Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Amorki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Amorki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 31 stycznia 2016

Na szaro

Ale wcale nie buro i ponuro, wszak szary szaremu nierówny. Powiedziałabym raczej, że dostojnie w jednym przypadku, a subtelnie w drugim - bo rzecz dotyczyć będzie dwóch odcieni szarości. Zacznijmy zatem od klasyki i dostojeństwa ;)



Mocne i zdecydowane szarości posłużyły do odmalowania amorkowych pór roku . Małe i niezwykle ozdobne obrazeczki musiałam niestety nieco utemperować, bo zawijaski mocno się rozrastały, a mnie ograniczał rozmiar ramki, do której amorki miały się zmieścić. 



Natomiast delikatny, powiedziałabym perłowy szary doskonale skomponował się z równie delikatnym wzorem, ozdobą serduszka.



Pozostaje mi mieć nadzieję, że dobrze zinterpretowałam intencje zleceniodawczyni ;) A to okaże się niebawem ;)



Gorąco i z wielkim wzruszeniem  dziękuję Wam za tak piękne słowa pod adresem ostatniej kartki! Gdybym wiedziała, że czekacie na wachlarze, może przemogłabym się wcześniej;)

Zawitała do mnie Magdalena Betlej  - bardzo Ci dziękuję, rozgość się!

Pozdrawiam Was serdecznie!

niedziela, 29 grudnia 2013

TUSAL-owe przygotowania

Pewnie pomyślicie, że oszalałam, ale skoro był pomysł, były materiały i do tego znalazła się odrobina czasu, ozdobiłam już słoik na nową edycję TUSAL-owej zabawy. Nadchodzący wielkimi krokami styczeń zapowiada się dla mnie dosyć stresująco, więc nie chciałam mnożyć sobie nerwowych sytuacji, a prezentować słoik w pierwszym nowiu bez ubranka też mi się jakoś nie uśmiechało.
Nie wiem, czy uda mi się tym razem dopilnować wszystkich prezentacji w wyznaczonych terminach - czternastka w dacie wprowadza w moje życie wiele zmian i to kolosalnych - ale będę się pilnować, przy Waszym wsparciu i dopingu powinno się udać:)
Przezornie przygotowałam większy słoik niż poprzednio;) - jak znam życie, tym razem będzie jednak za duży:) Ale nic to!:)

Tyle tytułem wstępu:) Zaś sam słoik wygląda tym razem zupełnie inaczej:) Porzuciłam swoje ukochane niebieskości na rzecz naturalnego lnu, ożywionego kroplą czerwieni:


Amorek pieczołowicie haftujący serduszko wydał mi się idealną ozdobą słoika, a przy okazji posłużył jako "królik doświadczalny", bo jest moim pierwszym haftem wykonanym na lnie. Len ( i mnóstwo innych cudowności, które już Wam prezentowałam) otrzymałam w prezencie od Tereni, za co w tym miejscu jeszcze raz ogromnie jej dziękuję!


Czerwona taśma koresponduje kolorystycznie z serduszkiem haftowanym przez amorka. Jest prezentem od pewnej dobrej Duszyczki (jeszcze raz dziękuję!), która obsypała mnie ostatnio takimi różnokolorowymi cudownościami taśmowymi:)
Do tego zawieszkowe nożyczki na lnianym sznureczku.


Napis również wyszyty na lnie i oprawiony w ozdobną tekturową zawieszkę, a u dołu lniana koronka:


I w całości:


Nie pozostaje zatem nic innego, jak gromadzić nitki:)

Pozdrawiam Was serdecznie!

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Amorek na śniegu

Ciasteczkowniki ruszyły w świat. Tak, BiBi, masz rację - trochę czasu mnie to kosztowało, ale taka praca to czysta przyjemność, a jeszcze jak sprawi komuś radość, to włożony w nią czas odchodzi w zapomnienie.

Dziś wracam do haftu i przedstawiam Wam pulchniutkiego (jak na porządnego przedstawiciela tej grupy przystało) amorka w serduszku z liści. Mam słabość do tej serii wzorów i choć najbardziej stylowo prezentują się wyszyte bielą na naturalnym lnie, ja eksperymentuję z kolorami i tradycyjną kanwą.







Po śnieżnej sesji zdjęciowej zapraszam na ciasteczko!:) Wybaczcie, pomęczę Was jeszcze zdjęciami słodkości, bo w kuchni wciąż powstają nowe, zapasy rosną w siłę, a w domu unosi się woń czekolady i orzechów.





Żegnając się, dziękuję Wam za liczne odwiedziny i za wszystkie ciepłe słowa, które tu zostawiacie!

środa, 28 listopada 2012

Pastelowo - amorkowo

Przede wszystkim - ogromne DZIĘKUJĘ za Wasze ciepłe słowa odnośnie karteczek.
Ale żeby nie było, że samymi kartkami człowiek żyje, powstały ostatnio u mnie małe hafciki. "Amorkowe" -jak je nazwałam - pory roku w pastelowych odcieniach.

Wiosna w delikatnej mięcie, soczyste lato, fioletowa jesień i chmurna zima.







Gdy znalazłam te wzory, nie mogłam się im oprzeć. Niby zwyczajne, a jednak wdzięczne i stylowe. Razem tworzą wyjątkową kolekcję. Może będą dobrą zapowiedzią nowego roku, który nadchodzi wielkimi krokami, bo obecny (w moim przypadku) jakoś się nie popisał.

Życzę Wam wszystkim ogromu weny twórczej w przedświątecznym czasie i pozdrawiam cieplutko!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...