Pokazywanie postów oznaczonych etykietą brwi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą brwi. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 maja 2015

Flormar - Cienie do Brwi - przegląd kolorów.


Brwi brwi brwi czyli jeden z moich ulubionych tematów. Sporo się pojawia notek na temat produktów do brwi i mam nadzieję, że będzie pojawiać się jeszcze więcej. Lubię testować nowości do brwi, lubię o nie dbać - uważam, że potrafią zmienić nasz wizerunek, dodają nam charakteru. Dziś przychodzę do Was z trzema cieniami marki Flormar.


Miałam okazje przetestować trzy kolory cieni do brwi zamkniętych w plastikowych małych opakowaniach przypominających typowe cienie do powiek. Opakowania te nie są według mnie zbyt trafione, dość ciężko się otwierają i nie są zbyt solidne. Nie uważam tego za ogromną wadę - dla mnie ważna jest przede wszystkim zawartość.


Cienie do brwi są matowe, dość miałkie - przypominają mi małe cienie do oczy marki Bell. Trochę się pylą. Pigmentacja jest dość specyficzna, produkt nabierany ma palec zdaje się bardzo mocno napigmentowany, nakładany na brwi traci swoją intensywność. Porównałabym to do efektu jaki można uzyskać cieniami matowymi do powiek - zdają się być intensywne a po nałożeniu na powiekę tracą moc koloru.

Niestety cienie mają tendencje do zanikania w ciągu dnia. Zauważyłam, że niezbyt się lubią z żelami utrwalającymi - stają się ciemniejsze w miejscu w którym żel ich dotknie - tutaj też nasuwa mi się porównanie z matowymi cieniami nakładanymi na sucho i na mokro, bądź na bazę - stają się dużo bardziej intensywne. Trzeba więc uważać na sposób nakładania. Plusem jest ilość oraz wydajność produktu.
 

Czas wypowiedzieć się na temat kolorów. Niestety trochę się na nich zawiodłam, choć wydawało mi się, że bardzo się polubimy.

01 - jest dość jasny i ciepły. Na dłoni wygląda korzystnie natomiast nałożony na brwi sprawia, że wyglądają dziwnie przy moich jasno brązowych włosach. Od razu widać, że mam coś na brwiach w nieodpowiednim kolorze - mimo jasnego odcienia. Mam ciepły odcień cery ale uważam, że cień powinien być bardziej chłodny. Myślę, że będzie bardziej trafiony dla jasnych ciepłych blondynek.
02 - pośredni cień wpadający w popiel. Ten kolor również nie jest dla mnie trafiony - ocień porównałabym z kremowym cieniem Maybelline Color Tattoo nr 40 Permanent Taupe - wiem, że wiele z Was bardzo go lubi i jest dla Was idealny - u mnie niestety się nie sprawdził.
03 - ciemny brąz. Bardzo uniwersalny kolor, wydaje się mocno ciemny, ładnie można go wyczesach i uzyskać jaśniejszy odcień. Będzie do idealny dla brunetek.

Ten ostatni to mój ulubiony cień z tego zestawu trzech produktów do brwi. Jest ciemny ale brwi nie wyglądają karykaturalnie, owszem można sprawić, że będą zbyt przerysowane - jak przy większości tego typu produktów trzeba testować i nauczyć się dozować odpowiednią ilość. Dwa pozostałe niestety nie przypadły mi do gustu. 01 wykorzystuje jako cień na całą powiekę - bardzo go polubiłam zmieniając mu zastosowanie.


Nie są to moje ulubione cienie, nie uznałabym ich jednak za buble
- niestety dwa z nich nie były dla mnie trafione ze względu na kolor ale znalazłam im nowe zastosowanie wiec nie będą leżały na dnie szuflady. Jeden bardzo lubię i gdyby pozostałe miały odpowiedni dla mnie ocień sięgałabym po nie równie często jak po inne produkty do brwi, które lubię. Jedyny zarzut jaki mam to trwałość oraz intensyfikacja koloru przy zetknięciu z czymś mokrym a lubię utrwalać brwi żelem.

Na korzyść przemawia cena.
Moje pochodzą ze strony ladymakeup.pl i tam możecie je kupić - KLIK - w cenie 13,90zł za sztukę.


Słyszałyście o tych cieniach do brwi? Po jakie najczęściej Wy sięgacie?

środa, 11 marca 2015

Czas poskromnić brwi - Produkty do układania brwi Ardell i Technic.

http://kosmetykomania.pl/

Chyba nikt nie lubi gdy brwi są w nieładzie! Jest sporo produktów do wypełniania braków, podkolorowywania ale są też takie które pozwalają na ich ułożenie i utrzymanie w ryzach. Ostatnimi czasy testowałam żele do brwi marki Ardell i Technic - czy warto je kupić?


Opakowania mają dość podobne - przezroczyste a więc kolor widoczny na pierwszy rzut oka. Nie są to produkty identyczne - odróżnia je przede wszystkim wielkość szczoteczki. W żelach marki Technic jest dość mała szczoteczka, natomiast Ardell mają porównywalną do zwykłej maskary. Teoretycznie mała szczoteczka powinna być bardziej praktyczna. Niestety w tym przypadku to się nie sprawdza - wpływ na funkcjonalność ma nie tyle rozmiar co ilość produktu jaka na niej jest a także gęstość oraz pigmentacja. Na początku lepiej nakładało mi się produkt większą szczoteczką Ardell ale z czasem opanowałam także małą w Technic.


Jaka jest różnica między tymi markami i która bardziej przypadła mi do gustu?


Żele Technic są dość gęste i bardziej przypominają zwykły tusz w kolorze brązu niż żelowy produkt. Nawet zapach jest taki mocno "tuszowy" - po zastosowaniu nie jest w ogóle wyczuwalny.

Na początku miałam trochę kłopot z nakładaniem - kolor jest dość mocny przez co często smarowałam sobie okolice brwi. Niestety dozownik jest zbyt duży i na szczoteczce jest zbyt wiele produktu. Z czasem opanowałam nakładanie odpowiedniej ilości.


Posiadam trzy kolory - Light -klik, Medium -klik, Dark - klik. Jak już wcześniej wspomniałam - produkt mocno napigmentowany - zmieniający kolor brwi. Zaraz po zastosowaniu kolor jest widoczny, po zaschnięciu stapia się z kolorem włosków - widać go ale nie wygląda to nienaturalnie. Kolorystyka bardzo przypadła mi do gustu. Każdy kolor dobrze wygląda na moich brwiach - najczęściej jednak wybieram miedzy dość naturalnym Light a ciemnym Dark, ten drugi dość mocno je przyciemnia więc będzie idealny dla brunetek. Medium na niektórych brwiach może wychodzić zbyt ciepło - rudawo.

To co dla mnie ważne to trwałość usztywnienia. Ogólnie jestem zadowolona bo ładnie usztywnia brwi dzięki czemu są cały dzień w odpowiednim kształcie. Trzeba nauczyć się nakładać odpowiednią ilość bo zbyt wiele warstw daje nieestetycznie poklejone brwi - wtedy też widać, że coś na nich mamy i nie jest to widok zbyt przyjemny dla oka ;)


Aaaa może lżejszy żel od Ardell?


Żele Ardell mają trochę inną konsystencje - są mocno wodniste. Przypominają mi żele do włosów które można było kiedyś - a może nadal można - kupić za grosze w plastikowych pojemnikach. To co zachwyciło mnie od pierwszego użycia to cudny zapach! Uwielbiam wąchać te żele i z chęcią miałabym taki balsam do ciała!

Nakładanie mimo sporej szczoteczki nie jest problematyczne. Pigmentacja nie jest mocna więc nie mam obawy, że pomaluje sobie okolice brwi. Ilość żelu na szczoteczce jest odpowiednia - można nakładać kilka razy bez obawy efektu zbyt poklejonych brwi.


Mam dwie wersjach - Jasny brąz - klik oraz Bezbarwną - klik. Po użyciu żelu na brwiach nie widać którą wersję na nich mam. Jasny brąz jest na tyle transparentny, że nie zmienia kolory brwi. Jeśli jednak nie chcecie w ogóle ich barwić idealna będzie wersja bezbarwna.

Żel usztywnia dość lekko brwi - nie są bardzo sztywne, więc jeśli szukacie czegoś co lekko utrwali kształt ale nie poskleja włosków będziecie zadowolone. Jeśli macie dość sztywne brwi które ciężko ułożyć może być zbyt delikatny. Lubię go używać w dni w które nie wypełniam brwi cieniem - nadaje im ładny połysk.


Żele dostępne są w drogerii internetowej kosmetykomania.pl w bardzo przystępnej cenie - Ardell kosztują 19,90 zł a Technic 7,99zł.

Nie umiem jednoznacznie określić która marka bardziej przypadła mi do gustu - używam zamiennie w zależności od potrzeb danego dnia.

Lubicie żele usztywniające brwi? Stosujecie tego typu produkty?

wtorek, 17 lutego 2015

Średni i ciemny zestaw do brwi Lily Lolo.


Temat brwi jest mojej osobie ostatnio bardzo bliski - testuje wiele produktów o czym zresztą przekonujecie się czytając mojego bloga. Nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez "zrobionych" brwi i choć moje nie są takie złe, lubię je mieć dobrze zdefiniowane - bez nich czuję się dość nijako. Brwi można podkreślać na wiele sposobów jednak najczęściej większość osób sięga po kredkę albo cień. Dziś przedstawię Wam dwa zestawy do brwi od Lily Lolo.

W skład serii wchodzą trzy - klik -jasny, średni i ciemny - najjaśniejszy w moim przypadku odpada bo zupełnie kolorystycznie do mnie nie pasuje.

Zestaw do brwi to dokładnie duo - jedna połowa to cień do wypełnienia brwi a druga wosk do ich ujarzmienia. Wszystko zamknięte w eleganckich opakowaniu z małym lusterkiem. Lusterko dość średnio się sprawdza jeśli chodzi o funkcjonalność ale jest miłym dodatkiem dla oka.

Jak już wspomniałam - mam okazje używać dwóch odcieni:
  • Średni zestaw do brwi jest dość ciepły i stosunkowo jasny - świetnie się u mnie sprawdza do wypełniania brwi bliżej nosa.
  • Ciemny zestaw do brwi to natomiast zimny brąz który jest dość ciemny - idealny na końce brwi bliżej włosów.  


Obydwa cienie są mocno napigmentowana ale dość łatwo się rozcierają tracąc na intensywności - można je w szybki sposób wyczesać. Trwałość jest zadowalająca choć są dni w których znikają szybciej - pewnie zależy to od ilości wydzielanego sebum - przy tłustej cerze zawsze wszystko krócej się utrzymuje, dotyczy to także produktów na brwiach.

Nie potrafię jednoznacznie określić który kolor jest dla mnie bardziej odpowiedni - najlepszy rezultat dają razem. Byłabym bardziej zadowolona jeśli ten jaśniejszy byłby nieco chłodniejszy. Czasem używam ich zamiast cieni do powiek - te odcienie brązów genialnie podkreślają niebieski kolor tęczówki.

Produkty przypadły mi do gustu połowicznie - cienie są bardzo przyjemne w użytkowaniu i dają efekt którego oczekuje,  natomiast z woskiem średnio się polubiłam. Lubię gdy włoski są usztywnione ale nie znoszę takiego tłustawego efektu przylizanych brwi. Wszelkie woski w zestawach do brwi są przeze mnie omijane szerokim łukiem.

Zestawy możecie kupić na stronie polskiego dystrybutora Costasy.pl - średni i ciemny w cenie 42,90 za sztukę.

Jeśli lubicie mineralne kosmetyki Lily Lolo warto zwrócić uwagę na dział wysprzedaż - klik -  są to kosmetyki nowe, pełnowymiarowe i pełnowartościowe, które występują w opakowaniach sprzed rebrandingu firmy Lily Lolo.


Dajcie koniecznie znać co sądzicie o takich zestawach!

niedziela, 8 lutego 2015

Makeup Revolution Ultra Aqua Brow Tint - tańszy odpowiednik Aqua Brow z MUFE?


Na rynku kosmetycznym pojawiają się coraz częściej produkty do brwi w formie farbki - głównym ich atutem jest trwałość. Pierwszym o którym słyszałam była farbką MUFE Aqua Brow - zebrała ona masę pozytywnych opinii, nie powinno więc nikogo dziwić, że inne firmy zaczęły wypuszczać swoje farbki. Dziś przedstawię Wam bliżej farbki Makeup Revolution Ultra Aqua Brow Tint.


Makeup Revolution Ultra Aqua Brow Tint to 10 ml produktu co jest bardzooo dużą ilością jak na kosmetyk do brwi. Tubka zakończona jest wygodnym aplikatorem, umożliwiającym wydobycie odpowiedniej ilości. Opakowanie jak dla mnie klasyczne i wygodne, dodatkowo higieniczne.

Konsystencja kremowa, spodziewałam się, że może być bardziej gęsta. Produkt bardzo dobrze się rozsmarowuje i traci na swojej intensywności przy rozcieraniu. Jest bardzo wydajny i do pokrycia oby brwi wystarczy ilość główki od szpilki.

Uzyskać można mocny wyrysowany a nawet i przerysowany efekt albo delikatnie pokreślić brwi wypełniając miejsca z brakami
. Ja osobiście nie lubię mocno pokreślonych brwi.


Miałam okazję przetestować trzy kolory Dark, Medium i Light. Kolory według mnie takie dość skrajne i nie dla każdego. Na szczęście można je ze sobą mieszać tworząc odpowiedni odcień i intensywność koloru.
  • Dark - nie lubię kruczo czarnych brwi i ten odcień z sukcesem używam zamiast linera.
  • Medium - to kolor który najbardziej sprawdzi się u rudowłosych dziewczyn, dla mnie jest zbyt czerwony i nie wyglądam w nim korzystnie mimo ciepłego odcienia cery.
  • Light - ten odcień najbardziej przypadł mi do gustu choć mógłby być bardziej zimny. Czasem mieszam go z Dark i uzyskuje satysfakcjonujący odcień.

Obawiałam się trwałości - podejrzliwie doszukiwałam się wad ze względu na bardzo niską cenę a okazało się, że jest to produkt porównywalny z kultowym MUFE Aqua Brow bo trzyma się cały dzień - miałam spory problem aby domyć rękę po zrobieniu zdjęcia wyżej.

Jedyne czego załuję to brak większej ilości odcieni - zwłaszcza chłodniejszych. Farbki możecie kupić Tutaj w cenie 14,99zł za sztukę.



Dajcie znać czy lubicie produkty do brwi w formie farbki. Napiszcie koniecznie jaki jest Wasz ulubiony produkt!

czwartek, 11 grudnia 2014

Bh Cosmetics Flawless Brow Trio - paletki do brwi.


Zaraz po różach uwielbiam produkty do brwi. Mam wiele kosmetyków do ich wypełniania i układania - dziś możecie u mnie poczytać o trzech paletkach Bh Cosmetics Flawless Brow Trio.



Opakowanie zawiera dwa cienie i jeden wosk który także posiada kolor. Do paletki dołączony jest dwustronny pędzelek - ku mojemu zaskoczeniu nadaje się o mnie świetnie do wypełniania brwi oraz robienia kreski na powiece - jest bardzo precyzyjny. Przypuszczałam, że będzie to jeden z tych aplikatorów który od razu wyrzucę a sięgam po niego bardzo często. Jakość wykonania całej paletki jest zadowalająca choć dość ciężko się ją otwiera. Posiada lusterko z którego ja nie korzystam.


Posiadam trzy paletki
. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, dają mocny kolor. Łatwo się rozcierają dzięki czemu nadmiar można sprawnie wyczesach z brwi.


Bh Cosmetics Flawless Brow Trio Light to najjaśniejsza paletka. Po nią sięgam najczęściej mieszając dwa kolory. Można nią uzyskać delikatnie wyrysowane a także mocno zaznaczone brwi w zależności od ilości nałożonych warstw.


Bh Cosmetics Flawless Brow Trio Medium z tej pośredniej paletki najczęściej używam środkowy cień. Gdy moje włosy były ciemniejsze mieszałam obydwa kolory.

 
Bh Cosmetics Flawless Brow
Trio Dark
jest dla mnie zbyt ciemna choć na upartego mogłabym używać tego jaśniejszego cienia. Czarny genialnie nadaje się do robienie kreski przy linii rzęs.

Cienie trzymają się cały dzień na brwiach i jeśli utrwale je żelem do brwi - KLIK nie muszę ich poprawiać a nawet kontrolować czy dalej dobrze wyglądają. Paletki są w dość przystępnej cenie. Moje pochodzą ze sklepu puderek.com.pl i tam możecie je kupić za 24,90zł za sztukę.

 

Dajcie koniecznie znać czy słyszałyście o tych produktach i napiszcie czego aktualnie używacie.

niedziela, 9 listopada 2014

Makeup Revolution I Heart Makeup Tint My Brows - żele do brwi.


Jeśli miałabym wybrać część ciała bez której "zrobienia" nie wyszłabym po przysłowiowe bułki do sklepu - bez wahania odpowiem - BRWI! Mogę pominąć tusz, pomadkę a nawet róż, ale od kiedy tylko zaczęłam regulować brwi były one dla mnie wyznacznikiem dobrego wyglądu. Nie zawsze były takie jak teraz - jak patrze na zdjęcia z dzieciństwa to myślę "omg! jedna wielka masakra" - tak tak byłam jedną z tych dziewczyn które miały brwi niczym Frida Kahlo, tylko że ona miała ładniejszy kształt.

Naturze zaczęłam pomagać od podstawówki i od tamtej pory do ich układania używałam żelu a właściwie odżywki do rzęs Constance Carroll. Od pewnego czasu nie jest już dostępna :( Zaczęłam szukać czegoś co ładnie moje niesforne włoski ujarzmi i tak trafiłam na żele I Heart Makeup Tint My Brows marki Makeup Revolution.


Żele z pozoru mogą wyglądać jak farbka do brwi. Mają pojemność 6,5 gr. Opakowania są dość małe przez co zmieszczą się w każdej kosmetyczce. Cena 9,99zł jest według mnie bardzo przystępna. Takie jakie posiadam są do kupienia tutaj.


Produkt wygląda jak mini tusz do rzęs. Zaopatrzony w klasyczną szczoteczkę z włosia. Szczoteczka jest mała ale trzeba nauczyć jej się używać aby nie pomazać produktem powierzchni ciała wokoło brwi.



Używam na dwa sposoby. Jeśli chce użyć produktu do wypełnienia brwi - pędzelkiem zbieram go z szczoteczki i wypełniam tak jakbym stosowała farbkę typu MUFE aqua brow. Najczęściej jednak używam do utrwalenia kształtu brwi i nadania lekkiego kolory włoskom - wygląda to bardziej naturalnie.


Na początku produkt jest dość płynny, po kilku chwilach wysycha
- porównałabym to do farbki plakatowej. Daje dość mocny kolor który lekko blaknie po wyschnięciu. Po zastosowaniu włoski brwi są mocno usztywnione - za to uwielbiam ten produkt!

Utrzymuje się cały dzień pod warunkiem braku ingerencji wody
. Nie jest wodoodporny i szybko daje się zmywać. Nie sprawdzi się na basen czy w deszczowy dzień. Nie jest to dla mnie wada - działa tak jak większość tuszy do rzęs.


Posiadam trzy kolory. Są one w dość ciepłej tonacji więc sprawdzą się przede wszystkim u dziewczyn z ciepłym odcieniem włosów. Niżej dodałam porównanie z często kupowanym Aqua Brow nr 25.


Najbardziej do gustu przypadł mi kolor
środkowy light-medium bo najbardziej przypomina mi mój naturalny kolor brwi a także fairest który lekko je rozjaśnia. Medium wydaje mi się zbyt wpadający w wiśnie.


Fairest - bardzo jasny kolor. Przy pierwszym użyciu wydawało mi się, że posmarowałam brwi korektorem. Jest to odcień jaśniejszy od mojego naturalne ale... o dziwo nie wyglądam źle. Zdaje mi się nawet, że wyglądam jakby młodziej. Coś w tym jest, że wiele osób teraz rozjaśnia brwi. W przypadku tego żelu możemy zafundować sobie jaśniejsze bez ich rozjaśniania.


Light-medium - jest to kolor, który bardzo przypomina mój kolor włosów. Wyglądam w nim dobrze i dobrze się czuję choć mógłby być bardziej popielaty. Muszę używać go oszczędnie bo zbyt duża ilość daje lekko ceglany efekt co może wyglądać niekorzystnie u osób z zimnym odcieniem włosów.


Medium - na zdjęciu podoba mi się jak wygląda ale na żywo już mniej. Jeśli farbowałabym moje włosy na wiśniowy kolor pewnie sięgnęłabym właśnie po niego. Do usztywniania brwi jest ok ale przy wypełnieniu niestety daje czerwone tony a taki efekt kojarzy mi się, ze źle zrobionym makijażem permanentnym.


Słyszałyście o produktach do brwi Makeup Revolution I Heart Makeup Tint My Brows?
zaciekawiły Was?

czwartek, 5 maja 2011

Delia - henna tradycyjna do brwi i rzęs.


Producent: Delia Cosmetics

Produkt: Henna tradycyjna do brwi i rzęs.

Obietnica producenta: Środek do upiększania oprawy oczu, występuje w kolorze brązowym i czarnym. Może powodować reakcję alergiczną. Przed przystąpieniem do zabiegu wykonać próbę uczuleniową [wizaz.pl]

Skład:
calcium carbonate, 2,5-diaminotoluene sulphate, carboxymethylcellulose, hydrogen peroxide [aktywator].

 Moja recenzja:

Kolor: Ja używam brązowej. Czarna daje jak dla mnie zbyt niebiesko-fioletowy odcień. Minusem tej henny jest to ze kolor kolorowi nie równy. Kupując 2 takie same opakowania możemy dostać 2 różne odcienie brązu [foto obok]. Często jest tak ze ta jaśniejsza daje ciemniejszy kolor.




Formuła:
Proszkowa. Trzeba ją rozrobić z wodą utlenioną. W opakowaniu jest tabletka z której ja akurat nie korzystam. Lubie tą formułę bo ładnie mogę namalować sobie kształt brwi. Dość szybko wysycha i zostawia kolor na skórze - nie każdy lubi jak henna barwi skórę - ja głównie dlatego kupuje właśnie ten produkt.

Efekt: W zależności jak długo ją trzymamy możemy otrzymać subtelny efekt albo zbyt wyrysowany. Minusem jest to ze kolory czasem bywają mylące [jak już pisałam wyżej] i mimo ze rozrobiona henna wydaje się jasna zabarwi nam szybko i bardzo mocno skórę. Wole trzymać ją krócej i powtórzyć jeśli wyjdzie za jasna niż uzyskać efekt zbyt ciemnych brwi.

 
Trwałość: różna w zależności jak intensywny kolor otrzymamy. Jest to henna która bardzo szybko schodzi/zmywa się. W moim przypadku trwałość to ok 1 tydzień. Dla mnie to nie jest minus bo farbowanie brwi mnie relaksuje. Dla osób które tego nie robią same trwałość będzie ogromnym minusem.


Jak stosować:
wg producenta- zawartość fiolki wymieszać z kilkoma kroplami wody utlenionej aż do uzyskania konsystencji ciasta. Patyczkiem owiniętym watą nakładać na brwi i rzęs. Po 15 minutach zmyć wodą z mydłem. Ja używam trochę inaczej - nie używam całego opakowania na raz - starcza mi na wiele użyć oraz robię ją odrobinę rzadszą niż konsystencja ciasta. Nie używam załączonej tabletki - wole zwykła wodę utlenioną z apteki. Mam płaską filiżankę w której zawsze mieszam hennę. Do aplikacji  na brwi używam pędzla [hakuro h85] można też używać umytej końcówki od eyelinera w pędzelku. Nie stosuję na rzęsy bo zbyt szybko się zmywa [do tego mam RefectoCil]. Trzymam ją krócej niż 15 minut jeśli widzę ze zasycha i robi się bardzo ciemna wole ją szybciej zmyć i powtórzyć farbowanie niż później martwić się że wyszła za ciemna. Producent zaleca zrobić próbę uczuleniową przed pierwszym użyciem.

Skutki uboczne: produkt może uczulić.

Idealny dla: osób które mają mało włosków i chcą zabarwić też skórę. Na fotce widzicie moją Babcie której też zawsze robię hennę. Gdybym zrobiła jej np RefectoCil w ogóle nie było by efektu.

Opakowanie:
Małe i dość poręczne. Minus - łatwo zbyt wiele wysypać.

Cena
: ok 2zl

Dostępność
: drogerie, allegro - jest łatwo dostępna.

Czy kupie ponownie?: zdecydowanie tak!

Ogólna ocena:
Lubię ten produkt i kupuję bardzo często. Nie trzyma się długo i barwi skórę - czyli to co ja cenie w niej najbardziej. Relaksuje mnie robienie henny i wole ją robić częściej uzyskując subtelny choć krótkotrwały efekt niż raz na jakiś czas uzyskując zbyt przerysowane brwi .Dla mnie jest zastępstwem codziennego wypełniania luk w brwiach za pomocą kredki czy też cienia. Do brwi jest super - do rzęs nie polecam bo zbyt krótko się trzyma.



pamiętajcie że ta recenzja jest subiektywna i Wasze odczucia odnośnie tego produktu mogą być inne. Jednocześnie mam nadzieje że będzie komuś przydatna.