Pokazywanie postów oznaczonych etykietą narzutka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą narzutka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 29 listopada 2013

Niebiesko na zimę

     Mam dziś do pokazania dwa szale, czy też kominy, (szalo-kominy? - jak zwał tak zwał ;)) wydziergane na zamówienie, ale najpierw odniosę się jeszcze do poprzedniego wpisu o gazetce "Szydełkowanie jest proste". Fajnie, że większość z Was podziela moje spostrzeżenia :) kolejnego numeru tej gazetki raczej nie kupię, w to miejsce wolę sobie upolować jakiś motek zacnej włóczki ;) dla sprawdzenia swoich umiejętności czytania opisów szydełkowych wydziergałam kwadrat do gazetkowego pledu:
A później zmierzyłam i okazało się, że mimo iż dziergałam szydełkiem sporo mniejszym niż zalecają w pisemku kwadracik wyszedł mi o boku 12 cm, a nie 10cm. Potem dla ułatwienia sobie życia narysowałam też i schemacik...
Słupki w pierwszym rzędzie narysowałam trochę mniejsze niż pozostałe, ale już nie bawiłam się w zmienianie tego, pierwszy raz rysowałam schemat szydełkowy, ale i tak stwierdzam, że to nie takie trudne, więc dziwię się, czemu autorom gazetki się nie chciało hehe ;) jeśli ktoś chce może się schematem poczęstować :)

***************
     A teraz czas na kominy ;) robiłam je na zamówienie dla koleżanki z liceum, mają stać się prezentami gwiazdkowymi, oby się spodobały :) kominy są dwa, ale identyczne...
Dziergałam je na okrągło, bezszwowo, podwójną nitką. Na druty nabrałam 280 oczek + 1 na zamknięcie obwodu. Kominy można swobodnie owinąć wokół szyi 2x, ale jak ktoś się uprze to i 3x da radę ;) ze spraw technicznych powiem tylko, że wykorzystałam w nich ścieg patentowy, ale robiony co drugi rząd. Dało to taki efekt, że z prawej strony robótki widać "patenciak", ale lewa nieco się różni... U góry zdj lewa strona komina, pod nią prawa:
Pierwszy raz dziergałam coś ściegiem patentowym i myślę, że nie ostatni :) w ogóle pierwszy raz dziergałam komin ;D a wydawałoby się, że przecież początkujące dziewiarki od takich prostych rzeczy właśnie zaczynają (dla przypomnienia: pierwsza rzecz, wydziergana przeze mnie na drutach TU) :)

Dane techniczne:
- włóczka: Trekking Color <- kolor wybrany przez zamawiającą
- zużycie: 2x 3 motki
- druty: KP 3,5

Pozdrawiam podglądaczy!

wtorek, 26 listopada 2013

Z ciekawości - "szydełkowanie jest proste"?

     Stała się u mnie ostatnio rzecz straszna, moje ulubione (jedyne) KP-ki odmówiły posłuszeństwa... W ramach pociechy zakupiłam nowe pisemko "Szydełkowanie jest proste", o tak, z czystej ciekawości.
Gazetka prosto z kiosku jest ślicznie ofoliowana (chyba po to, by nikt do środka nie mógł zaglądać hehe ;D) i wygląda naprawdę kusząco. Za niecałe 10 zł dostajemy kilka stron gazetki, która później staje się wkładką do segregatora (ten w następnym numerze, nr 1 jakoś mi umknął), mikro moteczek włóczki no i płytę z filmikiem instruktażowym. A w numerze m.in.: kolejny kwadracik do wykonania pledu:
Pled sam w sobie bardzo mi się podoba, jest kolorowy no i wygląda "paczłorkowo" - nie są to tylko typowe granny squares, ale kombinacja różnych kwadratów. Całość wygląda bardzo zachęcająco. W nr mamy objaśnione jak wykonać ten różowy kwadracik...
...zdjęciowo + opis, bardzo fajnie. Ale nie do końca. Wiem, że są wśród szydełkujących osoby, które nie lubią opisów słownych schematów wykonania i wolą raczej schematy rysunkowe. Ja właśnie należę do tej grupy osób ;) w całej gazetce nie znajdziemy ani jednego schematu graficznego, co uważam za wielki minus. Wszystkie objaśnienia wyglądają tak jak na zdj. poniżej:
Jak dla mnie totalna chińszczyzna ;) mimo wszystko gazetka kusi dalej innymi projektami. Jest miłe dla oka bolerko:
Szmaciany dywanik:
I bardzo fajna torba, w sam raz na zakupy :) chyba sobie coś podobnego kiedyś zrobię ;)
     Mam nieco mieszane uczucia po przeglądnięciu tej gazetki, zawiera dużo cennych wskazówek, zwłaszcza dla początkujących (np. na płycie jest dokładnie pokazane jak trzymać szydełko i w jaki sposób prowadzić włóczkę - już wiem, że robię to nieprofesjonalnie ;)). Z drugiej strony bardzo brakuje mi schematów graficznych do poszczególnych projektów, a opisy słowne wydają się być zawiłe. Szczęśliwie zdjęcia robótek są bardzo wyraźne i w sumie jeśli będę dziergać coś z tej gazetki to na nich będę się opierać, nie ona opisach słownych :) czy kupię kolejny numer...? Okaże się ;)

...a tak teraz wyglądają moje KP-ki... obraz nędzy i rozpaczy, pocieszam się, że jeszcze 2 komplety drutków i będę miała metalowe skarpetkowe ;D

Na koniec moja wczorajsza różyczka, dla wszystkich, w szczególności dla Katarzyn ;)

Pozdrawiam!

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Wyniki Candy - z poślizgiem i JKG ;)

     Na wstępie chciałabym Was przeprosić za opóźnienia w losowaniu candy, ale wczoraj praktycznie cały dzień byłam poza domem, a po powrocie do hacjendy czasu i ochoty na produkcję losów zabrakło ;) Oczywiście wycinanie karteczek mogłabym sobie darować, ale uznałam, że pan random jest zbyt bezduszny i wybrałam tradycyjną metodę losowania. 
     Osób chętnych na szydełkową poszewkę mej produkcji zanotowałam 48 (co prawda komentarzy było więcej, jednak nie wszystkie dotyczyły zabawy - na przykład moje odpowiedzi ;) były też komentarze podwójne - wszystkie zbędne dla wygody losowania usunęłam). Co mnie cieszy to fakt, że ok. połowa łakomczuchów to osoby, które znam i lubię do nich zaglądać :) Fotorelacja z losowania:
 Fanfary dla Ani! :) 
Reszcie bardzo dziękuję za udział w zabawie :) To miłe, że przypadła Wam do gustu taka poszewka :) pewnie jeszcze kilka takich ozdób na poduszki wyprodukuję ;) pochwalę się Wam jeszcze tłem tego posta ;D otóż jakiś czas temu (oj będzie dobrych kilka miesięcy!) zaczęłam dziergać kwadraty z resztek włóczek... trochę mi zeszło nim uzbierałam odpowiednią ilość takich resztek, ale w końcu się udało :) Wydziergałam coś na kształt kocyka... nieduży dlatego nazwałam go JKG - Jednoosobowy Koc Grzewczy. Inna niegłupia nazwa to Ścinkowiec lub też Resztkowiec ;)
Zrobiłam go resztek i reszteczek, dlatego jakich włóczek użyłam nawet nie jestem w stanie wymienić, ale w większości to akryle, chyba jedna to wełenka. Tak czy siak - nieźle grzeje ;) 30 kwadratów po 10 okrążeń + kilka na wykończenie kocyka = 85x105cm :) i proszę się nie śmiać, że jest zbyt pstry! Daltonistką nie jestem ;) na szare dni (takie jak dziś brr) w sam raz, o! :) Taki kocyk to myślę niezły pomysł na zagospodarowanie włóczkowych ścinek, a ja do niewyrzucających babek należę więc... ;)

Pozdrawiam gorąco (bo otulona w koc) ;)

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Aniołki i przeprosiny szydełka

Próbuję sobie różnych wzorów na frywolitki i ostatnio zmajstrowałam dwa bardzo proste aniołki:
Na zdjęciach tego nie widać, ale aniołki są oprawione w małe antyramki. A jak ciężko takie obfocić! ale po wielu, wielu próbach coś tam wyszło. 

W tytule posta napisałam "przeprosiny szydełka", ponieważ jakoś zaniedbałam nauki szydełkowania na rzecz frywolitki. ALE ;) od jakiegoś czasu chodzi za mną szydełkowa narzutka z kwadracików, na pewno wiecie o jakie mi chodzi. Nie było rady i musiałam spróbować :) oczywiście nie obyło się bez problemów. Brakowało mi schematu na porządny kwadracik. Czemu porządny? Bo wszystkie, jakie znajdywałam w sieci były jakieś dziwne, kwadraciki nie były kwadracikami tylko raczej stożkami. O pomoc zwróciłam się do Ines z TEGO bloga. Była tak miła i wysłała mi kilka schematów na kwadraciki, takie różne :) naoglądawszy się tych wszystkich wspaniałości uległam, wyciągnęłam szydełko i zaczęło się:
Jak widać kolorowo mi ;) na początek myślę, że spróbuję wydziergać poszewkę na podusię, a potem spróbuję stworzyć coś bardziej stonowanego kolorystycznie :)

I jeszcze kilka kwiatków z ogródka i z parapetu :)
Mała prośba-pytanie: wie ktoś jak nazywa się ten kwiat kwitnący na różowo, na drugim zdjęciu, obok gloksynii? Nie znam jego nazwy, a chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o jego pielęgnacji :)
*********************
Myślę, że znalazłam nazwę tego kwiatka :)) po długich długich poszukiwaniach doszłam do wniosku, że roślina zowie się smithiantha, cokolwiek to znaczy ;D

*********************
Dodaję też schematy na aniołki z tego posta :)
Starałam się, aby schematy były czytelne, dlatego nie wszędzie pisałam ile słupków potrzeba. Kółeczka i łuczki się powtarzają, tylko tam, gdzie jest jakaś zmiana opisałam rysunek. Mam nadzieję, że jest to w miarę czytelne :)
***********************

Na dziś to wszystko :) 
Pozdrawiam podglądaczy!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...