie wytapetowane plakatami z czasopisma dla nastolatek - jaki to był cudny widok! :D Mając w domu starszą siostrę, ciężko było jej nie małpować (przynajmniej w niektórych kwestiach :*) i tak w moim pokoju czasem pojawiały się plakaty z gazet - tyle, że wtedy, razem z młodszą siostrą :* byłyśmy już podlotkami a nie dziećmi, więc i te wszędobylskie całujące się pary były prawie na miejscu ;)
Póki co w domu mam małe dzieci (i oby jak najdłużej) dlatego nie przykleiłam im na ścianę nic z gazet, poza tym aktualnie modne jest wieszanie na ścianach grafik, czy innych plakatów z napisami bądź rysunkami. Nie jestem przekonana co powinno u nich wisieć, ciągle coś mi nie pasuje, dlatego nie zainwestowałam w to przedsięwzięcie pieniędzy i wykonałam plakaty sama.
środa, 17 sierpnia 2016
Metamorfoza regału Trofast.
Kupując meble do pokoju dzieci kierowałam się tym, żeby były trwałe, praktyczne i podatne na zmiany - dlatego pierwsze i ostatnie co mi wpadło w ręce był katalog Ikea. Tam zaznaczyłam wszystko czego potrzebuję, złożyłam zamówienie u miłego pana i czekałam na dostarczenie mebli, a potem na natchnienie męża by je skręcił ;)
Tak do naszego domu, trafił regał z serii Trofast do przechowywania zabawek. Cały biały, włącznie z szufladami - ostatnio w Ikei zauważyłam żółte szuflady z tej serii i tak się zastanawiałam jak to możliwe, że ja ich wcześniej nie widziałam? Trudno - pomyślałam - nie kupię ich, bo co zrobię ze starymi? Z resztą mają trochę ponad rok, więc nie są aż takie stare...
Pomysł na metamorfozę przyszedł gdy poszłam do sklepu budowlanego i w oczy rzucił mi się żółty barwnik, bez wahania sięgnęłam po niego i wrzuciłam do koszyka.
Następnie, już w domu, rozejrzałam się po dziecięcym pokoju i zastanawiałam się, co by to przemalować... miałam chęć zmienić wszystko, albo chociaż jeden z wybranych mebli pomalować w całości, ale w końcu zrezygnowałam i stwierdziłam, że zrobię regałowi malutką metamorfozę.
Tak do naszego domu, trafił regał z serii Trofast do przechowywania zabawek. Cały biały, włącznie z szufladami - ostatnio w Ikei zauważyłam żółte szuflady z tej serii i tak się zastanawiałam jak to możliwe, że ja ich wcześniej nie widziałam? Trudno - pomyślałam - nie kupię ich, bo co zrobię ze starymi? Z resztą mają trochę ponad rok, więc nie są aż takie stare...
Pomysł na metamorfozę przyszedł gdy poszłam do sklepu budowlanego i w oczy rzucił mi się żółty barwnik, bez wahania sięgnęłam po niego i wrzuciłam do koszyka.
Następnie, już w domu, rozejrzałam się po dziecięcym pokoju i zastanawiałam się, co by to przemalować... miałam chęć zmienić wszystko, albo chociaż jeden z wybranych mebli pomalować w całości, ale w końcu zrezygnowałam i stwierdziłam, że zrobię regałowi malutką metamorfozę.
Elementy, których nie chciałam pobrudzić farbą, zabezpieczyłam taśma malarską, następnie wałkiem nałożyłam jedną warstwę farby, a po wyschnięciu kolejną, na wybranych plastikowych szufladach przy pomocy szablonu zrobiłam gwiazdki.
A tak regał wyglądał przed:
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)