Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wieszaki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wieszaki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 3 lutego 2015

Styczeń miesiącem malowania - zmian w pracowni ciąg dalszy.

Miałam taki plan - w styczniu odpocząć i wrzucić na luz.
Tymczasem miesiąc okazał się diabelnie pracowity i sama sobie to zrobiłam. Ale wiecie, jak to przy remontach, ma być pomalowana ściana, a kończy się na malowaniu całego domu. Ja ścian nie malowałam, ale jak zaczęłam z maszynami, to poszło...
Miałam takiego starego Łucznika, nic ciekawego, a nawet zwyczajnie paskudny był. Ani to antyk, ani żadne cudo, takie zwyczajne maszynisko na pedał. Ale sentyment do niego ogromny, bo po mamie. Mama nie umiała szyć, była kobietą biznesu. Ale w siermiężnych latach głębokiego PRL-u podszywała nam spódniczki, zwężała spodnie i szyła najprostsze zasłony. Same wiecie...było, jak było.
W dodatku ten niezniszczalny Łucznik świetnie się trzyma, robi równiutkie ściegi i w obawie, że się go pozbędę, żadnych problemów nie stwarza. Więc musiał zostać. Patrzeć się nie dało na ten kolor paskudny jakiś zielony młotkowy, więc musiał się zmienić całkowicie. No to zaszalałam:



Pewnie wiecie, że malowanie metalu do łatwych nie należy.
Trzeba było kłaść warstwę, przecierać, kłaść, przecierać...i tak ze 6 razy. Ręce bolały, efekt nie zadowalał, ale wreszcie się udało.



Potem moje ukochane transferki. Powierzchnia nie jest równa, więc znów trudności.






Jak już z maszyny byłam zadowolona, to z całej reszty nie, więc pędzel w ruch i malowanie półki:


To nawet słoiczki się załapały. A porządek, aż sama nie mogę uwierzyć. :)


Pudełka na pierdółki też MUSZĄ pasować.


Ten transfer wyjątkowo mi się podoba.





Teraz to już chyba nie ma się do czego przyczepić? Ale tak sobie myślę, że jeszcze coś tam wynajdę, żeby "dopieścić", tak już mam.
Pamiętacie krzesło, które robiłam z myślą,że stanie przy maszynie?


Za długo nie stało. Spodobało się pewnej miłej osóbce, dostało nową tapicerkę wg życzenia i podusię do kompletu :



I już go nie mam.
Ale życie nie znosi próżni, więc natychmiast przywędrowały na miejsce jednego zrobionego aż dwa, takie do remontu i znów mam co robić. Wiadra farby idą, bo przybył jeszcze fotel bujany, identyczny jak ten mój, który już pokazywałam:


Ha ha, trochę inaczej identyczny, bo przywieziony wyglądał tak:


Kolor tapicerki przyprawił mnie o ból zębów, ale teraz już pomalowany sobie schnie i czeka na obicie. Pochwalę się następnym razem.:)
A w sypialni przybył jeszcze taki wielki mebel, w sumie malowanie proste, bez artystycznych ciągot, ale za to metrów, a metrów....Ręka znów boli.:)


Czego to człowiek nie wymyśli, żeby nie usiąść spokojnie..?



No więc, żeby się nie nudzić i wykorzystać resztę farby pomalowałam czekające tygodniami ramki i dziś zrobiłam wreszcie moje ulubione takie obrazki:







A że ścian już w domu brak, to obrazki do przygarnięcia.:)

No i już ! Pędzle schną, ja mogę się wreszcie zająć szyciem.
Zaległości mi się narobiło, ale trudno. A tu myśl o wiośnie i kolejnych świętach mnie nie opuszcza. Coś mi się wydaje, że następnym razem pokażę wam wreszcie więcej "szyciowego" dorobku.
Mam nadzieję, że was nie zanudziłam.
Buziaki Wam, Kochani, wysyłam i aby do wiosny:)


piątek, 26 września 2014

Dokąd pofruną anioły ?

Kochane i kochani!
W związku z tym, że okazało się, że nie tylko ja jestem wielbicielką aniołów - dziś będzie krótko, ale treściwie.
Z okazji jesieni, którą witamy oraz z różnych innych ważnych i mniej ważnych powodów zapraszam do pierwszej zabawy!
Zapisywać można się do 15 października.
Do wygrania takie ANIOŁOWO:


A konkretnie 2 zestawy  dla wylosowanych dwóch osób.

ZESTAW nr 1:


Lub  ZESTAW nr 2:


Pierwszy komplet to lniana poszewka na podusię z aniołkami


i woreczek z takiego samego lnu na różne pierdółki


oraz lniane skrzydełka na sznurku:


ZESTAW nr 2 - BIAŁY - to wieszak, który bardzo się wam podobał:


oraz serce z aniołkami oczywiście:


i skrzydełka białe do kompletu:


ZAPRASZAM DO ZABAWY !
Zasady takie, jak wszędzie, czyli:
1. Banerek wkleić do siebie na bloga:


Jeśli nie prowadzisz bloga, wrzuć na FB ( podaj namiary).

2. W komentarzu wyraź chęć udziału w zabawie i podaj, który zestaw masz ochotę przygarnąć.:)

3. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniesz stałym obserwatorem tego bloga, ale nie jest to konieczne.:)

4. Zabawa potrwa do 15 października ( włącznie).

5. W zabawie mogą brać również osoby spoza kraju, jeśli wysyłka może być na terenie Polski, czyli np. wyślę do rodziny lub przyjaciół osoby, która wygra.

Mam nadzieję, że nie pominęłam niczego ważnego. To pierwsze candy u mnie, więc nie mam wprawy. Chętnie bym obdarowała was wszystkie, kochane moje, za to, że dajecie mi tyle energii do pracy, sprawiacie tyle radości, wspieracie mnie przemiłymi komentarzami i tak serdecznie przyjęłyście mnie do swojego grona.
Dzięki,że JESTEŚCIE. :)

U mnie też już jesień:


I pierwsze jesienne zaziębienie mnie dopadło. Zawstydzona cudnymi dekoracjami jesiennymi na innych blogach, mimo nawału pracy i gorączki zrobiłam sobie chociaż taki szybki wianek:


I zastanawiając się, gdzie go ulokować, popijam herbatę z malinami w kubeczku z aniołkami (oczywiście)


a potem kawę w innym aniołkowym kubeczku:)


Na koniec MUSZĘ pokazać, jaka to impreza odbyła się u mnie w ostatnie ciepłe dni. Impreza bardzo poważna z udziałem takich cudnych gości:


W związku z urodzinami mojej wnusi oraz tym, że posiadam podwórko z huśtawkami, zjeżdżalnią i takimi innymi atrakcjami jak choćby małe kotki, które pojawiły się u mnie ostatnio, zorganizowano u mnie PIŻAMOWE PARTY.
Udział wzięło około 15 dzieci w wieku przedszkolnym i trochę innym również. Zabawa na całego do nocy:



Jak widać dzieci świetnie się bawiły, a mój salon zamienił się w tymczasową sypialnię:


Zabawa niezapomniana, wszyscy przeżyli, przeżycia bezcenne. Polecam.:)



piątek, 11 lipca 2014

Jak zrobić drewniane guziki i kilka pomysłów na ich wykorzystanie.

Drewniane guziki w sklepach są dosyć drogie. Dziś pokażę wam,jak można je zrobić w domu.Nie jest to wcale trudne i przy odrobinie chęci i umiejętności posługiwania się zwykłą wiertarką i piłką do drewna nie powinno przysporzyć wiele trudności.
Można je zrobić właściwie z niczego.Może to być np.stary kij od szczotki, stara drewniana łyżka,poprzeczka od drewnianego wieszaka albo noga od krzesła itp.Jeśli nie macie nic takiego,może być po prostu zwykły kawałek suchej gałęzi.
U mnie było tak:

Cała praca polega na pocięciu drewna na plasterki  . Jeśli mamy drewno o różnym przekroju,otrzymamy guziki różnej wielkości.
Potem w drewnianych plasterkach robimy wiertarką dziurki,dwie lub cztery.I właściwie guziki są już gotowe:




Ja lubię drewniane guziki takie trochę w "surowym "stanie,więc nie czyszczę ich jakoś specjalnie i nie szlifuję. Wystarczy przetrzeć papierem ściernym.
Wykorzystuję je do wianków z lnu, do różnych dekoracyjnych zawieszek lub pakowania prezentów.



I jak wam się podoba?
Jeśli nie chcecie takich siermiężnych guzików,można je polakierować lub pomalować farbami . Ja używam farb akrylowych, ale przy małych ilościach można użyć również innej farby, takiej,jaką macie w domu.
Efekt jest taki:



Dalej wszystko zależy od waszej inwencji twórczej i kreatywności.
Według mnie pomysłów na ich wykorzystanie jest mnóstwo:
ozdabianie ramek na zdjęcia, zaproszeń,karteczek okolicznościowych, można zrobić z nich świetną wakacyjną biżuterię, magnesy na lodówkę, gałki do szafek w pokoju dziecka i całe mnóstwo innych fajnych rzeczy.
Na wcześniejszym zdjęciu widzieliście oprócz guzików jeszcze kawałek deski.Deska to zniszczony kawałek półki od dawno nieistniejącego mebla. Po przeszlifowaniu deska posłużyła za podstawę do zrobienia takiego wieszaka do dziecinnego pokoju:



Z małych drewnianych klocków powstały takie małe pojedyncze wieszaczki:




Niestety, nie zdążyłam pokazać dziś innych pomysłów na guziki. Może pokażę je w kolejnych postach.Moja wnusia zamówiła sobie u mnie wieszak w kolorze różowym,ale mam już w głowie wieszak w kształcie samochodu z kółkami z guzików.Pewnie powędruje do wnuczka.
Mam nadzieję,że guzikowe pomysły się wam spodobały. A może macie już jakieś swoje ? Jeśli wpadnie wam coś fajnego do głowy, piszcie. Może staną się inspiracją dla innych?
Pozdrawiam was ciepło i życzę słoneczka.