Suda i Andżu urodziły się w tym samym dniu, w
tym samym domu w Kalkucie. Ich ojcowie zginęli tuż przed ich urodzeniem,
wychowywane więc są przez matki, a konkretnie przez trzy matki. Andżu urodziła
się pierwsza, Suda została zaś wywołana
na świat płaczem Andżu. Dziewczynki od samego początku lgną do siebie, są
siostrami serca, rozumieją się bez słów i bywają momenty, że potrzebują siebie
nawzajem bardziej, niż swoich matek. Są jednak rzeczy, które ich różnią. Andżu,
dziewczyna o przeciętnej urodzie, pochodzi ze starej, bardzo szanowanej
rodziny, odziedziczyła miłość do książek i spędza sporo czasu w rodzinnej
księgarni, gdzie zaczytuje się dziełami miedzy innymi Virginii Woolf. Suda jest
bardzo piękna, ale jest tylko ubogą krewną, która żyje na łasce rodziny Andżu. Dziewczyny łączy niesamowita więź, ale
zostaje ona nadwątlona, kiedy Suda poznaje mroczny, rodzinny sekret dotyczący jej ojca, który kładzie się cieniem na całym jej życiu. Uważa ona, że
powinna odkupić winy przeszłości i zrobić wszystko, aby Andżu była szczęśliwa.
Cena, którą przyjdzie jej zapłacić, jest faktycznie wysoka i będzie musiała
poświęcić wiele. Czy jednak osiągnie zamierzony cel? Wszak życie płata różne
figle...
Chitra Banerjee Divakaruni, sama wychowana na
styku dwóch kultur, napisała dobrze skonstruowaną powieść, która jest w stanie
przybliżyć czytelnikowi z zachodu problemy ludzi z wyższych kast żyjących w Indiach, ale bez wgłębiania się w detale,
zazwyczaj dla przeciętnego mieszkańca zachodu niezrozumiałe. Może dzięki temu niektóre problemy zostały
potraktowane powierzchownie, ale dzięki temu zabiegowi książka na pewno zyskała
wielu czytelników. Rola kobiety w Indiach i jej ograniczenia, aranżowanie
małżeństw, aborcje na dziewczynkach - to tylko część problemów, które poruszyła
autorka, a które stanowią jedynie tło dla głównego tematu książki, którym jest
niesamowita więź łącząca dziewczyny. Głos w książce naprzemiennie oddawany jest
Sudzie i Andżu, dzięki czemu możemy poznać te same historie widziane z różnych
perspektyw, co dodaje dramatyzmu całej historii. Wiele w tej książce
nieoczekiwanych zwrotów akcji, wiele tragedii i wylanych łez, a autorka potrafi
poprowadzić opowieść tak, że momentami naprawdę przykuwa do fotela. Chitra Banerjee Divakaruni, autorka
„Mistrzyni przypraw”, i do tej książki przemyciła wiele indyjskich smaków i
zapachów, oplotła wszystko jedwabnym, kolorowym sari, a ten powiew egzotyki
dodaje uroku tej, napisanej lekkim językiem, książce.
To naprawdę dobre, porządne czytadło, idealne
na jeden czy dwa wieczory. Gdybym czytała „Siostry mojego serca” dziesięć lat
temu, śledziłabym pewnie losy Sudy i Andżu z większymi wypiekami na twarzy, ale
teraz, mam wrażenie, że podobnych historii, nawet osadzonych w innych
kulturach, przeczytałam już wiele i niewiele z nich zostało mi w głowie. Pewnie
za jakiś czas będzie podobnie z „Siostrą mojego serca”. Może nie zostałam
gorącą wielbicielką pióra Chitry Banerjee Divakaruni, ale całkiem przyjemnie mi
się czytało i z chęcią sięgnę po „Lianę pragnień”, aby poznać kolejne losy Sudy
i Andżu. Chociażby dlatego, że nie lubię zostawiać niedokończonych historii.
___________
Chitra Banerjee Divakaruni, Siostra mojego serca, przeł. Klaudia Michalak-Palarz, Zysk i S-ka, Poznan 2003, s. 347.
Pierwsze zdanie: Dawne podania mówią, że pierwszej nocy po narodzinach dziecka sam Bidhata Purusz zstępuje na ziemię, aby zdecydować, jaki czeka je los.
Ostatnie zdanie: Wilgotne od deszczy słońce przeciska się przez chmury, by otoczyć nas niepewnym, świętym blaskiem.
-----------------------------