Dawno nie pokazywałam Was swoich wątpliwych zdolności 'makijażowych' (właściwie to pokazywałam je tylko dwa razy: TUTAJ i TUTAJ) :) Zwykle gdy bardziej kombinuję z kolorem na oczach to i tak zapominam go sfotografować. Dzisiaj natomiast mam dla Was zaległy, WielkoSobotni makijaż prawie-wielkanocny, którym miałam zamiar przegonić zalegające wtedy tony śniegu. Niestety nie do końca mi się to udało, ale za to przekonałam się do brzoskwini na swoich powiekach :)
Na zdjęciach wygląda to dość masakrycznie, ale uwierzcie mi na słowo, całkiem dobrze czułam sie i wyglądałam w tych kolorach :)