Mam nadzieję, że to Wam troszkę pomoże i rozjaśni :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żel. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żel. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 15 sierpnia 2013
Whitetime - Pytania i odpowiedzi.
Witajcie :) dziś udostępniam Wam ostatni filmik jaki Wam obiecałam, ale nie miałam nawet chwilki żeby go udostępnić :) Odpowiadam na kilka najczęściej pojawiających sie pytań czy wątpliwości.
Mam nadzieję, że to Wam troszkę pomoże i rozjaśni :)
Jeśli będziecie mieli jeszcze jakieś pytania to pytajcie :) postaram się na nie odpowiedzieć :)
Mam nadzieję, że to Wam troszkę pomoże i rozjaśni :)
Etykiety:
domowe,
Estinity,
film,
filmik,
nakładki,
odpowiedzi,
opinia,
piotr kaszubski,
pytania,
pytania i odpowiedzi,
recenzja,
sposób użycia,
stosowanie,
szybkie wybielanie zębów,
test,
wybielanie zębów,
zęby,
żel
poniedziałek, 22 lipca 2013
WhiteTime pierwsze efekty + filmik !!!
Witajcie,
Dziś chciałabym, zaprezentować Wam pierwsze efekty mojego
wybielania z WhiteTime, i opisać moje odczucia związane z tym produktem po pierwszych kilku dniach.
Uwaga! teraz, darmowa wysyłka już od 1 opakowania !!!
Mam dla Was
niespodziankę ; ) jeśli przy zamawianiu produktu wpiszecie kod „paulina” to Dostaniecie RABAT!!
______________________________________________________________________________
Na początku jednak
chciałabym jeszcze odnieść się do komentarzy pod poprzednim postem, po pierwsze,
jest mi bardzo przykro kiedy czytam nieprawdę, albo kiedy ktoś wygłasza osąd a
nawet nie potrafi czegoś przeczytać ze zrozumieniem. Ja tylko testuje produkt i
wystawiam mu opinię na podstawie własnych odczuć i efektów. Nikt nikogo do
niczego nie zmusza. A każdy może mieć własne odczucia, ale prosiłabym aby
wypowiadać się na temat czyli o produkcie, i robić to w sposób stosowny a nie
obrażać firmy, właścicieli czy mnie. Bo nikt nikomu nic złego nie robi. Mamy wolny
kraj, każdy może sam o sobie decydować, więc jeśli ktoś ma ochotę i potrzebę
wybielać swoje zęby to to robi i robi to tak jak uważa za najlepsze dla siebie. Każdy ma prawo robić to
w inny sposób. A ja mam prawo wyrażać swoją opinię i dzielić się z Wami, czymś
co jest naprawdę skuteczne i dobre.
Kolejna sprawa, że
zęby wybielam, od zawsze konsultując się w trakcie z dentystą. Więc z pewnością
w sposób bezpieczny.
Nie jestem tu
anonimowa, zaglądają tu również osoby znające mnie osobiście, i nie wyobrażam
sobie pisać tu nieprawdy lub wmawiać komuś coś czego nie byłoby widać realnie
bo nie jestem tego typu osobą i gdybym chciała komuś coś wmawiać nie robiłabym
tego podpisując się pod tym własnym imieniem i nazwiskiem ( chodzi mi o
publikowanie efektów itd. Np. Na fb ) A niektórym proponuje najpierw przejrzeć
moje poprzednie wpisy czy recenzje i dopiero się wypowiadać. Do każdego
produkty czy firmy staram się podejść w ten sam sposób. Nie ważne czy kupiłam
produkt czy mam go w ramach współpracy z firmą. I nie rozumiem dlaczego
miałabym czegoś nie chwalić skoro to działa i jest dobre !!
______________________________________________________________________________
A teraz wyjaśniam wątpliwości jakie pojawiły się w związku z
poprzednim postem :
Co do składu :
stężenie w produkcie wynosi około 16-17%, 18 % to maksymalna
dopuszczalna wielkość stężenia w tego typu produktach przez UE
Mam nadzieję, że to rozwieje wątpliwości co do
bezpieczeństwa produktu, moje zdanie na ten temat jest takie, że to idealne
proporcje, bo wystarczające żeby skutecznie i szybko wybielić zęby a
jednocześnie nie tak duże żeby znacznie wpłynąć na stan zębów w negatywnym
skutku. W dodatku inne preparaty na rynku nie są aż tak skuteczne jak ten,
między innymi dzięki temu jaki ma skład.
Co do opakowania i ulotki :
Mam nadzieję, że to również rozwieje Wasze wątpliwości.
Ja właśnie jestem w trakcie 6 aplikacji żelu. Żel nakładałam
pierwszego dnia na noc (ale nie na całą noc, tylko po kilku godzinach ściągałam)
rano na krócej, wieczorem znów na noc, ( tak mi jest najwygodniej bo
kładę się spać – tak, zasypiam bez najmniejszego problemu, w nocy ściągam )
rano na krócej (tu pominęłam jeden wieczór bo nie było nas w domu) , kolejnego
dnia rano i teraz na wieczór.
Od każdego indywidualnie zależy czas wybielania, bo to
zależy jak szybko chcemy uzyskać efekt, i jak intensywnie, no i czy nie mamy
żadnych przeciwskazań żeby tak intensywnie wybielać. Moje zęby są już
przyzwyczajone do wybielania, mam w pełni zdrowe zęby i nigdy nie miałam i nie
mam z nimi problemów.
Nadwrażliwość
Bardzo ważna kwestia, o którą często mnie pytacie. No więc
tak, moim zdaniem trzeba się na to nastawić, jeśli planujemy jakiekolwiek
wybielanie. Nie jest to jakieś straszne, po prostu delikatny prawie nie znaczny
dyskomfort na ciepło czy zimno ale mi to w żaden sposób nie przeszkadza, bo nie
jest to jakoś strasznie odczuwalne. I bardzo ważne, że WhiteTime, mimo, że
przyniósł dużo lepsze rezultaty niż poprzedni preparat, to nie spowodował większej nadwrażliwości, stosując Whitetime,
delikatny dyskomfort odczuwam tylko zaraz po nałożeniu chłodnego żelu na
wybielane zęby, ale to tylko kilka sekund a po zdjęciu nakładek, nie mam „dziwnego” uczucia i żadnego
dyskomfortu, jak miało to miejsce przy poprzednim preparacie. Więc tu naprawdę
duży plus dla Whitetime. Na bieżąco będę Wam opisywać moje odczucia podczas
stosowania WhiteTime, więc gdyby się coś w trakcie zmieniło z pewnością Was o
tym poinformuje. Ciężko mi napisać czy WhiteTime w ogóle jest w stanie wywołać
jakąkolwiek nadwrażliwość, bo moje zęby są już lekko nadwrażliwe po
wcześniejszych wybieleniach, więc dla mnie, najważniejsze, że nie wywołał u
mnie większej nadwrażliwości.
Jak już pisałam w poprzednim poście WhiteTime ma bardzo
eleganckie i przyjemne w odbiorze opakowanie. Na którym znajdziemy praktycznie
wszystkie nam potrzebne informacje. Na ulotce dokładnie wszystko jasno
wyjaśnione krok po kroku więc z aplikacją też nie będziemy mieć problemu nawet
za pierwszym razem. Wielki plus za cienki aplikator na zakończeniu tubki, bo
bez problemu możemy nałożyć i rozsmarować równomiernie niewielką ilość żelu. Co
do wielkości opakowania, to moim zdaniem jedno opakowanie 65g jest
wystarczające, bo efekty widać już po
pierwszych stosowaniach, a żel jest bardzo
wydajny i wystarczy go nałożyć
naprawdę niewiele, jeśli zastosujemy się do ulotki i będziemy trzymać nakładki
ok 30 minut to jestem pewna, że po tygodniu zobaczymy efekty, ja wolałam
potrzymać dłużej ( tym bardziej, że nie mam przeciwskazań) i zobaczyć efekty
szybciej a kuracja wystarczy nam naprawdę na długo. Nakładki, są również bardzo wygodne w użyciu.
Moim zdaniem są bardziej elastyczne i giętkie niż nakładki w produktach innych
firm. Co do zapachu, to ja nie czuję żadnego, co jest również na plus bo nic
nas nie drażni. Konsystencja jest bardzo przyjemna, mniej galaretowata niż w przypadku innych produktów, dzięki czemu
bez problemu równomiernie się rozkłada po całych nakładkach. Smak jest znośny,(
wiadomo NIE ZJADAMY ŻELU ;) ), ale jak język dotknie jakimś cudem o żel, to nie
jest źle, ciężko go opisać, ale jest naprawdę w porządku. Wielki plus za to ,
że nie odczuwam ani dyskomfortu ani
bólu a zęby nie zrobiły się bardziej wrażliwe niż były.
Dostałam również zapytanie o picie np. kawy, wina,
papierosów czy „koli”… jeśli chcemy mieć
jak najdłużej białe zęby to oczywiście najlepiej całkiem odstawiamy, ale
właśnie w wybielaniu domowym dobre jest to, że jeśli nie odstawimy a zęby np.
po pół roku delikatnie zmienią odcień na ciemniejszy to wystarczy powtórzyć
kurację i to już nie tak jak zaczynaliśmy a czasem wystarczy nałożyć nakładki
raz czy dwa aby uzyskać znów upragniony odcień zębów. Tak więc domowe
wybielanie jest świetne dla ludzi którzy np. palą lub piją dużo kawy/”koli” i
mają problem z odcieniem zębów.
nie przestraszcie się (tak wybielam zęby rano ;) to zdjęcie "zza kulis" (specjalnie nie obcięłam końcówek żeby było widać że mam nakładki :)
nie przestraszcie się (tak wybielam zęby rano ;) to zdjęcie "zza kulis" (specjalnie nie obcięłam końcówek żeby było widać że mam nakładki :)
Plusy:
-opakowanie, eleganckie i czytelne
-cienki aplikator
-smak
-brak intensywnego zapachu
-wydajność
-gęstość ( łatwość w równomiernym rozprowadzeniu)
-szybkość działania
-intensywność wybielania
-brak dyskomfortu i bólu
-wygodne i elastyczne nakładki
-cena ( w porównaniu z innymi równie skutecznymi preparatami
i skutecznością, jest naprawdę dostępna)
-dobry i szybki kontakt z firmą
-łatwość aplikacji
-wybielanie w domowych warunkach
-zęby są gładkie i błyszczące oraz nie odkłada się na nich
szybko osad
Minusy :
- jak do tej pory, brak
Podsumowując, jak do
tej pory, jestem naprawdę, pozytywnie zaskoczona działaniem WhiteTime, nie
spodziewałam się, że kiedyś uda mi się osiągnąć aż tak białe zęby, a to dopiero
początek wybielania, największy problem, miałam kiedyś z odcieniem przy
dziąsłach a WhiteTime świetnie sobie z tymi miejscami radzi : ). Jeśli ktoś
myśli o wybielaniu zębów, i nie ma przeciwskazań to zdecydowanie polecam
spróbowanie WhiteTime, jestem pewna, że jak już ktoś wypróbuje to zakocha się
tak jak ja. A ja jestem naprawdę zachwycona. Najlepsze potwierdzenie to chyba
to kiedy ludzie z którymi rozmawiam pytają „skąd masz takie białe zęby” ;)
nawet kiedy ja widzę jeszcze nad czym można popracować i nie mogę doczekać się
kolejnych aplikacji i kolejnych efektów, to efekt jaki jest już teraz jest
nawet już w tym momencie zadowalający.
Co kilka dni będę pokazywać Wam kolejne efekty.
a to efekty w kolejności od początku do teraz:
( to zdjęcie mogliście zobaczyć już wcześniej zanim w ogóle usłyszałam o whiteTime, więc macie pewność, że nic nie było tu manipulowane, )
jak widać różnica jest mega mega duża, mnie najbardziej cieszy, że zęby wybielają się również przy nasadzie.
Zdecydowanie, warto spróbować i zyskać biały uśmiech, bez
wychodzenia z domu.
A tu, dla tych co nadal mają jakieś wątpliwości, mój
pierwszy filmik. Mam nadzieję, że będziecie wyrozumiali, i przymkniecie oko na
moje zacięcia, przejęzyczenia czy „wpadki językowe” ;) Pamiętajcie też, że
jestem tylko człowiekiem ;) hehe no i nie jestem dentystą więc niektóre
stwierdzenia mogą nie być w pełni „profesjonalne” a po prostu, recenzja,
zwykłego prostego użytkownika ;)
W filmiku starałam się wszystko dokładnie opisać, zwłaszcza
dla tych którzy jeszcze nigdy nie mieli do czynienia z żadnym żelem do
wybielania.
na you tube możecie obejrzeć większy, jest w jakości hd
na you tube możecie obejrzeć większy, jest w jakości hd
Więcej informacji na temat produktu znajdziemy tu : http://whitetime.pl/
Etykiety:
domowe,
efekty,
Estinity,
film,
filmik,
klinika,
nakładki,
piotr kaszubski,
recenzja,
skuteczne wybielanie,
szybkie wybielanie zębów,
videoblog,
white time,
WhiteTime,
wybielanie zębów,
zęby,
żel
niedziela, 21 lipca 2013
White Time – Biała rewolucja
Witajcie, dziś chciałabym Wam przedstawić super produkt do
wybielania zębów. I zarazem zapowiedzieć jego testowanie. Efekty z testowania
będą się pojawiać na bieżąco co kilka dni.
Zdradzę Wam tylko że jestem w trakcie 4 dnia i już jestem
zachwycona!!! Ale o tym więcej w kolejnym poście…
A teraz powiem Wam coś więcej o White Time.
White Time jest to produkt stworzony przez renomowaną
klinikę Estinity.
White Time jest to nowy produkt, świeżo wprowadzony na
rynek, więc tym bardziej cieszę się, że dostałam propozycję aby go przetestować
i wystawić opinię jako jedna z pierwszych.
White Time to żel do wybielania zębów, producent obiecuje
szybkie rezultaty ( i mogę wam zdradzić, że już po pierwszym użyciu jest
różnica)
Żel do wybielania White Time ma bardzo wysoką skuteczność :
Od producenta :
Działanie:
-wybiela zęby
-rozjaśnia przebarwienia szkliwa
-redukuje płytkę nazębną
-zapobiega próchnicy likwidując bakterie
-bezpieczny produkt dla całej rodziny
Zwartość
opakowania:
-3 stomatologiczne nakładki : profesjonalne termoplastyczne
aplikatory White Time, jako jedyne na rynku idealnie dopasowują się do kształtu
zębów użytkownika. Nie różnią się niczym od nakładek wykonanych przez
stomatologa.
-żel wybielający: Badania stomatologiczne potwierdziły, że
niepowtarzalna receptura White Time, sprawia iż produkt jest bardziej skuteczny
niż inne środki dostępne na rynku. Unikatowa tuba z żelem zakończona jest
kaniulą która umożliwia precyzyjne wypełnienie nakładki produktem.
Instrukcja Użycia:
Uformować 2 aplikatory do indywidualnego kształtu zębów (
przy pomocy gorącej wody). Nałożyć niewielką ilość żelu do obu aplikatorów.
Nałożyć aplikatory z żelem na zęby i trzymać przez około 30 minut. Stosować dwa
razy dziennie. Pierwsze efekty zwykle widoczne są po 7 dniach. Aby uzyskać
optymalny efekt zaleca się stosowanie White Time przez 14-30 dni. Określenie
czasu trwania pełnej kuracji zależy od indywidualnych potrzeb i oczekiwań użytkownika.
Co poza tym ?
-Należy przechowywać żel w chłodnym miejscu, najlepiej w
lodówce.
-Żel działa na naturalne zęby i nie ma wpływu na plomby i
korony. Nie należy stosować żelu przy nadwrażliwych zębach i szyjkach zębowych,
w przypadku wystąpienia nadwrażliwości należy postępować zgodnie z instrukcjami
zawartymi w ulotce.
-Cena jest bardzo przystępna, w porównaniu do wielu
preparatów do wybielania zębów, cena nie jest duża a efekty są naprawdę mega.
-spożywanie produktów takich jak kawa, herbata, wino, napoje
gazowane, bądź palenie tytoniu, powoduje przyciemnianie zębów. Aby temu
zapobiec i uzyskać trwały efekt zdrowych i białych zębów, zalecane jest
powtarzanie aplikacji z użyciem White Time, co kilka miesięcy.
-White Time uzyskał ocenę bezpieczeństwa wydaną przez Safety Assessor. I polecany jest przez
stomatologów na całym świecie.
Składniki :
Aqua, Carbamide Peroxide, Propylene Glycol. Triethanoloamine,
Carbomer, Methylparaben.
Więcej możecie
przeczytać tu : http://whitetime.pl/
Ode mnie:
Ja dziś krótko, więcej wypowiem się przy poście z pierwszymi
efektami. Sama firma jest bardzo rzetelna, świetny kontakt, wszystko
profesjonalnie i miło. W jednym opakowaniu, znajduje się tubka z żelem 65 g
więc to naprawdę sporo, Tym bardziej, że już naprawdę niewielka ilość,
wystarcza do wybielenia zębów. Poza tym są 3 nakładki więc gdyby nam się jakaś
nie udała mamy jedną na zapasie. Ale odciskanie nakładek nie jest
skomplikowane, a te, wykonane są z bardzo dobrego i podatnego materiału, więc
tym bardziej, nie ma z tym problemu.
Kolejna rzecz, jaka mnie zachwyciła już na wstępie to
cieniutka końcówka aplikatora, dzięki takiej super, cienkiej końcówce możemy
bez problemów równomiernie nałożyć niewielką ilość żelu do nakładek.
Co do opakowania to jest bardzo eleganckie, profesjonalne i
ładne. Znajdziemy na nim wszystkie niezbędne informacje.
Jak ja stosuje żel ?
Ja, mam zamiar używać żelu wieczorem na noc ( w środku nocy
często się budzę i idę ściągnąć nakładki ) więc czas na jaki je nakładam to nie
cała noc tylko ok +- 3 h. ( Już tak go używałam, i nie powoduje on u mnie ani
bólu ani dyskomfortu – ( co miało miejsce przy poprzednich preparatach) –
Więc spokojnie mogę go na taki czas aplikować a efekty mam
szybciej i lepiej niż po 30 minutach ( jestem niecierpliwa- przyznaje się ; ) ) więc tym bardziej jestem zachwycona szybkimi efektami i
działaniem White Time. A kolejna aplikacja rano przed pracą +- 1-2 h.
Pierwszy raz nie myłam zębów przed samym wybielaniem, ale jak już
napisałam, nie wystąpił u mnie żaden
dyskomfort więc teraz myję zęby przed każdym nałożeniem nakładek. Żeby
uzyskać optymalny efekt wybielania. Skupiam się teraz nad wybieleniem zębów
bliżej nasady, bo tam mam z nimi największy problem, Żadne preparaty wcześniej sobie z tym miejscem nie poradziły a White Time już
po 2 razie zrobił tam niezłą rewolucję i zadziałał : ) ale więcej o tym już
niebawem … Będą też zdjęcia przed i po;)
Widząc tak szybkie
efekty już nie mogę doczekać się moich idealnie białych ząbków, już za kilka
dni ; )
Etykiety:
biały,
Estinity,
kaszubski,
klinika,
najlepszy,
piotr,
skuteczne wybielanie,
szybkie wybielanie zębów,
uśmiech,
white time,
WhiteTime,
wybielanie zębów,
żel
czwartek, 4 kwietnia 2013
BingoGel niebieski
Witam serdecznie :) dziś na reszcie oczekiwana recenzja BingoGel niebieski :)
nadal testuje BingoSpa na rozstępy - ale o tym w innym poście, jak już skończę testowanie :)
Chciałabym jeszcze na wstępie podziękować Pani Urszuli z firmy naturica.pl za zaufanie i podjęcie współpracy i za możliwość przetestowania tych profesjonalnych kosmetyków :)
Zacznę może od tego, że żel stosowałam ja, mój tata oraz mój Marcin i każdy z nas w ciut inny sposób i na inne dolegliwości ale o tym w dalszej części
Na początek może to czego możecie dowiedzieć się od producenta - czyli co to jest? na co stosować? itd...
BingoGel niebieski bóle mięśni i stawów 500ml
BingoGel niebieski na bóle mięśni i stawów, reumatyzm.
Chłodzący żel do masażu i wcierania. Uśmierza bóle mięśni oraz stawów i pomaga w szybkiej regeneracji po wysiłku fizycznym.
Przynosi ulgę:
Zawiera substancje aktywne:
Skuteczność potwierdzona badaniami - o czym więcej możecie przeczytać tu : http://naturica.pl/p/8/138/bingogel-niebieski-bole-miesni-i-stawow-500ml-dla-mezczyzn.html
A teraz ode mnie :
plusy:
+ opakowanie - łatwe do otwarcia, eleganckie, profesjonalne, bardzo czytelna etykieta - z której szybko możemy dowiedzieć się najważniejszych informacji,
+ duża pojemność i wydajność - starcza na naprawdę bardzo długo i jest bardzo wydajny
+ szybko się wchłania - byłam bardzo pozytywnie zaskoczona - bałam się że podczas masażu długo nie będzie chciał się wchłonąć a po nie długim masowaniu bardzo fajnie się wchłonął i pozostawił skórę gładką i delikatną w dotyku
+ przyjemny zapach - ma dość mocny i wyrazisty ale przyjemny trochę mentolowy zapach
+ uczucie chłodzenia
+ zmniejsza ból
+ relaksuje i odpręża
+ łatwo się rozsmarowuje
+ konsystencja
+kolor ( jako "artystka" i estetka nie mogłabym tego pominąć :) )
+ szerokie zastosowanie
+ cena (zdecydowanie dobra niska cena za wielkie opakowanie )
minusy :
na moje brak - na upartego dla kogoś może mieć trochę zbyt mocny zapach lub za szybko się wchłaniać podczas masażu ale dla mnie to same plusy :)
Żel dedykowany jest dla mężczyzn ale niech Was to nie zwiedzie - jest idealny dla kobiet :)
na ból pleców -ponieważ jestem młoda nie mam reumatyzmu ale za to mam problemy po ciąży z bolącymi plecami i uwierzcie mi że po całym męczącym dniu masaż tym BingoGel był dla moich pleców naprawdę wielkim ukojeniem. Chłodzące właściwości zniwelowały mój ból a zapach i pozostałe składniki spowodowały odprężenie i relaks. Uwierzcie, że po takim nie długim masażu spałam jak dziecko a rano plecy wcale mnie nie bolały - do tego moja skóra po wsmarowaniu żelu była naprawdę bardzo gładka i miękka. (stosowanie- po każdym ciężkim dniu i bólu )
na staw skokowy -poza tym smarowałam też żelem moją kostkę - ponieważ mam problemy ze stawem skokowym lewej nogi i często mi dokucza a zwłaszcza po wysiłku - żel naprawdę sprawił że kostka przestała mnie boleć już po nie długim czasie i przyjemne chłodzenie ... żel będzie u mnie z pewnością na stałe chociażby ze względu na moje problemy ze stawem skokowym :) ( stosowanie- jak tylko zaczynał mnie boleć i przez kilka kolejnych dni)
po treningu - Jak już wiecie od kiedy się odchudzam chodzę na zajęcia zumby i stretchingu ... po takim długim czasie nic nie robienia po treningach miałam zakwasy i bóle mięśni ... między innymi rąk, nóg i pleców, po każdym treningu BingoGel przyniósł i (będzie przynosił - bo nie zamierzam z niego rezygnować ) wielkie ukojenie - nie sądziłam, że takie chłodzenie żelem może przynieść aż takie ukojenie nawet dla zmęczenia po treningu Dzięki temu na drugi dzień praktycznie nie czułam żadnych zakwasów ani bólu nawet po dużym wysiłku. ( stosowanie-po każdym treningu)
na przeziębienie - jak również mogliście przeczytać w poprzednich postach ostatnio co chwilę łapię jakieś choróbsko, a przy chorowaniu mam okropne bóle mięśni i stawów no całego ciała ... gdyby nie chłodzący żel to przez kilka dni z pewnością bym nie zasnęła ... do tego było to wielkie ukojenie jak miałam gorączkę i rozpalone całe ciało ... miałam je tak gorące że nie mogłam się dotknąć a żel przyniósł mi miłe uczucie chłodu i zmniejszył ból, do tego zapach zdecydowanie ułatwił mi oddychanie podczas przeziębienia i zdecydowanie lepiej mi się dzięki temu spało (stosowanie- podczas przeziębienia - co wieczór)
Do tego jestem naprawdę zachwycona, że w przeciwieństwie do innych podobnych żelów niwelujących ból ten naprawdę dobrze się wchłania i pozostawia skórę naprawdę gładką i miękką ... a do czynienia zwłaszcza na staw skokowy miałam z wieloma żelami i inne zostawały klejące albo miała nie fajny zapach i żaden z nich tak fajnie i skutecznie nie chłodził jak BingoGel niebieski
Na Marcinie testowałam BingoGel jako żel do masażu :) uwielbiamy się masować wieczorami jak mamy czas dla siebie i świetnie się do tego sprawdził BingoGel
główną jego zaletą było dość szybkie wchłanianie się i pozostawianie skóry gładką - bo poprzednie żele nie przestawały się kleić i nie wchłaniały się odpowiednio szybko
Kolejną przyjemne chłodzenie :) pozwoliło to na pełne odprężenie się po ciężkiej pracy i pełen relaks a do tego rozluźnienie spiętych mięśni. ( dodatkowo na spracowane po całym dniu dłonie dla mnie to również było miłe chłodzące odprężenie) Jeżeli szukacie żelu do masażu to zdecydowanie polecam Wam BingoGel u nas zajmuje obecnie 1 miejsce i nie oddamy go nikomu :) ( teraz będziemy się tylko sprzeczać kto ma kogo masować dłużej ;) ) a regularne masaże sprawiają że np. mnie plecy bolą dużo rzadziej
( stosowanie kilka razy w tygodniu przez kilka minut do pół godziny)
Jest to też bardzo fajny żel na lato kiedy jest gorąco i jesteśmy np. zmęczeni po całym dniu :) już się nie mogę doczekać jak będzie gorąco w dzień a wieczorem oddamy się relaksującemu chłodzącemu masażowi we dwoje :)
Podsumowując jeśli mamy jakiekolwiek bóle to zdecydowanie powinniśmy spróbować BingoGel niebieski - bo daje on naprawdę ukojenie
A jeśli nie mamy żadnych bólów i problemów to możemy sobie podarować trochę luksusu i zamiast wydawać majątek na masaże poza domem zafundować sobie masaż w domu z najbliższą osobą lub samemu się wysmarować i zrelaksować :) a JESTEŚMY TEGO WARTE !!:) i warci też ;) Bo Marcin chciałby żebym go codziennie masowała tym żelem :) I uwierzcie mi, że chciałam poszukać "dziury w całym" aby nie tylko słodzić ale konsekwentnie znaleźć jakiś minus ... ale musiałabym skłamać ... bo na nas naprawdę BingoGel działa
wydaje mi się, że to dzięki prostemu acz bardzo dokładnie dobranemu składowi które to składniki znajdują się w innych kosmetykach tego rodzaju a tu zostały zebrane wszystkie razem i wspaniale tworzą jedność.
UWAGA UWAGA !!!
W dodatku właśnie zauważyłam, że aktualnie BingoGel jest w PROMOCJI !!-->BINGOGELNIEBIESKI więc tym bardziej warto się pośpieszyć i nie czekać z wypróbowaniem
z pełnym sumieniem i świadomością Wam polecam :) u nas sprawdzony na 3 osobach i z pewnością nie jest to nasze ostatnie opakowanie żelu bo jest naprawdę skuteczny i pomaga na wiele różnych rzeczy i ma szerokie zastosowanie :)
Profesjonalny masaż w waszym prywatnym kąciku ... dlaczego nie ? Spróbujcie sami :)
P.s ja już wiem co będzie kolejnym prezentem dla mojego taty i mamy :)
nadal testuje BingoSpa na rozstępy - ale o tym w innym poście, jak już skończę testowanie :)
Chciałabym jeszcze na wstępie podziękować Pani Urszuli z firmy naturica.pl za zaufanie i podjęcie współpracy i za możliwość przetestowania tych profesjonalnych kosmetyków :)
Zacznę może od tego, że żel stosowałam ja, mój tata oraz mój Marcin i każdy z nas w ciut inny sposób i na inne dolegliwości ale o tym w dalszej części
Na początek może to czego możecie dowiedzieć się od producenta - czyli co to jest? na co stosować? itd...
BingoGel niebieski bóle mięśni i stawów 500ml
BingoGel niebieski na bóle mięśni i stawów, reumatyzm.
Chłodzący żel do masażu i wcierania. Uśmierza bóle mięśni oraz stawów i pomaga w szybkiej regeneracji po wysiłku fizycznym.
Przynosi ulgę:
- w bólach stawów i mięśni,
- w bólach reumatycznych,
- w bólach mięśni i ścięgien spowodowanych przeciążeniem lub wysiłkiem fizycznym
- przy ogólnym zmęczeniu
Zawiera substancje aktywne:
- mentol - podrażnia zakończenia receptorów zimna wywołując na skórze uczucie chłodu
- aloes - działa przeciwzapalnie i bierze udział w procesie odbudowy tkanek
- kamfora - zwęża rozszerzone naczynia włosowate i rozkurcza zwężone naczynia skórne powodując subiektywne odczucie zmniejszenia bólu.
- prowitamina B5 - jako składnik koenzymu A bierze udział w syntezie i rozkładzie kwasów tłuszczowych, syntezie cholesterolu i hormonów steroidowych, przyspiesza regenerację tkanek.
Skuteczność potwierdzona badaniami - o czym więcej możecie przeczytać tu : http://naturica.pl/p/8/138/bingogel-niebieski-bole-miesni-i-stawow-500ml-dla-mezczyzn.html
A teraz ode mnie :
plusy:
+ opakowanie - łatwe do otwarcia, eleganckie, profesjonalne, bardzo czytelna etykieta - z której szybko możemy dowiedzieć się najważniejszych informacji,
+ duża pojemność i wydajność - starcza na naprawdę bardzo długo i jest bardzo wydajny
+ szybko się wchłania - byłam bardzo pozytywnie zaskoczona - bałam się że podczas masażu długo nie będzie chciał się wchłonąć a po nie długim masowaniu bardzo fajnie się wchłonął i pozostawił skórę gładką i delikatną w dotyku
+ przyjemny zapach - ma dość mocny i wyrazisty ale przyjemny trochę mentolowy zapach
+ uczucie chłodzenia
+ zmniejsza ból
+ relaksuje i odpręża
+ łatwo się rozsmarowuje
+ konsystencja
+kolor ( jako "artystka" i estetka nie mogłabym tego pominąć :) )
+ szerokie zastosowanie
+ cena (zdecydowanie dobra niska cena za wielkie opakowanie )
minusy :
na moje brak - na upartego dla kogoś może mieć trochę zbyt mocny zapach lub za szybko się wchłaniać podczas masażu ale dla mnie to same plusy :)
Żel dedykowany jest dla mężczyzn ale niech Was to nie zwiedzie - jest idealny dla kobiet :)
konsystencja :
( a żeby poczuć przyjemne chłodzenie nie trzeba było nawet wsmarowywać żelu)
Duży otwór który pozwala nam łatwo nabrać taką ilość żelu jaką chcemy ( a jeśli już mamy dłonie w kremie nie musimy brudzić opakowania jak to się ma w opakowaniach w tubce np. )
Eleganckie i przejrzyste opakowanie - które z pewnością mogłoby zajmować półkę w ekskluzywnym salonie masażu :
Zacznę od testowania przez siebie - czyli kiedy stosowałam i na co mi pomagał :
na ból pleców -ponieważ jestem młoda nie mam reumatyzmu ale za to mam problemy po ciąży z bolącymi plecami i uwierzcie mi że po całym męczącym dniu masaż tym BingoGel był dla moich pleców naprawdę wielkim ukojeniem. Chłodzące właściwości zniwelowały mój ból a zapach i pozostałe składniki spowodowały odprężenie i relaks. Uwierzcie, że po takim nie długim masażu spałam jak dziecko a rano plecy wcale mnie nie bolały - do tego moja skóra po wsmarowaniu żelu była naprawdę bardzo gładka i miękka. (stosowanie- po każdym ciężkim dniu i bólu )
na staw skokowy -poza tym smarowałam też żelem moją kostkę - ponieważ mam problemy ze stawem skokowym lewej nogi i często mi dokucza a zwłaszcza po wysiłku - żel naprawdę sprawił że kostka przestała mnie boleć już po nie długim czasie i przyjemne chłodzenie ... żel będzie u mnie z pewnością na stałe chociażby ze względu na moje problemy ze stawem skokowym :) ( stosowanie- jak tylko zaczynał mnie boleć i przez kilka kolejnych dni)
po treningu - Jak już wiecie od kiedy się odchudzam chodzę na zajęcia zumby i stretchingu ... po takim długim czasie nic nie robienia po treningach miałam zakwasy i bóle mięśni ... między innymi rąk, nóg i pleców, po każdym treningu BingoGel przyniósł i (będzie przynosił - bo nie zamierzam z niego rezygnować ) wielkie ukojenie - nie sądziłam, że takie chłodzenie żelem może przynieść aż takie ukojenie nawet dla zmęczenia po treningu Dzięki temu na drugi dzień praktycznie nie czułam żadnych zakwasów ani bólu nawet po dużym wysiłku. ( stosowanie-po każdym treningu)
na przeziębienie - jak również mogliście przeczytać w poprzednich postach ostatnio co chwilę łapię jakieś choróbsko, a przy chorowaniu mam okropne bóle mięśni i stawów no całego ciała ... gdyby nie chłodzący żel to przez kilka dni z pewnością bym nie zasnęła ... do tego było to wielkie ukojenie jak miałam gorączkę i rozpalone całe ciało ... miałam je tak gorące że nie mogłam się dotknąć a żel przyniósł mi miłe uczucie chłodu i zmniejszył ból, do tego zapach zdecydowanie ułatwił mi oddychanie podczas przeziębienia i zdecydowanie lepiej mi się dzięki temu spało (stosowanie- podczas przeziębienia - co wieczór)
Do tego jestem naprawdę zachwycona, że w przeciwieństwie do innych podobnych żelów niwelujących ból ten naprawdę dobrze się wchłania i pozostawia skórę naprawdę gładką i miękką ... a do czynienia zwłaszcza na staw skokowy miałam z wieloma żelami i inne zostawały klejące albo miała nie fajny zapach i żaden z nich tak fajnie i skutecznie nie chłodził jak BingoGel niebieski
Marcin
Na Marcinie testowałam BingoGel jako żel do masażu :) uwielbiamy się masować wieczorami jak mamy czas dla siebie i świetnie się do tego sprawdził BingoGel
główną jego zaletą było dość szybkie wchłanianie się i pozostawianie skóry gładką - bo poprzednie żele nie przestawały się kleić i nie wchłaniały się odpowiednio szybko
Kolejną przyjemne chłodzenie :) pozwoliło to na pełne odprężenie się po ciężkiej pracy i pełen relaks a do tego rozluźnienie spiętych mięśni. ( dodatkowo na spracowane po całym dniu dłonie dla mnie to również było miłe chłodzące odprężenie) Jeżeli szukacie żelu do masażu to zdecydowanie polecam Wam BingoGel u nas zajmuje obecnie 1 miejsce i nie oddamy go nikomu :) ( teraz będziemy się tylko sprzeczać kto ma kogo masować dłużej ;) ) a regularne masaże sprawiają że np. mnie plecy bolą dużo rzadziej
( stosowanie kilka razy w tygodniu przez kilka minut do pół godziny)
Mój Tata
Mój tata ma własną firmę w której ciężko fizycznie pracuje ... dokładniej w lesie - więc jest to bardzo ciężka praca. Ma bardzo przeciążone mięśnie i stawy oraz ze względu również na wiek miewa bóle reumatyczne.
Wcześniej stosował wiele różnych żeli i kremów ale stwierdził, że żaden tak porządnie nie chłodził i tak szybko nie działam jak BingoGel, wprawdzie mojemu tacie bóle nie zniknęły całkowicie ale przy jego spracowaniu to naprawdę nie jest łatwe aby się ich w tak krótkim czasie całkiem pozbyć ale zdecydowanie BingoGel zmniejszył ból i przyniósł odprężenie po całym ciężkim dniu w pracy i dźwiganiu ciężkich rzeczy. I nawet jeśli całkiem nie pozbył się bólu to zmniejszenie go w tak krótkim czasie jest sukces.
( stosowanie codziennie przez ok 2 tygodnie)
Jest to też bardzo fajny żel na lato kiedy jest gorąco i jesteśmy np. zmęczeni po całym dniu :) już się nie mogę doczekać jak będzie gorąco w dzień a wieczorem oddamy się relaksującemu chłodzącemu masażowi we dwoje :)
Podsumowując jeśli mamy jakiekolwiek bóle to zdecydowanie powinniśmy spróbować BingoGel niebieski - bo daje on naprawdę ukojenie
A jeśli nie mamy żadnych bólów i problemów to możemy sobie podarować trochę luksusu i zamiast wydawać majątek na masaże poza domem zafundować sobie masaż w domu z najbliższą osobą lub samemu się wysmarować i zrelaksować :) a JESTEŚMY TEGO WARTE !!:) i warci też ;) Bo Marcin chciałby żebym go codziennie masowała tym żelem :) I uwierzcie mi, że chciałam poszukać "dziury w całym" aby nie tylko słodzić ale konsekwentnie znaleźć jakiś minus ... ale musiałabym skłamać ... bo na nas naprawdę BingoGel działa
wydaje mi się, że to dzięki prostemu acz bardzo dokładnie dobranemu składowi które to składniki znajdują się w innych kosmetykach tego rodzaju a tu zostały zebrane wszystkie razem i wspaniale tworzą jedność.
UWAGA UWAGA !!!
W dodatku właśnie zauważyłam, że aktualnie BingoGel jest w PROMOCJI !!-->BINGOGELNIEBIESKI więc tym bardziej warto się pośpieszyć i nie czekać z wypróbowaniem
z pełnym sumieniem i świadomością Wam polecam :) u nas sprawdzony na 3 osobach i z pewnością nie jest to nasze ostatnie opakowanie żelu bo jest naprawdę skuteczny i pomaga na wiele różnych rzeczy i ma szerokie zastosowanie :)
Profesjonalny masaż w waszym prywatnym kąciku ... dlaczego nie ? Spróbujcie sami :)
P.s ja już wiem co będzie kolejnym prezentem dla mojego taty i mamy :)
poniedziałek, 1 kwietnia 2013
Pierwszy raz zawsze boli - czyli mój pierwszy raz...
Dziś chciałabym się z Wami podzielić moim pierwszym razem ( pierwszych razów w życiu mamy wiele ) a ten dotyczy dokładniej depilacji depilatorem elektrycznym ...
Na początek powiem Wam może jak to się u mnie zaczęło ...
... tak więc jeszcze przed ciążą czyli ponad 5 lat temu spokojnie pojechałam z tatusiem do sklepu i nie pamiętam dokładnie ale nie jechaliśmy raczej z zamiarem zakupu depilatora :d ale tak czy siak tata kupił mi taki jaki chciałam i jeszcze pozwolił wziąć mi droższy aby był lepszy :) i tak oto stałam się posiadaczką rowenty
Przyznam, że bardzo lubię dizajn Rowenty wiele ich produktów bardzo podoba mi się wizualnie ale myślę, ze to również dobra firma ( jakie wy macie doświadczenia ??)
jak kupowałam ten depilator w sklepie były tylko jeszcze dwa lepsze jeden to również rowenta ( wersja czarna z różowymi bolcami - chłodząca dodatkowo- ale stwierdziłam, ze za dużo większą cenę samo chłodzenie pewnie nie wiele i tak da ... - być może się myliłam ;p ) i nie pamiętam co jeszcze ale jeszcze jeden duuużo droższy
ten kosztował wtedy ok 170 zł w sklepie ( pewnie w internecie można było go dostać taniej - ale bynajmniej ja nie byłam wtedy aż tak internetowa ;p hehe )
okej a teraz o samym depilatorze
Rowenta
plusy:
ładny wizualnie
świetny kształt - dobrze leży w dłoni
Świetne jest to,że można ściągnąć głowicę i umyć ją pod wodą :) dzięki temu nie tylko wszystko jest estetyczne i higieniczne ale mogła go użyć również moja przyjaciółka/siostra czy mama
kolejna sprawa to dwie szybkości - zdecydowanie na plus bo mogłam regulować w zależności od wrażliwości kawałka skóry i od tego jakiego rodzaju włoski w danym miejscy rosły
Kulki masujące - nie wiem na ile naprawdę działają nie mam porównania z depilatorami bez ale mam wrażenie że dzięki tym kulkom naprawdę miałam uczucie "masowania" i przez to moja skóra szybciej się przyzwyczajała ( że coś jej robię) , "łapaczki" rozstawione naprzemiennie dzięki temu depilacja jest szybsza i dokładniejsza, do tego depilator jest naprawdę wytrzymały i solidny, jest również mały jak i ładowarka więc można go wszędzie zabrać
osłabia włoski i stają się coraz cieńsze i coraz ich mniej
do tego depilacja daje efekty na dłużej
minusy :
zdecydowanie towarzyszący ból,
nie jestem też pewna czy wyrywa włoski z cebulkami ( chodzi o to - czy wszystkie)
dość długa depilacja jeśli ktoś ma dużo i mocne włoski
może wystąpić "podrażnienie" czerwone kropki
włoski mogą się wrastać
Co do ceny nie jestem pewna gdzie ją umieścić - depilatory można kupić dość tanio, może nie jest to mało , maszynki są tanie ale w porównaniu do częstotliwości kupowania nowych maszynek jednorazowych myślę, że ostatecznie taniej wyniesie nas depilator :)mimo zużywanego prądu - w dodatku z jakimi efektami :)
Depilatora wcześniej jeszcze nigdy nie użyłam do całych nog ... najwięcej wydepilowałam kawałek piszczela na jednej nodze ;p ( a zawsze myślałam, że mam wysoki próg bólu ;p w dodatku moja przyjaciółka śmieje się, że urodziłam więc to nie powinno być dla mnie problemem )
No i kilka dni temu zrobiłyśmy sobie u mnie babski wieczór. A. wydepilowała całe nogi ... na plus dla niej że ma cienkie i jasne słabe włoski więc wytrzymała obie łydki w całości - ale po depilacji miała nogi całe w kropeczkach po kilku godzinach jej przeszło
ja niestety nie dałam rady ...
ale w sobotę od rana czułam się jakoś tak fajnie i postanowiłam albo teraz albo nigdy ... i udało się wytrzymałam obie nogi łącznie z udami
a uwierzcie mi że moje owłosienie jest bardzo męskie !!! włosy mam dookoła na całych nogach - długie, grube i czarne i dużo, do tego "zapuściłam " swoje włosy chyba za bardzo i przez to ból był jeszcze większy
ale dałam radę nawet na kolanach pod kolanami itd. cieszę się bo w końcu na tyle łydki nie mam czarnych kropek jak po goleniu golarką która nie była w stanie głęboko i dokładnie usunąć moich włosków
niestety nie miałam idealnie gładkich nóg - ale możliwe , że to z pośpiechu i mojej nie umiejętności posługiwania się depilatorem po prostu po urywałam niektóre włoski - ale po wszystkim - wieczorem przejechałam nogi golarką - nogi depilowałam w sobotę rano - dziś poniedziałek a nogi nadal bez żadnych odrostów :) - co przy golarce byłoby nie możłiwe :)
co do wrastania włosków - zobaczymy chociaż miałam naprawdę dużo powrastanych włosków - a pilingi robię dość często i nie depilowałam wcześniej nóg depilatorem - więc myślę że nie do końca jest to reguła że depilator = wrastanie
Uwaga Ważne !!! aby zmniejszyć ból można wcześniej wziąć ciepłą kąpiel i zrobić piling nóg :) dodatkowo w trakcie można okładać się kostkami lodu :)
Podsumowując:
Jestem naprawdę zadowolona z efektów, mam nadzieję, że każda kolejna będzie mniej bolesna
i że efekt utrzyma się długo, tak gładkich nóg i dokładnie wydepilowanych nie miałam jeszcze nigdy , jedyne co mnie przeraża to ten ból ( ale jak widać jest do zniesienia)
będę was na bieżąco informować jak moje odrosty :) i czy naprawdę warto wytrzymać ten okropny ból aby mieć spokój na dłuugi czas :)
golarka :
-tania
-jednorazowa
-krótki efekt
-nie dokładne ogolenie ( nie głęboko- może być
widać końcówki włosków przy grubych ciemnych włoskach)
-włosy się wzmacniają i odrastają grubsze
-może podrażnić skórę ( u mnie nawet czasem na długi czas)
-ryzyko zacięcia
-szybkie golenie
-potrzebny jest żel lub coś podobnego by nie robić tego "na sucho "
-bezbolesne
depilator:
-droższy
-wielorazowy
-długi efekt
-dokładne głębokie usuwanie włosków
- osłabia włoski
- może podrażnić skórę ( ale tylko chwilowo)
- nie ma ryzyka zacięcia
- długa depilacja( w przypadku mocnych gęstych włosów)
- nie potrzebny jest dodatkowy kosmetyk
-bolesne
Dla mnie zdecydowanie depilator :) ale jak już pisałam z golarką całkiem się nie pożegnam bo wspomaga ona działanie depilatora :) i to czego nam się nie udało zrobić nim porządnie
Dla mnie depilator tylko do nóg - nie wyobrażam sobie wydepilować nim np. pach - kłaniam się nisko tym które wytrzymują i depilują nie tylko nogi depilatorem
Inne metody
wosk- jest również bolesny chociaż mniej niż depilator i wyrywa na raz więcej włosków - acz przy mojej ilości włosów na nogach kompletnie się nie sprawdził ( może wykonany u kosmetyczki przyniósł by inny efekt ale w domowym zaciszu u mnie - porażka ( cenowo - nie jest źle)
kremy do depilacji - jak do tej pory wszystkie te kremy odstręczają mnie zapachem ;p mają specyficzny zapach a ja nie trafiłam na taki który pachniał by inaczej , fakt że jakimś cudem włoski po po kremowaniu schodzą zbierane szpatułką ale ja po nich miałam podrażnione nogi a i tak nie pozbyłam się wszystkich włosków do tego zmywanie kremu nawet ze szpatułki jest katorgą ( już bardzo niskie ceny)
laser - osobiście nie próbowałam więc za wiele się nie wypowiem ale podobno bardzo skuteczny i czasem potrafi spowodować zanik włosków i nie odrastanie ich ... muszę kiedyś spróbować ale zdecydowanie u kosmetyczki niż w domowym zaciszu bo obawiam się że te do domu nie są aż tak skuteczne no chyba że za kosmiczne ceny :) ( cena jest to dość kosztowne- chociaż ceny już spadają )
jest wiele innych sposobów na depilacje ale ja jeszcze ich nie testowałam :)
znalazłam ciekawą stronę na której jest sporo o depilacji :
http://www.depilacja.edu.pl/sposoby-depilacji
można sobie więcej poczytać :)
Wspomagacze :
żele- do golenia golarką przetestowałam różne kremy i żele ale najlepszy i sprawdzony i jak dla mnie no idealny jest żel Joanny - jest świetny ma ładny zapach do tego jest tani
i wszelkie kremy i żele -opóźniające odrastanie włosków ( ja obecnie żadnego już nie posiadam ale jak jakiś nabędę dam Wam znać czy jest warty uwagi :)
kremy i żele łagodzące - jeśłi ktoś ma wrażliwą skórę to koniecznie niech zaopatrzy się w krem/żel łagodzący po goleniu/depilacji
Włoski to zdecydowanie jedna z większych zmór kobiet - zwłaszcza brunetek
Przed zakupem depilatora najlepiej jak będziecie miały możliwość spróbowania u kogoś czy w ogóle się to u Was sprawdzi bo szkoda inwestować więcej pieniędzy aby leżał nie używany ale szkoda też kupować tańszy jeśli ma gorzej sprawiać ból i nie dawać dobrych efektów ... a Rowente polecam Wam z pełnym sumieniem
Dlaczego aby być "idealnymi" musimy tyle cierpieć.. ???
Na początek powiem Wam może jak to się u mnie zaczęło ...
... tak więc jeszcze przed ciążą czyli ponad 5 lat temu spokojnie pojechałam z tatusiem do sklepu i nie pamiętam dokładnie ale nie jechaliśmy raczej z zamiarem zakupu depilatora :d ale tak czy siak tata kupił mi taki jaki chciałam i jeszcze pozwolił wziąć mi droższy aby był lepszy :) i tak oto stałam się posiadaczką rowenty
Przyznam, że bardzo lubię dizajn Rowenty wiele ich produktów bardzo podoba mi się wizualnie ale myślę, ze to również dobra firma ( jakie wy macie doświadczenia ??)
jak kupowałam ten depilator w sklepie były tylko jeszcze dwa lepsze jeden to również rowenta ( wersja czarna z różowymi bolcami - chłodząca dodatkowo- ale stwierdziłam, ze za dużo większą cenę samo chłodzenie pewnie nie wiele i tak da ... - być może się myliłam ;p ) i nie pamiętam co jeszcze ale jeszcze jeden duuużo droższy
ten kosztował wtedy ok 170 zł w sklepie ( pewnie w internecie można było go dostać taniej - ale bynajmniej ja nie byłam wtedy aż tak internetowa ;p hehe )
okej a teraz o samym depilatorze
Rowenta
Lovely Eco EP1000D0
- System kulek masujących redukujących uczucie bólu
- Możliwość mycia głowicy pod bieżącą wodą
- dwa stopnie prędkości
poza tym ode mnie :
plusy:
ładny wizualnie
świetny kształt - dobrze leży w dłoni
Świetne jest to,że można ściągnąć głowicę i umyć ją pod wodą :) dzięki temu nie tylko wszystko jest estetyczne i higieniczne ale mogła go użyć również moja przyjaciółka/siostra czy mama
kolejna sprawa to dwie szybkości - zdecydowanie na plus bo mogłam regulować w zależności od wrażliwości kawałka skóry i od tego jakiego rodzaju włoski w danym miejscy rosły
Kulki masujące - nie wiem na ile naprawdę działają nie mam porównania z depilatorami bez ale mam wrażenie że dzięki tym kulkom naprawdę miałam uczucie "masowania" i przez to moja skóra szybciej się przyzwyczajała ( że coś jej robię) , "łapaczki" rozstawione naprzemiennie dzięki temu depilacja jest szybsza i dokładniejsza, do tego depilator jest naprawdę wytrzymały i solidny, jest również mały jak i ładowarka więc można go wszędzie zabrać
osłabia włoski i stają się coraz cieńsze i coraz ich mniej
do tego depilacja daje efekty na dłużej
minusy :
zdecydowanie towarzyszący ból,
nie jestem też pewna czy wyrywa włoski z cebulkami ( chodzi o to - czy wszystkie)
dość długa depilacja jeśli ktoś ma dużo i mocne włoski
może wystąpić "podrażnienie" czerwone kropki
włoski mogą się wrastać
Co do ceny nie jestem pewna gdzie ją umieścić - depilatory można kupić dość tanio, może nie jest to mało , maszynki są tanie ale w porównaniu do częstotliwości kupowania nowych maszynek jednorazowych myślę, że ostatecznie taniej wyniesie nas depilator :)mimo zużywanego prądu - w dodatku z jakimi efektami :)
Depilatora wcześniej jeszcze nigdy nie użyłam do całych nog ... najwięcej wydepilowałam kawałek piszczela na jednej nodze ;p ( a zawsze myślałam, że mam wysoki próg bólu ;p w dodatku moja przyjaciółka śmieje się, że urodziłam więc to nie powinno być dla mnie problemem )
No i kilka dni temu zrobiłyśmy sobie u mnie babski wieczór. A. wydepilowała całe nogi ... na plus dla niej że ma cienkie i jasne słabe włoski więc wytrzymała obie łydki w całości - ale po depilacji miała nogi całe w kropeczkach po kilku godzinach jej przeszło
ja niestety nie dałam rady ...
ale w sobotę od rana czułam się jakoś tak fajnie i postanowiłam albo teraz albo nigdy ... i udało się wytrzymałam obie nogi łącznie z udami
a uwierzcie mi że moje owłosienie jest bardzo męskie !!! włosy mam dookoła na całych nogach - długie, grube i czarne i dużo, do tego "zapuściłam " swoje włosy chyba za bardzo i przez to ból był jeszcze większy
ale dałam radę nawet na kolanach pod kolanami itd. cieszę się bo w końcu na tyle łydki nie mam czarnych kropek jak po goleniu golarką która nie była w stanie głęboko i dokładnie usunąć moich włosków
niestety nie miałam idealnie gładkich nóg - ale możliwe , że to z pośpiechu i mojej nie umiejętności posługiwania się depilatorem po prostu po urywałam niektóre włoski - ale po wszystkim - wieczorem przejechałam nogi golarką - nogi depilowałam w sobotę rano - dziś poniedziałek a nogi nadal bez żadnych odrostów :) - co przy golarce byłoby nie możłiwe :)
co do wrastania włosków - zobaczymy chociaż miałam naprawdę dużo powrastanych włosków - a pilingi robię dość często i nie depilowałam wcześniej nóg depilatorem - więc myślę że nie do końca jest to reguła że depilator = wrastanie
Uwaga Ważne !!! aby zmniejszyć ból można wcześniej wziąć ciepłą kąpiel i zrobić piling nóg :) dodatkowo w trakcie można okładać się kostkami lodu :)
Podsumowując:
Jestem naprawdę zadowolona z efektów, mam nadzieję, że każda kolejna będzie mniej bolesna
i że efekt utrzyma się długo, tak gładkich nóg i dokładnie wydepilowanych nie miałam jeszcze nigdy , jedyne co mnie przeraża to ten ból ( ale jak widać jest do zniesienia)
będę was na bieżąco informować jak moje odrosty :) i czy naprawdę warto wytrzymać ten okropny ból aby mieć spokój na dłuugi czas :)
golarka :
-tania
-jednorazowa
-krótki efekt
-nie dokładne ogolenie ( nie głęboko- może być
widać końcówki włosków przy grubych ciemnych włoskach)
-włosy się wzmacniają i odrastają grubsze
-może podrażnić skórę ( u mnie nawet czasem na długi czas)
-ryzyko zacięcia
-szybkie golenie
-potrzebny jest żel lub coś podobnego by nie robić tego "na sucho "
-bezbolesne
depilator:
-droższy
-wielorazowy
-długi efekt
-dokładne głębokie usuwanie włosków
- osłabia włoski
- może podrażnić skórę ( ale tylko chwilowo)
- nie ma ryzyka zacięcia
- długa depilacja( w przypadku mocnych gęstych włosów)
- nie potrzebny jest dodatkowy kosmetyk
-bolesne
Dla mnie zdecydowanie depilator :) ale jak już pisałam z golarką całkiem się nie pożegnam bo wspomaga ona działanie depilatora :) i to czego nam się nie udało zrobić nim porządnie
Dla mnie depilator tylko do nóg - nie wyobrażam sobie wydepilować nim np. pach - kłaniam się nisko tym które wytrzymują i depilują nie tylko nogi depilatorem
Inne metody
wosk- jest również bolesny chociaż mniej niż depilator i wyrywa na raz więcej włosków - acz przy mojej ilości włosów na nogach kompletnie się nie sprawdził ( może wykonany u kosmetyczki przyniósł by inny efekt ale w domowym zaciszu u mnie - porażka ( cenowo - nie jest źle)
kremy do depilacji - jak do tej pory wszystkie te kremy odstręczają mnie zapachem ;p mają specyficzny zapach a ja nie trafiłam na taki który pachniał by inaczej , fakt że jakimś cudem włoski po po kremowaniu schodzą zbierane szpatułką ale ja po nich miałam podrażnione nogi a i tak nie pozbyłam się wszystkich włosków do tego zmywanie kremu nawet ze szpatułki jest katorgą ( już bardzo niskie ceny)
laser - osobiście nie próbowałam więc za wiele się nie wypowiem ale podobno bardzo skuteczny i czasem potrafi spowodować zanik włosków i nie odrastanie ich ... muszę kiedyś spróbować ale zdecydowanie u kosmetyczki niż w domowym zaciszu bo obawiam się że te do domu nie są aż tak skuteczne no chyba że za kosmiczne ceny :) ( cena jest to dość kosztowne- chociaż ceny już spadają )
jest wiele innych sposobów na depilacje ale ja jeszcze ich nie testowałam :)
znalazłam ciekawą stronę na której jest sporo o depilacji :
http://www.depilacja.edu.pl/sposoby-depilacji
można sobie więcej poczytać :)
Wspomagacze :
żele- do golenia golarką przetestowałam różne kremy i żele ale najlepszy i sprawdzony i jak dla mnie no idealny jest żel Joanny - jest świetny ma ładny zapach do tego jest tani
i wszelkie kremy i żele -opóźniające odrastanie włosków ( ja obecnie żadnego już nie posiadam ale jak jakiś nabędę dam Wam znać czy jest warty uwagi :)
kremy i żele łagodzące - jeśłi ktoś ma wrażliwą skórę to koniecznie niech zaopatrzy się w krem/żel łagodzący po goleniu/depilacji
Włoski to zdecydowanie jedna z większych zmór kobiet - zwłaszcza brunetek
Przed zakupem depilatora najlepiej jak będziecie miały możliwość spróbowania u kogoś czy w ogóle się to u Was sprawdzi bo szkoda inwestować więcej pieniędzy aby leżał nie używany ale szkoda też kupować tańszy jeśli ma gorzej sprawiać ból i nie dawać dobrych efektów ... a Rowente polecam Wam z pełnym sumieniem
Dlaczego aby być "idealnymi" musimy tyle cierpieć.. ???
Subskrybuj:
Posty (Atom)