Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Z papieru. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Z papieru. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 lipca 2020

Na nowy początek

Przejście na emeryturę to niewątpliwie moment, który zasługuje na odpowiednią oprawę. Dlatego kiedy zostałam poproszona o wykonanie  kartki z tej właśnie okazji, długo szukałam właściwego wzoru. Wprawdzie poszukiwania zostały ograniczone do motywów kwiatowych, ale wiecie, że wzory kwiatów to istna studnia bez dna. Rozglądałam się za czymś nowym (wiecie jak ja lubię wyszywać coś po raz kolejny ;)) i oczywiście niezbyt dużym, bo zarówno czas, jak i zamysł kartki stanowiły ograniczenia. 
Wreszcie wybór padł na bratki, których autorką jest Nadezhda Kazarina. 


Wzór do najmniejszych nie należy - liczy sobie 81 krzyżyków na 113. Do tego krzyczy kolorami w liczbie 35 plus łączenia ;))). No i ukochane konturki, które - przyznaję się bez bicia - nieco okroiłam  (podobnież jak pojedyncze krzyżyki, bo z całą ich liczbą kartka byłaby jeszcze większa).

Sporych rozmiarów wzór nie pozwolił już na papierowe szaleństwo, ograniczyłam się zatem do  minimum ozdobników.





Kartka została zamknięta w pudełku, które nawiązuje do niej tematycznie motywem bratków.



Mam nadzieję, że kartka właściwie uświetni wyjątkowy dzień w życiu pani Heleny ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!

czwartek, 26 września 2019

Wyprawa za ocean

Długa droga czeka kartkę, którą ostatnio wyhaftowałam, oj długa. Jej bohater, gdyby tylko mógł, z pewnością pofrunąłby w zdecydowanie innym kierunku. Jego ptasia natura o tej porze roku bierze azymut na Afrykę, nawet nie oglądając się na Statuę Wolności. Tymczasem zgodnie z wolą zamawiającej kartkę wyprawiłyśmy w drogę za ocean polskiego bociana, żeby zaniósł w daleki świat serdeczne gratulacje z okazji narodzin pewnej dziewuszki. Przy okazji przemyciłyśmy wspólnymi siłami odrobinę polskiego folkloru z rodzinnych stron, bliskich sercu mamie  nowo narodzonej kruszynki. Całość miała być radosna, kolorowa, dziecięca i... bardzo polska. No to spróbowałam, po wielu przymiarkach wyszło mi takie coś:


Znalezienie wzoru w miarę małego, ale urokliwego bociana graniczyło z cudem. Ten, którego widzicie powyżej, pochodzi ze wzoru metryczki, poddanemu bardzo ostrym cięciom. Bociana musiałam wkomponować  w kaszubskie wzory, co było niemałym wyzwaniem. Pomysł wyszywania tychże umarł tak prędko, jak się zrodził. Zdecydował o tym brak czasu i format kartki - na którym już rozsiadł się bocian. Stanęło zatem na elementach papierowych, przemyconych tu i ówdzie. 





Mam nadzieję, że kartka spełni swą misję i obudzi nutkę nostalgii.

Tak, tak... Wyszywane kartki stają się u mnie rarytasem. Gdzie te piękne czasy, że robiłam ich na pęczki?... Aż chce się zanucić za Marią Anną - "niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam..."
Cóż na razie nie mogę wysiąść, mam mnóstwo wyzwań, którym muszę sprostać i to przeróżnego kalibru, oj wierzcie mi, przeróżnego. Zatem kciuki i wsparcie mile widziane. Obiecuję pojawić się niebawem, ale raczej nie z haftem... 

Pozdrawiam Was serdecznie!

piątek, 20 kwietnia 2018

Biedroneczki są w kropeczki

Ale czasem zdarzy się jakiś wyjątkowy okaz, któremu zamiast kropek zakwitną kwiaty ;) I co zrobić z takim nietuzinkowym egzemplarzem?


Z niemałą obawą umieściłam tego oryginalnego owada na kartce urodzinowej. Ale wierzcie mi - idealnie mi tam pasował. Bo to wszak jest czerwone, wdzięczne, przywołujące skojarzenia z błogim dzieciństwem, kiedy to śmiertelnie poważnie szeptało się  do tegoż  maleńkiego stworzenia słowa wierszyka: "Biedroneczko, leć do nieba..." A jakby tego było mało, to rzeczona biedronka jest cała ukwiecona, więc na urodziny pasuje jak ulał. Tak tłumacząc się sama przed sobą kartkę skleiłam i z bijącym sercem wysłałam w świat. Dotarła i chyba się spodobała ;)





Jak na złość na sesji zdjęciowej nie pojawił się żaden żywy okaz, nad czym mocno boleję...

Tymczasem zostawiam Was z owym ukwieconym owadem i pędzę do metryczki.
Pozdrawiam!

niedziela, 25 lutego 2018

Dogonić bociana

Mam ostatnio wrażenie, że ściągam się z bocianem ;) Co rusz zostawia gdzieś maleńkie rozkoszne pakuneczki, oczekiwane z utęsknieniem przez rodziny, a ja w te pędy porzucam  swe dotychczasowe prace i sklejam pudełka, wyszywam karteczki i metryczki. Dostaję już powoli zadyszki ;) 
Dziś przychodzę do Was z kartką gratulacyjną z okazji narodzin chłopca. Nie powinna Was zatem zdziwić dominacja błękitu.







Wzór już niegdyś wykorzystywałam, ale w wersji dziewczęcej, więc było różowo ;) Dziś natomiast dominuje stonowany błękit w towarzystwie kropeczek. Nie przesadzałam z ozdobami, wykorzystałam subtelną koronkę, kilka guziczków i sznurkowe kokardki, które dzielnie imitują zwieńczenie rozciągniętego sznura z praniem ;), jeszcze napis i kilka kropelek.




Dziękuję Wam za przemiłe komentarze pod ostatnią kartką! 

Trzymajcie się ciepło wśród siarczystych mrozów! 

niedziela, 4 lutego 2018

Kiedy gentelmen świętuje urodziny...

... należy je uświetnić okolicznościową kartką ;) Zwłaszcza jeśli są to bardzo ważne urodziny, tak jak w tym przypadku. Wszak dwa lata, to słuszny wiek, nieprawdaż?



Długo wahałam się nad wyborem właściwego haftu, koncepcji było kilka - z kotem w butach na czele. Ostatecznie zdecydował za mnie czas - ten to się ostatnio u mnie szarogęsi! - i powstał ten oto malec.


W trakcie wyszywanie doznałam olśnienia, że przecież gdzieś tam na dnie pudełka uchował się jeden arkusz papieru z nadrukiem pociągów. Na szczęście nie myliłam się. I tak oto pociągi nadały ton całej kartce. Gdzieś tam schowały się inne zabawki - zza rogu wychyla się miś, obok niego usadowiła się piłka. Całość uzupełnia rozetka dumnie oznajmująca wiek małego Jubilata.







Mam nadzieję, że kartka się spodoba, trzymajcie kciuki :)

Pozdrawiam Was serdecznie!

poniedziałek, 8 stycznia 2018

W pokoiku, na stoliku




Pamiętacie  przedsięwzięcie z okazji rocznic ślubu? Pokazywałam Wam kartkę z okazji pierwszej rocznicy, potem piątej, a potem nastąpiła długa cisza.... Otóż kartka z okazji dziesiątej rocznicy powstała, a jakże, tylko zdjęcia, które ją upamiętniały gdzieś się zawieruszyły... Natomiast prawdziwe schody rozpoczęły się wraz z kartką na piętnastą rocznicę ślubu.  Nie miałam na nią żadnego pomysłu, czas płynął , miesiąc zastępował miesiąc, a ja nie potrafiłam wymyślić nic oryginalnego. Zupełnie nieoczekiwanie z pomocą przyszedł  mi Scrapek ze swoimi nowiutkimi domkami w formacie 3D. Zobaczyłam je i mnie olśniło! Wśród wielu elementów charakterystycznych dla tej rocznicy, jakie podała mi zamawiająca, był właśnie dom, jako miejsce, w którym mieszka do dziś i które zakończyło czas licznych przeprowadzek. Postanowiła się uczepić tej myśli i z okazji piętnastej rocznicy wykonać pamiątkę w formie domku.




Kolor ścian  nie jest przypadkowy - ma imitować kolor tych prawdziwych, wnętrze to już moja interpretacja. Życzeniem było, żeby pojawił się element związany z Wisłą, a także odniesienia do nazwy rocznicy - kryształowa. Zatem powstał górski obraz, żyrandol zyskał kryształowe ozdoby, a kryształki dodatkowo mienią się na ściankach domku.





Dolna szuflada domku jest ruchoma, można zatem umieścić w niej wspomnieniowe drobiazgi, czy karty z zapisanymi nań refleksjami.


Prace nad całością rozłożyłam sobie na kilka dni, ale nic nie zajęło mi tak wiele czasu jak sklejanie żyrandola... To było prawdziwe wyzwanie, wierzcie mi ;) Jeśli jeszcze kiedyś powrócę do tworzenia domku, na pewno żyrandola w nim nie będzie ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!


sobota, 30 grudnia 2017

"Za kolędę dziękujemy...

Zdrowia, szczęścia, wam życzemy,
Abyście tu długo żyli,
Potem się wiecznie cieszyli,
Z świętemi w niebie."





Dziękuję Wam gorąco za wszelkie dowody pamięci i ciepłe życzenia świąteczne, które przywędrowały do mnie w niezwykle uroczych oprawach od:


                                 Eluni, Violi, Reni, Beaty


Bożenki, Agulka, Basi, Promyka


Magdy, Ani Ch., Agaty, Ani K.


Basi i Magoś



W nadchodzącym 2018 roku życzę Wam 
rozwijania swoich pasji,
a przede wszystkim ogromu wolnego czasu! 
Jeśli do tego dodamy jeszcze dobre zdrowie,
cała reszta ułoży się już sama! :)


Pozdrawiam serdecznie!


  

środa, 13 grudnia 2017

Świąteczna czwóreczka

Są cztery i wyjątkowo nie będę marudzić, że ta ilość jest skromna. Przy obecnym natłoku obowiązków ta czwóreczka to jak cud ;) Oczywiście tych "bezhaftowych" było znacznie więcej, więc nie myślcie sobie, że obijałam się w tym roku kartkowo, co to, to nie ;)
W tym roku naszło mnie na błyszczące kartki, więc co rusz z którejś sypie się brokat albo skrzy się na niej sztuczny śnieg. Ot, takie małe szaleństwo ;) A same kartki prezentują się tak:
















Dziś wyruszyły w świat, a ja mam nadzieję, że żadna z nich nie zboczy z trasy i dotrze do adresatów na czas. Na wszelki wypadek będę jednak trzymać kciuki ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...