Jak co roku w kwietniu przyszło mi zmierzyć się z tortem urodzinowym dla jednej z dwóch księżniczek ;) W tym roku poprzeczka zawędrowała wysoko. Tak jak w tytule, miało być bez lukru plastycznego, bo "tego nie da się zjeść takie jest słodkie". Wskazówki w rodzaju "taki zwykły tort mamo" były bardzo, no ale to bardzo pomocne. Kiedy jeszcze ostatniego dnia, dosłownie za pięć dwunasta, dziecina zaczęła pękać, że może jednak "tak tylko trochę tego lukru, na samym środku, żeby można było zdjąć", pomyślałam sobie - nie może on być, tort ten, taki znów zwykły. Bo niby jak to, u mnie zwykły tort??? Że się dziecko nie zachwyci? nie będzie łał? Całe piątkowe popołudnie, nie mówiąc o pokaźnej części soboty, spędziłam buszując w internetowych otchłaniach. Głowę napakowałam koncepcjami. Zaczerpnęłam inspiracji. Później i tak zrobiłam mniej lub bardziej po swojemu. Tort klasyczny - zwykły ;) ale nieco udekorowany zachwyt był a przy okazji wypróbowałam kilka ...
... krętą ścieżką śladami smaków, zapachów, wrażeń, wspomnień, choćby mgnień... bo warto je zatrzymać
Lu, pięknie to wszystko ozdobiłaś! Prześliczne ubranka i fryzury aniołków - chylę czoła...
OdpowiedzUsuńAle Twoje "łosie" to raczej jelenie... tak mi się wydaje...
Ciepło pozdrawiam:)
są cudne. ja chyba się nie odważę na takie lukrowanie.
OdpowiedzUsuńWprawki??!! Lu! Przecież to arcydzieła! Ależ kokietujesz! Piękne są! I skąd Ty masz takie wspaniałe foremki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Ewelajno oczywiście, że jelenie, tylko u mnie w domu ochrzciliśmy je wszyscy "Łosie" i tak już zostało.
OdpowiedzUsuńAsiejko odważ się :)
Anno, kochana, to nie kokieteria. Jakoś w zeszłym roku miałam spójny pomysł i go zrealizowałam, a w tym pomysłu mnie omijają, szerokim łukiem ;) postanowiłam więc najpierw trochę porysować lukrem, robiąc klasyczne białe pierniczki, takie, jakie najbardziej lubi moja mama.
śliczne są te gwiazdki :)
OdpowiedzUsuńLu , jesteś mistrzynią lukrowania , bardzo ładnie kładziesz lukier na pierniczki i bardzo ładnie swoje ubrałaś w ten profesjonalnie kładziony lukier
OdpowiedzUsuńPrzepiękne
Paula dzięki :)
OdpowiedzUsuńAlu, gdzie mi tam do mistrzyni, dziękuję Ci bardzo i całuję.
Luiza nie doceniasz siebie , są naprawdę piękne i bardzo pięknie i profesjonalnie lukier położony
OdpowiedzUsuńI nie twierdzę ,ze nie ma innych Mistrzyń, bo są co robią przepiękne pierniki ,ale Szanowna Pani do nich też należy, takie sa fakty :)
Malui, tak jak i rok temu - cudenka stworzylas! Slicznosci... :)
OdpowiedzUsuńPS. Podpisuje sie pod Margot! :D
Piękne! Ja też najbardziej lubię biały lukier. Ciekawe, czy zdążę w tym roku się pobawić w lukrowanie...
OdpowiedzUsuńLu, miło mi poznać braci moich aniołków ;D A jacy oni śliczni! Czy mi się wydaje, czy dodatkowo złocą się leciutko?
OdpowiedzUsuń