Witam najcieplej, choć u nas deszczowo i dość chłodno jak na niemal połowę maja. Pogoda dokazuje. Niestabilna taka. Od dzikich upałów, po brzeg wypełnionych wilgocią, po chłodne, mokre dni. Od Wielkanocy każda niedziela budzi nas ołowianym niebem i strugami deszczu... Świat wariuje. Na szczęście jest i pewna stała. Maj. A jak maj to bzy i komunie. U nas na wsi nie ma matur i kasztanów, to się o nich nie rozpisuję. Ograniczę się do komunijnych imprez. Każda sobota, każda niedziela i tak do końca miesiąca. Uroczystości większe i mniejsze. Przyjęcia bardziej lub mniej wystawne i wszędzie zaproszenia. W tym roku wyprodukowałam ich ponad trzydzieści.
Chłopiec, zatem niebieskości. Przyznam, że najbardziej podobają mi się kropki. Papier to zimowa kolekcja z Maja D. Podziwiam dziewczyny, które niemal zawodowo czynią produkcję masową. Niby elementy te same i powtarzalność, zatem mechaniczne działanie. Tylko to zabija zapał, wenę i chęć... Zwłaszcza, że u mnie było tylko za "dziękuję"... Rodzina...
Pozdrawiam najsłoneczniej i bardzo, bardzo kwietnie!
ps. u nas Dzień Matki dziś. Od jutra masowe działania ogrodnicze i rabatowe....