Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Veronique Enginger. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Veronique Enginger. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 lutego 2022

Choinka 2022#2

 Witam się najserdeczniej. 

      Maluszek zimowy pragnienie ma zostać zaprezentowanym. Takie tam gęsie serduszko. Nie daje się obfocić. Koszmarki wychodzą. Nie potrafię. Będzie zawieszka. Nie wiem jeszcze płaska czy puchata. Wciąż myślę. I myślę... To ważna decyzja (tu puszczam oczko...)

Gęsie trzy. Jedna elegantka pod kokardą. Pozostałe w żywiole. Zdecydowanie miast czerwonych gwiazdek muszą być białe koraliki. Śnieg to śnieg i niech śnieżnym zostanie!
Praca zgłoszona na zabawę u Kasi Xgalaktycznej. Będzie choinkowo!
Pozdrawiam cieplutko, wiosennie, wdzięcznie.

wtorek, 25 stycznia 2022

Choinka 2022 #1

 Dobry wieczór tudzież dzień dobry, 

wszystko zależy od czasu  zawitania w me skromne progi. Przybywam dziś z pracą dla Kasi. Mała, drobna karteczka z wdzięcznym wzorem od Veronique Enginger.

Dopiero na zdjęciach zobaczyłam, to co zobaczyłam. Niestety. Umówmy się, że kiksy wszelkie, to znak rozpoznawczy pracy ręcznej. Zaskoczeniem są niebieskie jagódki na krzewie. Tyle lat go oglądam i nigdy dotychczas nie zauważyłam...

środa, 30 czerwca 2021

Choinka 2021 # 6

 Witam się najcieplej.

Kolejna praca w zimowej zabawie u Kasi. Choć tematyka pracy jest zimowa, to ani klimat, ani świadomość zimy nie pomaga znieść upałów za oknem. U nas koniec świata czy wzorem polskich dziennikarzy i komentatorów przed meczem Polska - Hiszpania w Sewilli - rzecz można z ręką na sercu - piekło na ziemi!

Troszkę sylwestrowo się zrobiło, ale co tam... święta to święta.
A z sytuacji pogodowej nadmienię tylko, że u nas na wsi marne 37 st.C w cieniu; odczuwalne do 41st.C. Wilgoci marne 45 %, to jak nic i szczęśliwie pojawił się wiaterek. Ratuje on życie. Mimo zacienionego "ogrodu" siedzimy w chałupie.
Pozdrawiam serdeczniei wdzięcznie.
Życzę pięknych chwil.
I do następnego.

poniedziałek, 7 czerwca 2021

Pascha z kurczakiem - maj

On kolorowy i nawet wyględny, tylko baraaardzo, bardzo skwaśniały w sobie. Prosiłam, tłumaczyłam, czekałam, by niezadowolenie z dzióba zdjął. Doczekać się trudno. To zmierzły taki kurczak jedny, czyli kolejny... Kiedyś podobnego już popełniłam. Może z nadmiaru ciepła to skwaśnienie...?! 33st.C u nas na wsi; i tak już od rana i dzień kolejny i czekamy tęsknie - ja i kurczak - do połowy września...

Chłopaku opierzone oczywiście w wiosennej, cyklicznej zabawie u Małgosi z przepięknie klimatycznego bloga The Primitive Moon. 

Pozdrawiam cieplutko i  mimo wszystko z poniedziałka optymistycznie.
Wdzięcznie dziękuję za odwiedziny i komentarze, miodem one na duszę mą. Dziękuję!

sobota, 2 maja 2020

Choinka 2020 #4 w pełnej krasie

Dzień dobry. 
Dziś ponownie pojawiam się z pracą zabawową. 
Choinka 2020 u Kasi
Wczoraj był sam "deszczowy" obrazek. Dziś pełna prezentacja. Czyli xxx w wykończeniu. 
U mnie oczywiście kartka. 
Haft wykonałam tak niestarannie, że ciężko go ładnie zaprezentować. Zatem i ujęcia identyczne... Monotonia na całej linii. Pada deszcz, źle, świeci słońce też kiepski fotograf nie potrafi sobie poradzić. Praca spada, się w kałuży moczy, rogi brudzą, istna niemożliwość.  Życie fujary w pełni...
Pięknego weekendu życzę. 
Słonka, deszczu, powietrza, spokoju, normalności i zdrowia!

czwartek, 30 kwietnia 2020

Zabawy bożonarodzeniowe #4

Witam cieplutko. 
Dziś prezentacja prac w zabawach u Kasi i Uli
Obie zimowe, obie świąteczne. I zabawy, i prace. 
U Uli poszłam na łatwiznę. Miała być ciekawa forma gwiazdy. 
Jest tylko kratka i niespodzianka. 
U Ksi klasycznie haft. Póki co, obrazek ledwie. Będzie kartka. 
Zatem czas na prezentacje...
Dla Uli uczyniłam taki papierowy sklejak:
  
I panna nadobna z naręczem paczek, paczuszek, pięknie zapakowanych niespodzianek dla Kasi. Praca według projektu fenomenalnej Veronique Enginger.
Zdjęcia fatalne. 
Za oknem deszcz, szaro, buro, przyjemnie. 
Zapowiedz fali ciepła. Póki co, niech pada. Lubię. 

Pozdrawiam najcieplej.
Życzę dużo zdrowia, spokoju, siły i cierpliwości.

wtorek, 24 marca 2020

Wiozła raz kokoszka...

Witam cieplutko, wiosennie, słonecznie. W pełnym kwiecia rozkwicie. 
U mnie kur na targ bieży, gdyż kur to bardziej niż zacna kokoszkowa. Wózek ciągnie pełen jaj, widzę i pisklak się załapał. A że czasy mamy bardziej jakie mamy - rowerem podąża.
Znaczy z duchem czasu...
Kolejny wielkanocno - wiosenny maluszek. Autorką wzoru jest oczywiście V. Enginger.
Miały być kartki wielkanocne. Kartki do Europy. W obecnej sytuacji obrazki poczekają na przyszły rok. Mam nadzieję szczęśliwszy dla nas wszystkich i spokojniejszy. Wyszywam dla nerwów ukojenia, "nudy" oszukania. Dla przyjemności, relaksu, niemyślenia.
Patrzę i do wniosku dochodzę, to jednak kokoszka. 
Silna, zwarta i uparta baba, która się z życiem bierze za bary i nie poddaje...

Pozdrawiam wszystkich gorąco, 
życzę dużo zdrowia, spokoju, rozsądku, wytrwałości i oby jak najszybciej normalności.

ps. U mnie kwarantanna. Wkraczamy w drugi tydzień. Niestety, z rozsądkiem różnie bywa. Bardziej to wszystko Włochy przypomina. Piękna pogoda nie sprzyja rozsądkowi. Sytuacja w szpitalach natomiast zdecydowanie na modłę rodzimą. Nie jesteśmy przygotowani. Przygotowane są jedynie szkoły. Cała reszta wyje i kwiczy. NY 100-tu  procentowo nieodpowiedzialny. Dokąd to doprowadzi?!

piątek, 14 lutego 2020

Sielsko, anielsko i kokoszo...

Witam cieplutko. U mnie za oknem słonecznie, acz bardzo mroźno. Pierwszy raz tej zimy temperatura spadła poniżej zera. W dzień. Nocami czasami bywało. To ostatni podryg zimy tej wczesnej wiosny. Mnie wiosna kojarzy się z pastelowym światem i przede wszystkim z Wielkanocą. Dziś kolejny obrazek z serii "świątecznej". Będzie na kartki. Słodycz dziewuszka.
Wzór pochodzi z francuskiego wydawnictwa Les Brodeuses Parisiennes, tym razem z książeczki  - "La grande histoire des Poulettes".
Autorka projektu jest oczywiście nie kto inny jak fantastyczna Veronique Enginger. O, widzę, że się lekko dziewczynce nóżka na mojej pracy zwichła...
Sympatyczka kolorystyka, delikatna kreska, miły temat. Obrazków powstanie jeszcze kilka. Robi się je wybornie. Wszystkich do wyboru jest sztuk 53.

Pozdrawiam słonecznie. 
Pięknie dziękuję za przychylne wpisy pod poprzednią pracą. 
Życzę dużo uśmiechu i weekendowego odpoczynku.

środa, 12 lutego 2020

Choinka 2020 # 2

Jakie ładne dwójeczki...
Witam serdecznie i bardzo, bardzo wiosennie. Zimy już nie będzie. Zwierz zobaczył swój cień. Czekamy do przyszłego roku. Korzystając z dnia bez deszczu, fotę pstrykłam i zamieszczam. Praca na zabawę u Kasi Xgalaktycznej. Nie jest w pełni wykończona. Całość pracy. Najważniejszy element czekał na zagospodarowanie od kilku tygodni.
Obrazek według projektu Veronique Enginger, haftowany na aidzie '14, nici to klasycznie już DMC. Wzór pochodzi z wydawnictwa "Grande histoire de Noel N*2".
 Karteczka wyjątkowo prosta. Stwierdziłam jednak, że wzór mówi sam za siebie, "nordycki" podkład stanowi uzupełnienie. Dorzucę jeszcze kilka malusich gwiazdeczek w czerwieni i bieli...
Pozdrawiam cieplutko, wdzięcznie dziękuję za tyle miłych słów pod poprzednimi pracami. 
Aż się chce robić więcej i więcej...
Życzę dobrego, słonecznego czasu.

piątek, 7 lutego 2020

Rokoko, baroko, a w środku kurczaki...

Witam wiosennie w ten zimowy jeszcze czas. Pogoda płata nam figle. Zimy nie było. Czy będzie wiosna?! Z tych pięknych, długich, łagodnych, pastelowych, słonecznych a nie upalnych? U mnie jest; na obrazku. Zobaczyłam, zachwyciłam się, zapragnęłam i mam. Oby to "mam" zawsze się działo... Zielony but, a w środku... kurczak niespodzianka. Miłe klimatyczne maleństwo.
Haft wykonany na aidzie'16. Mulina to oczywiście DMC. Innej tu u mnie na wsi nie ma. Stosunkowo mamy obrazek, zaledwie 54 x 28 krzyżyków, a w nim, bagatela aż 13 kolorów.
 Czego mi brakuje do obrazka, to pastereczki i baranka... Barok może przebogacony, jednak niepowtarzalny swój urok ma.
Klasyk stylu. Obrazek z zasobów niedościgłej Veronique Enginger. Tym razem sielsko i anielsko...
Pozdrawiam wdzięcznie, a cieplutko, życzę dobrych chwil i wielu uśmiechów.

sobota, 30 listopada 2019

Choinka 2019 # listopad

Witam; dziś jeszcze jesiennie. Od jutra zima. Co prawda miejsce na mapie nam się nie zmieniło (nawiązuję tu do mroźnych i zabawnych wiadomości z Polski, jakoby Kolorado znajdowało się na wschodzie kraju, a wielkie jeziora graniczne na zachodzie), gdzie byłam - jestem. Od jutra zasypana śniegiem. Się ma zbiesić i dwa równiusie dni, tudzież noce padać. Ciekawe, jakiż on ten śnieg będzie. Biały i chłodnawy to wiadomo. Bardziej mnie interesuje obfitość opadów... Ale, ale, do rzeczy. Kolejna, przedostatnia już odsłona zabawy u Kasi. Malusia pracka wykrzyżykowana. Cud i miód autorstwa Veronique Enginger.
Maluch na dokładnie 2 godzinki przyjemności. Prezentacja na sprincika, znaczy byle i jaka i bez pomysłu. Choć pracka od miesiąca gotowa, z prezentacją do ostatniej chwili przyszło czekać. I proszę nie pytać czemu...
Pozdrawiam najcieplej i życzę tylko dobrych dni.

niedziela, 8 lipca 2018

Moda wg Veronique Enginger

Witam cieplutko i wciąż w biegu. U nas lato w pełni. Temperatury w nocy nie schodzą poniżej 23 st.C. Gorący czas wakacji. Na wakacje wyleciało dziecko starsze. Na trzy dni przed wylotem doczytało, podumało i oznajmiło - potrzebny prezent. Prezent dla pani, która nie tylko ma swoje własne krawieckie atelier, ale przede wszystkim na miesiąc przejmie opiekę i da dach nad głową mojemu dziecku. Decyzja była krótka i szybka:
Dwa popołudnia, jedno przedpołudnie. Zrobione, odprasowane, w ramkę wciśnięte, wrzucone do walizki i odleeeeeciaaałoooo. Mam nadzieję, że doleci w całości i może nawet się spodoba.
 
Robiło się cuuudnie. No, robiłoby się niemal idealnie, gdyby nie:
- aida - choć firmowa DMC, to tak sztywna, że sprawiała kłopot;
- problemy z wkłuciem się. Dziury jak kratery ('14), a przez sztywność materiału trudno było trafić...;
- zastanawiaczka - zgodnie z instrukcją robić czy wbrew. Wiadomo Veronique szykuje projekty pod len i to o rozmiarze '32 nie '28. W związku z tym, co piękne na lnie niekoniecznie na siermiężnej kanwie. Ciemny krzyżyk z dwóch nitek, obok jasny z pojedynczej, by wreszcie tylko pojedyncza połówka. Początkowo nie byłam przekonana. Zatem próby, iksowanie, porównywanie, wypruwanie.... a czas płynie... Koniec końców zawierzyłam autorce.
Zdjęcia nie oddają (tym bardziej, że robione dosłownie w locie) piękna i delikatności projektu.
Niech tylko ochłonę, dojdę do siebie, oswoję się z tęsknotą, a podobną pracę poczynię dla siebie... sic!
Pozdrawiam słonecznie. Życzę tylko dobrych dni w nadchodzącym tygodniu.

środa, 24 stycznia 2018

Choinka 2018 - styczeń

Witam, cieplutko, wiosennie bardziej niż zimowo. Pierwsza w tym roku prezentowana praca. Skromna karteczka, prościuchna na zabawę u Kasi..
Dziecko starsze na tę prościznę wzdrygnęło się było. Nic to. Nie zawsze musi być na bogato. Tym bardziej, że tu najważniejszy jest obrazek. Cudo według projektu V.Enginger. Zachwyca mnie ten maluszek. Ledwie cztery kolory, a jak pięknie pokolorowany...
Pozdrawiam cieplutko, słonecznie, bajecznie...

czwartek, 12 października 2017

Coś tam robię...

... najczęściej wrażenie, a i to nie zawsze dobre. Jednak nie daję się i czasem igiełką pomacham. Paluchy sztywne, to i obrazek niewielki. Za oknem letnia jesień, czas - dla równowagi - pokazać kawałek zimy...
Jako żywo w życiu czerwonych sanek nie miałam i pewnie mieć nie chciałam. Priorytetem było oparcie. Sobie człowiek usiadł, się oparł i mogli go ciągać... byle kocyk pod pupskiem i na kolanach był.... Mniemam, że nie raz  i nie dwa nawet za towarzystwo zakupy miałam. Takie prezenty dnia codziennego. Mojej córce w wózku zawsze towarzyszyły...
Hafcik według sympatycznego wzoru Veronique Enginger.
Pozdrawiam cieplutko, słonecznie , wdzięcznie i lekko nostalgicznie.

wtorek, 8 sierpnia 2017

Piwonia w saskiej porcelanie

Witam cieplutko z delikatnym powiewem jesieni. Jeszcze słoneczniej, ciepłej baaaardzo, ale już i jednak. Hip-hip-huuurrraa! Pięknie dziękujemy za wszelkie słowa pod poprzednim postem. Dziękujemy, my - dwie. Córuchna szczęśliwa, że ktoś zauważył Jej kolorowanki i karteczkę. Spłoniła się niczym panna na wydaniu...
Dziś dla odmiany haft. Dawno go nie było. A to wszak pierwsza pierwszość na tym blogu. Piwonia. Lata temu temu rozpoczęta. Nie pomnę, czemu pozostawiona. Dziś wykończona i zaprezentowana!
Oto i ona - piwonia w przepięknej saskiej porcelanie...
 Wzór doskonale znany. pochodzi z francuskiej gazety.Mniemam, że autorką jest znakomita Veronique Enginger.
Pozdrawiam cieplutko i życzę samych dobrych chwil.

piątek, 30 czerwca 2017

Kartki na Boże Narodzenie - czerwiec

Witam cieplutko.
 Proszę państwa oto miś. Miś jest bardzo dziwny dziś... A nie, to nie miś, ptaszęcie to dziś. Dziwne wyjątkowo, to nie podlega dyskusji. Ptaszor na kartce w zabawie u Uli.
Dziwoląg straszny, podobnie jak i cała karteczka.
Nie szło gigantycznie od początku. Poczytuję tę karteczkę za astronomiczną pomyłkę. Trudno. I takie bywają. Obrazek haftowany wg wzoru niezawodnej V. Enginger. Tym razem raczej się nie sprawdził. Wyszywało się pod górkę i takim już pozostał. Gotowy od trzech tygodni nie pozwolił się sensownie zagospodarować...
Pozdrawiam cieplutko i życzę spokojnych słonecznych dni...

środa, 31 maja 2017

Zimowa, kartkowa zabawa u Uli

Witam cieplutko, letnio, wakacyjnie niemal. Dziś kolejna odsłona zabawy u Uli. Karteczki na Boże Narodzenie. Tym razem tematem przewodnim było serce... Niby łatwe, lekkie i przyjemne, ale...
Jakoś udało się wybrnąć z tego zadania. Mam nadzieję, że serducha widać. Malusie one i poukrywane. Na pierwszym planie oczywiście haft we. projektu V. Enginger. Napaciane strasznie. Powiedzmy, że chodziło o zimowy klimat...
Czas na prezentację nieporadną...:
 
Zielono mi, czerwono mi i serduszkowo mi szalenie.

Pozdrawiam cieplutko, życzę dobrego, uśmiechniętego czasu