Witam cieplutko, środowo, sierpniowo.
Maleństwo dla Kasi:
Taki sobie kruszyniak do powieszenia na maleńkiej choince. Awers, rewers.Pozdrawiam cieplutko, środowo, sierpniowo.
Witam cieplutko, środowo, sierpniowo.
Maleństwo dla Kasi:
Taki sobie kruszyniak do powieszenia na maleńkiej choince. Awers, rewers.Pozdrawiam cieplutko, środowo, sierpniowo.
Witam się niedzielnie, cieplutko, wakacyjnie.
Dziś kolejna karteczka w zabawie u Uli. Bingo sierpniowe. Tym razem wakacyjne. U mnie morskie klimaty, napisz i sznurek. Ten obrazkowy jest i silnie na siłę, ale może... Elementem głównym jest morska babeczka urodzinowa, oczywiście babeczka uczyniona krzyżykiem:
Pozdrowień moc przesyłam i życzę dobrego, spokojnego tygodnia.
ps. Blogger nie uważa za stosowne współpracować. Rzuca kłody na każdym kroku. Najsilniej odczuwam to przy komentarzach. Niestety, nie mogę ich pisać. Każe się logować przez google (a gdzież to wszak blog jest?!), a i tak nie dopuszcza do pisania. Jest kilka takich blogów. W innych każdorazowo muszę wpisywać link i nazwę swą. Męczące to. W związku z tym zalogowałam się na instagramie, by tam choć część prac chwalić oraz rozważam ewentualność założenia nowego bloga, by kłopotów ewentualnie uniknąć.
I po co zmienić było, gdy działało i ludzi cieszyło...?
Witam najpiękniej.
Kolejny dzień lata, kolejny ukropny czas. By się choć troszkę ochłodzić, warto pozwolić sobie na odrobinę zimy, choćby w pracach ręcznych. Zatem i u mnie dla ochłody podśnieżony Newton psiak z kiedyś bardzo popularnej serii. Zauważyłam, że coraz częściej sięgam do dawnych projektów. Pisząc dawnych, mam na myśli wzory sprzed jakiś 10, 15 lat, może nawet wcześniejszych.
Witam cieplutko.
Powiedziało się A, czas na B. Ciąg dalszy morskich obrazków. Wzięło mnie i aż sama jestem ciekawa, jak długo potrzyma.
Dużo uśmiechów na dzień dobry czy dobry wieczór.
Lato w pełni, żar z nieba przepisowy. U nas na wsi niestety temperatury poniżej 30 st.C zjadą dopiero w okolicach września i to drugiej jego połowy. Nocami dobrze powyżej 20 st.C, wilgoć i praktycznie zero deszczu od trzech tygodni. Istnieje niebezpieczne prawdopodobieństwo, że przez kolejne trzy tygodnie o owym deszczu będziemy tylko mogli marzyć. Ktoś powiedział, że nie ma zmian klimatycznych...
Na ocean mamy dość blisko, godzinka przy średnich korkach. Niestety dziecki moje obydwoje pracują na basenach i nie czują w tym roku potrzeby wyjazdów... Sama jeździć nie będę, pozostają klimatyczne morskie, wodne pracki wyszywankowe. Dziś pierwsza z nich. Malutki Perminek. Nieudolny w wykonaniu. Ręka traci precyzję, oko niedowidzi. Starość. Acz pozorna ochłoda jest...
Witam cieplutko, upalnie, skwarnie i czasem z lekka burzowo.
Koniec miesiąca, początek nowego, klasycznie jestem na spóźnieniu i w błaganiach u naszej Xgalaktycznej Kasi. Dla Niej jednej jeszcze robię co i kolwiek. Ona mnie w blogowanie wciągnęła, przed Nią mnie wyrzut dusi. Pracka na zimową zabawę. Kiedyś już robiona. Oddana, postanowiłam powtórzyć. Myliłam się okrutnie, choć wzór mało skomplikowany...
Myślę, że w formie obrazkowej pozostanie. Wzór włoski (Alessandra Adelaide Neddlework) z pierwszej blogowej mojej zabawy. Przewodziła Ania Aplochówna, dziś siedząca po uszy w "paczłorku". Cudneż to były czasy, czasy chęci i zapału, a może spokojniejszego życia...
Pozdrawiam cieplutko!
Dzień dobry, najpiękniejsze. Kolejna praca w zabawie u Kasi. Tym razem takie oto:
Witam się najserdeczniej.
Maluszek zimowy pragnienie ma zostać zaprezentowanym. Takie tam gęsie serduszko. Nie daje się obfocić. Koszmarki wychodzą. Nie potrafię. Będzie zawieszka. Nie wiem jeszcze płaska czy puchata. Wciąż myślę. I myślę... To ważna decyzja (tu puszczam oczko...)
Dzień dobry i dobry wieczór,
wiosna idzie niechybnie. Ptaszory szaleją, słonko nabiera mocy, dzień coraz dłuższy i z rana, i z wieczora. Ciepłe wierzchnie zawisło na kołku. Wiosna idzie. U mnie na warsztacie idzie małe co i nieco. Zajaweczkę puszczam:
Dobry wieczór tudzież dzień dobry,
wszystko zależy od czasu zawitania w me skromne progi. Przybywam dziś z pracą dla Kasi. Mała, drobna karteczka z wdzięcznym wzorem od Veronique Enginger.
Witam najcieplej.
Idzie jesień. Wreszcie! Wciąż jest bardzo ciepło, wciąż bardzo słonecznie, noce w okolicy 18-20 st.C, ale jednocześnie jest w powietrzu to coś, co niewątpliwie zwiastuje zmianę pór roku. Lubię ten stan, tę nieuchwytną energię, to słonko, które nie praży, a zalotnie mruga, delikatny wiaterek, lubię jesień. Tu gdzie mieszkam - jest to najpiękniejsza pora roku; długa, ciepła, słoneczna, bajecznie kolorowa, istna czarodziejka. To i praca jesienna być musi. Pierwsze podejścia:
Witam się cieplutko
Szybko dziś i krótko. Jedna praca w dwóch zabawach. Słodki lelonek z firmy Tralala. Jelonek, a może łoś to; w szaliku, z prezentem w gotowości i "obsypany "płatkami śniegu, czyli pierwsza zabawa to Xgalaktyczna choinka.
Witam cieplutko, a wręcz upalnie. Znów zagościły temperatury w okolicach 34 st.C. Wilgotność powietrza powyżej 60%, ponieważ mogło być gorzej, to nie narzekam zbytnio...
Dziś malusia praca dla Małgosi z The Primitive Moon. Nie będzie jaja ni króliczka, kurczaka też nie. Postawiłam na ptaszęcie z kwieciem. Wiosennie, radośnie, nadziejowo. Produkt surowy. Nie postanowiłam jeszcze czy będzie to zawieszka, czy element kartki.