Kolor piękny ale co zrobić z taką mała miseczką. Najlepiej jakbym znalazła jej jeszcze jakichś szklanych turkusowych towarzyszy i ładnie wyeksponowała na tle białej ściany. Na razie jest jednak jedna samotna... Zresztą póki nie mam w sypialni półki, na której mogła bym ją po prostu postawić wsypałam kilka drobiazgów i postawiłam na komódce. Wyszedł mi taki trochę morski klimat. Nie przepadam za takimi zbieraczami kurzu ale tym razem robię wyjątek...
Zmykam zaraz na warsztat lepienia na kole garncarskim i targi taniej książki. Miłego i słonecznego weekendu :)