Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tile. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tile. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 czerwca 2014

Powrót z letnią niespodzianką

Ponownie długo mnie nie było.
I nie ciągnęło mnie do koralików w tym czasie.
Od końca stycznia do marca był zwariowany czas, trochę problemów rodzinnych, hurtowe trafianie do szpitala, ale już wszystko jest ok.

Mam słabość do breloczków. To taki drobiazg, który każdemu się przyda. I nie musi pasować do butów / sukienki / kształtu twarzy / koloru oczu. Słowem: niezobowiązujący drobiazg na prezent. 





Parka. 




W kalendarzu mamy już lato (na lato za oknem chyba musimy poczekać). Niech zaklęciem przywołującym do nas ciepłe, słoneczne dni będzie TUTORIAL na zaprezentowany powyżej breloczek.
To mój pierwszy tutorial. Szczerze mówiąc - nie spodziewałam się aż tak ogromnej ilości pracy. Robienie plecionki, przerywanie co chwila, żeby zrobić zdjęcie, potem szybka obróbka zdjęć na komputerze, opisanie krok po kroku co trzeba robić i wstawienie odpowiednich zdjęć - zajęło mi to całe niedzielne popołudnie! 

Za jakość zdjęć w tutku najmocniej przepraszam ;)

Dodatkowo w ostatnim czasie powstały jeszcze dwa wzory breloczka oraz jakieś kolczyki. Na bieżąco postaram się wrzucać :)


sobota, 8 czerwca 2013

Po wypadku

Niektóre z Was już wiedzą, inne jeszcze nie.
12 maja miałam wypadek. Kobieta wjechała samochodem w grupę rowerzystów, mnie trafiła centralnie, wciągnęło mnie pod podwozie. Więcej pisać nie będę, wiadomo- toczy się dochodzenie, to po pierwsze, po drugie- opis całości jest dosyć drastyczny.
Skończyło się na złamanym lewym obojczyku, licznych zadrapaniach, stłuczeniach, siniakach i oparzeniach III stopnia na lewym ramieniu i przedramieniu.
Będąc chwilowo uziemiona w domu (bez pomocy innych nie mogę się uczesać, ubrać) odnawiam swoją znajomość z koralikami. Na pierwszy rzut poszły zamówione pod koniec kwietnia koraliki tile gold marbled jet. Powstała bransoletka, która z jednej strony kojarzyć się może ze smoczą łuską (i naprawdę długo się zastanawiałam, czy nie nazwać jej w taki sposób), a z drugiej z nazwą Ulica Złota (jedna z uliczek na lubelskiej Starówce). Wygrała nazwa Ulica Złota, bo czyż te płytki nie wyglądają jak posypane złotem, a towarzyszące im koraliki fire polish jak stare latarnie gazowe? :)


Jak skończyłam pleść główną część i chciałam dodać zapięcie, to okazało się, że wychodzi znacznie za długa :( Zaryzykowałam, postanowiłam upleść zapięcie- kuleczka plus pętelka i okazało się to strzałem w dziesiątkę ;) Nie tylko jest na długość taka, jaka powinna być, ale to, co na początku miało być tylko zwykłym zapięciem równie dobrze służy za ozdobę całości :)

Proszę o trzymanie kciuków za mnie w najbliższym czasie. Czeka mnie przeszczep skóry na oparzenia, potem zdjęcie gipsu i mam nadzieję, że gipsu pozbędę się już na dobre :)

PS.
Jeszcze raz dziękuję biżuteryjkom, które wzięły udział w akcji-niespodziance na fb :)
Kolejny post poświęcę temu o co chodzi, na razie kończę, bo niedługo koleżanka ma wpaść w odiwedziny ;)