Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2014. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2014. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 20 stycznia 2019

Bernard Minier "Nie gaś światła"
[RECENZJA]

cykl z Martinem Servazem, tom 3


Rozwój internetu umożliwił stalkerom - angielskie określenie neurotycznych dręczycieli - wynajdowanie swoich celów poza środowiskiem rodzinnym i zawodowym. Sieć zdemokratyzowała i tę dziedzinę: nękane są już nie tylko osoby ze świecznika takiej jak Madonna czy Jodie Foster; każdy może stać się celem każdego. Nękanie uprawiają nawet nastolatkowie w ramach sieci społecznościowych[1].

sobota, 17 marca 2018

Jordi Sierra i Fabra "Pięć dni w październiku"
[RECENZJA]

cykl z inspektorem Mascarellim, tom 3



Pomyślał o tym, co przed chwilą powiedział. O tym, co słowo "pokój" oznacza teraz, w czasach dyktatury trzymającej kraj żelazną ręką i przeciwko której tak niewiele osób chciało stanąć z bronią w ręku. Wojna już nie miała fizycznego wymiaru, lecz moralny. Wojna odczuć. Wielu zwykłych prostych ludzi uważało, że szczęście mogą znaleźć w ciszy.
Lecz pokoju nie otrzymywało się w prezencie.
Pokój trzeba było wywalczyć[1].

poniedziałek, 20 lutego 2017

Wojciech Chmielarz "Przejęcie"
[RECENZJA]

polskie kryminały, najlepsze kryminały
cykl z komisarzem Mortką, tom 3



To morderstwo to ostrzeżenie. Dla bardzo konkretnego adresata[1].

Kto jest mordercą? Nie wiadomo.
Kto jest ofiarą? Nie ustalono?
Kto adresatem? Także i to pytanie pozostaje bez odpowiedzi.

piątek, 22 lipca 2016

Krzysztof Spadło "Skazaniec. Z bestią w sercu"
Tyle zła...

Krzysztof Spadło
Skazaniec. Z bestią w sercu
Wyd. Zielona Litera
2014
416 stron
cykl Skazaniec, tom 2

Minęły ponad dwa lata od mojego spotkania z Ropuchem, Ojczulkiem, Suchym, Hrabią i innymi osadzonymi we wronieckim więzieniu. Oczywiście mowa tu o spotkaniu literackim, za sprawą Na pohybel całemu światu, pierwszego tomu cyklu Skazaniec Krzysztofa Spadło.

Muszę przyznać, że nie spodziewałam się wtedy, że książka tak mnie wciągnie. Nazwisko autora nic mi nie mówiło, a na powieści opatrzone etykietką "self-publishing" patrzyłam podejrzliwie (i właściwie do tej pory tak spoglądam). A jednak czasu poświęconego tamtej lekturze nie żałowałam ani przez moment. 

Historia się powtórzyła. Sięgnęłam po tom drugi, Z bestią w sercu, i znów nie żałuję. Przeciwnie, apetyt na kolejne części rośnie.

niedziela, 21 lutego 2016

Michał Bąk "Filmowy Paryż"
Miasto Świateł okiem filmowców

Michał Bąk
Filmowy Paryż, czyli magia kina i miasta
Wyd. PWN
2014
320 stron
Może o tym wiecie, a może nie wiecie, ale uwielbiam zwiedzać śladami bohaterów filmowych i literackich. Nie jest to łatwe, bo nie zawsze w nowym miejscu mam na tyle czasu, by móc odnaleźć miejsca znane z filmów czy książek (zwłaszcza, jeśli nie są to główne atrakcje, a miejsca wymagające dłuższych poszukiwań i oddalenia się od głównych traktów), ale sprawia mnóstwo frajdy. 

wtorek, 24 listopada 2015

Suzanne Collins "W pierścieniu ognia"
Pamiętaj, kto jest twoim wrogiem

Suzanne Collins
Igrzyska śmierci. Trylogia
Wyd. Media Rodzina
2015
822 strony
Trylogia Igrzyska śmierci, tom 2

To nie tak miało być. Wygrana w Głodowych Igrzyskach miała być nagrodą, przynieść sławę, ale przede wszystkim możliwość godnego i bezpiecznego życia. Tzn. godnego i bezpiecznego jak na warunki panujące w dwunastym dystrykcie kraju zwanego Panem, państwa powstałego po licznych katastrofach tam, gdzie obecnie wciąż jeszcze istnieje kontynent zwany Ameryką Północną.

Zwycięzca Igrzysk zostaje mentorem i wspiera kolejnych nieszczęśników trafiających na arenę, na której co roku dzieci walczą o przetrwanie, mając świadomość, że tylko jedno z nich może ujść z życiem.
Zwycięzca nie musi martwić się o głód i chłód. Wraz z rodziną przenosi się do Wioski Zwycięzców, bogatego osiedla, w którym domy wyposażone są w takie luksusy jak łazienka czy ciepła woda.

To nie tak miało być. A jednak coś się zmieniło. Brawurowa decyzja głównej bohaterki, Katniss Everdeen, w finale pierwszego tomu trylogii Igrzysk śmierci okazała się kamyczkiem zdolnym zapoczątkować lawinę.

Nietrudno zgadnąć, że nie każdy był zadowolony z takiego obrotu spraw. Ale lawina już ruszyła...

wtorek, 3 listopada 2015

Olga Rudnicka "Fartowny pech"
Mafia na wesoło

Olga Rudnicka
Fartowny pech
Wyd. Prószyński i S-ka
2014
304 strony
Czego można się spodziewać po pisarce, która powołuje do życia pięć sióstr o tym samym imieniu, a spokojnej, wręcz nudnej, nauczycielce każde zabetonować zwłoki w piwnicy? Prawdopodobnie wszystkiego! Na przykład tego, że wmiesza się w wojny gangów albo pobije policjanta posługując się dwunastoletnią dziewczynką. Wszystko to oczywiście w białych rękawiczkach, w ramach fabuły komedii kryminalnej.

Dziany, Nadziany i Gianni. Mając pod ręką zestaw tak nazywających się bohaterów, nie ma co liczyć na to, że będzie poważnie. Co prawda trzej panowie to nie to samo co pięć sióstr, ale i oni wystarczą, by sporo namieszać i dostarczyć czytelnikom rozrywki. Fartowny pech Olgi Rudnickiej przeniesie nas do świata policjantów, detektywów i gangsterów, ale nie martwcie się - nie będzie rozlewu krwi, ani drastycznych zdarzeń. 

Chyba, że do tych ostatnich zaliczyć karierę posterunkowego Filipa Nadzianego w social mediach.

niedziela, 17 maja 2015

Maciej Dobosiewicz "Komisarz Zagrobny i powódź"
Bezsenność w Poznaniu

Maciej Dobosiewicz
Komisarz Zagrobny i powódź
Wyd. Videograf
2014
248 stron
Wszystko zaczęło się od tej cholernej powodzi. Napadało tyle deszczu, że zebrane brudy zaczęły wybijać[1].

Dziewięć dni, cztery trupy. Sporo jak na Poznań, zwłaszcza jeśli dodać, że podejrzenie o to, iż nie są to zgony naturalne, kiełkuje coraz silniej, odkąd ostatniego denata znaleziono z głową oddzieloną od tułowia, spoczywającą na jego piersi, czyli tam, gdzie głowom zwykle spoczywać się nie zdarza.

Mamy wiosnę 2010 roku, okres nieprzyjazny mieszkańcom nadrzecznych terenów. Ci z Wrocławia, Krakowa czy Warszawy mieli się już okazję przekonać, jak nieokiełznanym żywiołem jest woda. Teraz także mieszkańcy Wielkopolski z niepokojem zerkają na poziom rzek, nad Wartą powstają wały z worków z piaskiem, a zagrożone zalaniem piwnice są pod stałą obserwacją. Informacja o tym, że być może w mieście zagrożenie stanowi nie tylko woda, ale i seryjny morderca, z pewnością nie należy do tych, którymi chciano by niepokoić poznaniaków. 

piątek, 1 maja 2015

Edgar Wallace "Pogromca hien ludzkich"
Nie bądź ssaczem!

Edgar Wallace
Pogromca hien ludzkich
Wydawnictwo CM
2014
270 stron
Edgar Wallace żył 57 lat, zostawił po sobie sztuki teatralne, poezję, scenariusze filmowe i... ok. 170 powieści. Tempo pisania musiał mieć więc zawrotne (a właściwie tempo dyktowania, gdyż nagrywał swoje teksty na fonografie, a resztą zajmowała się już sekretarka), bo wszystko to powstało w ciągu niespełna trzech dekad! To jest ten moment, w którym wstyd mi, że tak często lenistwo bierze górę i zamiast produktywnie wykorzystywać dany mi czas, przepuszczam go przez palce.

Żyjącego na przełomie XIX i XX wieku klasyka angielskiej literatury kryminalnej, do tej pory znałam jako autora powieści. Mam za sobą Bractwo Wielkiej Żaby oraz Twarze o zmroku - kryminały przesycone atmosferą tajemnicy, intrygujące ukrytą tożsamością najważniejszego przestępcy, oparte na dedukcji i prowadzeniu wnikliwego śledztwa. Tym razem sięgnęłam po opowiadania i muszę przyznać, że ich lektura dostarczyła mi sporo rozrywki.

Dwadzieścia opowiadań zawartych w zbiorze Pogromca hien ludzkich, zebrano w 1927 roku, a dwa lata później doczekało się przekładu na język polski. Kilkakrotnie wydawane przed wojną, w powojennej rzeczywistości ukazały się rok temu. Nie jest to zbiór luźnych, niepowiązanych ze sobą historyjek. Wszystkie mają wspólny mianownik, a jest nim postać Mixera wraz z jego świtą i bardzo ciekawym sposobem na zdobywanie pieniędzy.

wtorek, 21 kwietnia 2015

Renata Kosin "Tajemnice Luizy Bein"
Niełatwa układanka

Renata Kosin
Tajemnice Luizy Bein
Wyd. Nasza Księgarnia
2014
528 stron
Losy naszych przodków to temat ogromnie ciekawy i niejednego prowokuje do przekopywania się przez stosy dokumentów, przeglądania zakurzonych ksiąg czy archiwalnych zdjęć. Kim byli nasi dziadkowie z wielokrotnie stosowanym przedrostkiem "pra"? Czym zajmowały się ich żony? Czy nasi antenaci należeli do rodzin zamożnych, szlacheckich, czy może byli rzemieślnikami, kupcami lub pospolitymi złodziejaszkami? Jakie były koleje ich losów? Wiedli życie spokojne czy awanturnicze? Byli wierni poglądom i swym bliskim, czy też wikłali się w intrygi i awantury?

Postaci z wyblakłych, sepiowych fotografii, kochały jak my i jak my tęskniły, zdradzały, zazdrościły, bogaciły się i trwoniły majątek. Miały też swoje tajemnice, często zabierane ze sobą do grobu. Czasem, po wielu latach, zupełnie niespodziewanie, pojawiają się one w świetle dziennym, za sprawą przypadkiem znalezionych dokumentów, przedmiotów czy... kości.

środa, 18 marca 2015

Stanisław A. Wotowski "Upiorny dom"
"Poznasz ty mnie!"

Stanisław Wotowski
Upiorny dom
Wydawnictwo CM
2014
232 strony
Zagadkowy pisarz, zagadkowa książka. O Stanisławie Antonim Wotowskim wiadomo niewiele. Autor kilkudziesięciu powieści. Zakazanych w Polsce Ludowej, usuwanych z bibliotek, przeznaczanych na przemiał. Do dziś nieznana jest nawet dokładna data jego urodzin. Wiadomo, że pracował w milicji gdzie szybko awansował stając się jednym z najbardziej wpływowych przedstawicieli tej grupy zawodowej w kraju. Z kariery mundurowej zrezygnował nagle i z niewiadomych przyczyn. Został prywatnym detektywem, a następnie twórcą literatury kryminalnej i sensacyjnej. 

Nie wiadomo kiedy się urodził, nie wiadomo kiedy (i jak) zginął. Wiemy natomiast, że napisał Upiorny dom, kryminał po który powinien sięgnąć każdy miłośnik nawiedzonych domów, zamczysk czy komórek na miotły. 

Akcja książki rozgrywa się w czasach autorowi współczesnych, na przełomie lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Wtedy właśnie detektywa Dena odwiedził jego kumpel, Fred Podbereski, rozmowę zaczął nieskładnie, wysłowić mu się było niełatwo, aż w końcu wypalił: 

Mój drogi! Czyś ty kiedyś zajmował się okultyzmem, spirytyzmem i podobnymi diabelstwami?[1]

piątek, 27 lutego 2015

Edgar Wallace "Twarz o zmroku"
Nienawiść jest trwogą

Edgar Wallace
Twarz o zmroku
Wydawnictwo CM
2014
360 stron
Po klasyczne angielskie kryminały sięgam zwykle wtedy, gdy mam ochotę wniknąć świat intryg i zbrodni podany w ten nieco mniej brutalny sposób niż w większości współczesnych powieści kryminalnych. Logika, detektywi w kapeluszach, śledztwa toczące się dość powoli, galeria intrygujących postaci, zbrodnie popełniane z miłości, zemsty lub dla pieniędzy, świat wyraźnie podzielony na męski pełny mniej lub bardziej ciemnych interesów oraz damski, w którym tak wiele czynić nie wypada, choć zwykle znajduje się w nim taka bohaterka, która w ten czy inny sposób wyłamuje się ze schematu. Żadnych perwersji, psychopatów, wymyślnych tortur, kapiącej spomiędzy kartek krwi.

Twarz o zmroku Edgara Wallace'a to właśnie przykład klasycznego, angielskiego kryminału i zarazem podobno jedna z najlepszych powieści tego autora. Miejscem akcji jest Londyn z czasów współczesnych autorowi, a więc sprzed wieku. Pierwsze wydanie tej książki ujrzało światło dzienne w 1924 roku. Na język polski przetłumaczono je pięć lat później, a po niemal stu latach ponownie trafiło do rąk polskich czytelników, co ważne - w pełnym wydaniu.

środa, 25 lutego 2015

Michelle Hodkin "Mara Dyer. Tajemnica"
Co wydarzyło się w szpitalu psychiatrycznym?

Michelle Hodkin
Mara Dyer. Tajemnica
Wyd. YA!
2014
412 stron
Są takie zakątki w literaturze, które chętnie zwiedzam, chłonąc relacje z podróży, ścigając niemal nieuchwytnych przestępców, wpadając w sam środek wojennej zawieruchy czy poznając życiorysy interesujących osób. Są jednak i takie, do których zaglądam rzadko, a jeśli już to ostrożnie badając nieznany teren. Omijam raczej smoki i elfy, wampiry i zombie, statki kosmiczne i cywilizacje przyszłości. Nie przyglądam się parom splatającym się w miłosnych uściskach, nie śledzę romansów ludzi z istotami nadprzyrodzonymi, zresztą w ogóle za romansami nie przepadam. Paranormale znam głównie ze słyszenia, a Young Adult musiałam niedawno przepuścić przez wszechwiedzące Google, bo nie miałam pojęcia z czym to się je lub czyta.

I dlatego trudno mi wytłumaczyć, dlaczego tak bardzo zależało mi na tym, by poznać Marę Dyer, bohaterkę paranormalnego cyklu Michelle Hodkin należącego do gatunku, który określa się jako young adult fiction, literatury dla młodych dorosłych, a może dorosłych młodych. W każdym razie dla kogoś, komu najłatwiej będzie się identyfikować z młodymi bohaterami i zrozumieć ich problemy, często znajdując wśród nich także i własne. 

środa, 18 lutego 2015

Piotr Ruta "Dookoła świata na raty. Azja"
Witamy w Azji!

Piotr Ruta
Dookoła świata na raty. Azja
Wydawnictwo CM
2014
206 stron
Nie macie czasami wrażenia, że zbyt wiele rzeczy odkładamy na bliżej nieokreślone jutro? Nie mam na myśli wyłącznie obowiązków, do których zabieramy się jak pies do jeża, ale także i przyjemności. Pisząc o swoich podróżach, Piotr Ruta we wstępie zwrócił uwagę na to, że wielu z nas marzy o wyjazdach, czy to dalszych, egzotycznych, czy też bliższych, niewymagających nie wiadomo jakich nakładów finansowych i umiejętności organizacyjnych, ale nie stara się tych marzeń zrealizować, odkładając je na bliżej nieokreślone jutro. Koszty, praca, rodzina stanowią kotwicę, która statek marzeń skutecznie przymocowała do brzegu szarej egzystencji. Często odkładamy śmiałe plany na przyszłość. Za dwadzieścia, trzydzieści lat będzie więcej czasu, spłacony kredyt, odchowane dzieci i wówczas ruszymy w daleki świat. Jednak jest to bardzo iluzoryczne. Jeżeli dziś nie mamy czasu czy determinacji na realizację marzeń, to za dwadzieścia, trzydzieści lat nic się nie zmieni[1].

Nie wiem jak wy, ale ja się z tym zgadzam. Być może jeszcze nie jestem na tym etapie, w którym urlop planowałabym w Indonezji czy Chile, ale realizacja tych mniej szalonych marzeń podróżniczych dostarcza mi całej masy emocji. 

Jutro też znajdzie się jakieś "ale", jakieś "przeciw", jakieś "jeszcze nie teraz". Mówi się, że nigdy nie jest za późno, by wprowadzić w swoim życiu zmiany. Czasami jednak warto się pospieszyć.

piątek, 13 lutego 2015

Kira Gałczyńska "Srebrna Natalia"
"Dom literatów - to dom wariatów"

Kira Gałczyńska
Srebrna Natalia
Wyd. Marginesy
2014
384 strony
Nie zawsze wiemy kto w życiu prywatnym towarzyszy wybitnym poetom, wspaniałym śpiewaczkom, popularnym muzykom, poczytnym pisarkom. Twórczość, ta szczera, głęboka, wywołująca emocje, wyłażąca z głębi serc i dusz, potrzebuje zwykle muz i natchnień. Czegoś, kogoś. Impulsów. Bo czy można wyobrazić sobie twórczość Salvadora Dalego bez Gai? Adama Mickiewicza bez jego miłości do Maryli Wereszczakówny? 

Gdyby droga Alicji Liddel nie przecięła się z drogą Lewisa Carolla - nigdy nie powstałaby Alicja w Krainie Czarów

Gdyby nie Natalia Gałczyńska z domu Awałow, do kogo adresowałby swe wiersze Konstanty Ildefons Gałczyński? Trudno sobie wyobrazić, by Srebrną Natalię mogła zastąpić inna kobieta, choć tajemnicą poliszynela są krótkie związki poety z pewnymi paniami. Miłość wybacza. Wybaczyła i Natalia. Są takie związki, które przetrwać potrafią każdą burzę i tylko śmierć może je przerwać, choć samej miłości zabić nie potrafi.

Taki był związek Gałczyńskich. A jaka była sama Natalia?

środa, 11 lutego 2015

Irena Cieślińska "Pomyleni. Chorzy bez winy"
Z innej perspektywy

Irena Cieślińska
Pomyleni. Chorzy bez winy
Wyd. Dom Wydawniczy PWN
2014
230 stron
Zanim zwyzywasz zataczającą się osobę od pijaków...
Zanim wyśmiejesz czyjąś otyłość...
Zanim człowieka wyrzucającego z siebie przekleństwa nazwiesz chamem...
Zanim ocenisz pochopnie zachowanie innych...

Pomyśl.
Zastanów się, czy właściwie oceniasz sytuację. Czy masz prawo osądzać innych. Czy swą pochopną opinią nie krzywdzisz tych, którzy i tak mają w życiu ciężko. Często dużo gorzej niż ty.

Pomyśl.
I przeczytaj książkę Ireny Cieślińskiej Pomyleni. Chorzy bez winy.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Jacek Dehnel "Matka Makryna"
Show jednej aktorki

Jacek Dehnel
Matka Makryna
Wyd. W.A.B.
2014
400 stron
Brzytwa, której chwyta się tonący? Desperacka próba ocalenia życia? A może misternie opracowany plan, mający zapewnić godne życie i szacunek? Jak określić wielką mistyfikację, jakiej dopuściła się kucharka Irena Wińczowa podając się za udręczoną i torturowaną przełożoną klasztoru bazylianek w Mińsku? Z jej opowieści zrodziła się postać Matki Makryny, którą dziś można potraktować jako symbol Polski gnębionej przez Rosję. A właściwie można by było, gdyby cała ta historia nie okazała się jednym, wielkim kłamstwem.

Z błaganiem w oczach i godnym podziwu tupetem, Matka Makryna snuła swą opowieść o przeciwnościach, których nie szczęścił jej los, o okrucieństwach, których doświadczyła, dramatach przeżytych cudem, drodze wyboistej, długiej, niepewnej, jaką przejść musiała by dotrzeć do tych, którzy chcieli ją wysłuchać i mogli ocalić. Byli tacy, którzy mieli wątpliwości, zadawali pytania, sprawdzali, drążyli, ze zdumieniem unosili brwi. Nie dała zbić się z tropu, mdlała, wzruszała, roniła łzy, wydawała z siebie okrzyki to oburzenia, to znów żalu. Show jednej aktorki w dekoracjach z XIX wieku.

Kim tak naprawdę była matka Makryna Mieczysławska, niegdyś męczennica, której sława obiegła Europę, obecnie, nie bez powodu, opatrzona etykietką oszustki? 

wtorek, 27 stycznia 2015

Sebastian Leitner "Naucz się uczyć"
Ucz się z głową!

Sebastian Leitner
Naucz się uczyć. Droga do sukcesu
Wyd. Cztery Głowy
2014
304 strony
Czego nie znajdziecie na moim blogu? Recenzji poradników. A w każdym razie do wczoraj na pewno byście ich nie znaleźli. Swą niechęć do złotych rad na setki tematów i dla tysięcy porażających efektów, odłożyłam na moment na bok. W moje ręce trafił bowiem poradnik Sebastiana Leitnera Naucz się uczyć. Przy moim słomianym zapale, wiecznym odkładaniu wszystkiego na jutro, braku systematyczności i nieustannym poszukiwaniu rozmaitych metod mających wzmocnić koncentrację, uatrakcyjnić zdobywanie wiedzy oraz sprawić, by nauka stała się przyjemnością, przydaje się każda wskazówka jak osiągnąć założony cel.

Poradnik Leitnera doczekał się osiemnastu wznowień w Niemczech, aż w końcu trafił do rąk polskiego czytelnika. Pisany był w latach siedemdziesiątych, więc nie wszystkie poglądy przystają do obecnej rzeczywistości, nie znaczy to jednak, że całość się zestarzała i nie można wyciągnąć z niej kilku wskazówek przydatnych w toku edukacji.

wtorek, 20 stycznia 2015

Jason Bailey
"Pulp Fiction. Wszystko o kultowym filmie Quentina Tarantino"
Film-patchwork

Jason Bailey
Pulp Fiction. 
Wszystko o kultowym filmie Quentina Tarantino
Wyd. Buchmann
2014
200 stron
Gratka dla kinomaniaków, perełka dla wielbicieli talentu Tarantino i kolekcjonerów książek, które świetnie prezentują się na półkach. 200 stron z okazji 20 lat. W ubiegłym roku nakładem wydawnictwa Buchmann ukazał się rocznicowy album, zawierający mnóstwo faktów i zdjęć dotyczących najbardziej znanego i cenionego filmu Quentina Tarantino.

Mowa oczywiście o Pulp Fiction, filmie szalonym, dynamicznym, kultowym. Rozpoznawane postaci, cytowane powiedzonka i dialogi, sceny, które zapisały się w historii kina. No i film jako całość - oryginalna, niepodrabialna. Coś, czego nikomu nie udało się powtórzyć, choć próbowało wielu.

– Czyj to motor? 
– To nie motor, to Chopper 
– Czyj to Chopper? 
– Zeda 
– Kto to jest Zed? 
– Zed zszedł, kochanie, Zed zszedł[1].

niedziela, 18 stycznia 2015

David Hewson "Cmentarz tajemnic"
Niebezpiecznie jest być niewinnym

David Hewson
Cmentarz tajemnic
Wyd. Marginesy
2014
464 strony
David Hewson to nazwisko, które w pierwszej kolejności przywodzi na myśl kryminalny cykl Dochodzenie, napisany na podstawie duńskiego serialu The Killing. Miałam okazję przeczytać Dochodzenie 3 i obejrzeć wszystkie odcinki amerykańskiej wersji serialu. Polecam jedno i drugie bardzo gorąco, jednocześnie obiecując sobie nadrobić zaległe poprzednie tomy oraz duński ekranowy pierwowzór. Tymczasem okazuje się, że Hewson ma na swoim koncie sporo innych intrygujących tytułów, jednym z nich jest wydany w ubiegłym roku Cmentarz tajemnic, książka na tyle dobra, że do szału doprowadzały mnie te chwile, w których musiałam przerywać lekturę na sen, jedzenie, czy po to, by wysiąść z tramwaju, podczas gdy bohaterowie, akurat w tych właśnie momentach, przeżywali największe problemy. Albo też nie przeżywali wydając ostatnie tchnienia.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...