Stuk puk...
Dzisiaj bez hafcików-odpoczywam po krzyżykowej koronce- brak zamierzonego efektu ;( Tak sobie właśnie myślę, że moja starsza Myszka musi być bardzo cierpliwa, ale to po mamusi, zastanawiam się czy małe Myszątko też takie będzie. Z tego co widzę to są zupełnie dwa inne charakterki... Od kilku lat Myszka jest cierpliwa, a może po prostu mam na nią sposób, a teraz to może przyzwyczajenie? Do czego?
Fryzurki dla dziewczynek ;) Nie jestem z zawodu fryzjerką, siostra jest-wystarczy;) ale lubię wymyślać takie cudaki na głowie córeczki. Lubię, może dlatego,że zawsze miałam chwilkę by uczesać maluszka, a maluszek baaaardzo spokojnie sobie siedział i tak od kilku już lat... Kilka "ofiar" też dopadłam z bardzo dobrym efektem.
Sama sobie kiedyś też zaszalałam.....Teraz też na święta jak zdążę, to znowu zaszaleję z warkoczykami ;) To tylko dwa dni samodzielnej pracy, weekend w domku wystarczy. A tak powstawały 2 lata temu
Jeśli chodzi o fryzurki to sama potrafię sobie zrobić wszystkie zawijaski jak Myszce, czasem potrzebuje tylko spokoju, drugiego lusterka i nie ma problemu....
Idę dalej do krzyżykowej koronki...Zastanawiam się nad tym, czy hafcik zostawić, zmienić, usunąć i doszyć zwykłą koronkę... Jak zdobędę się na odwagę to może pokażę....
Miłego weekendu!!!
Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa a fryzurki wykonałam samodzielnie :)