Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zdjecia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zdjecia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 20 września 2011

doczekanie...na planie:)


Drogie artychy...cos wreszcie drgnelo.....moze w stopniu minimalnym,ale jednak...i mam

znow to cos ,co nazwy nie ma...wszak nie sweter,nie pelerynka nie ponczo:)...takie cus ..co lubie:)kolor przeklamany nieziemsko-w rzeczywistosci to cieply baklazan-a ze pogoda nie rozpieszcza,to takowe swiatlo dalo takowy efekt..a zrobione dwa...z egoizmu dla mnie(rozmiarow szlachetniejszych)i mniejsze dla Toski-ktora wystapila w swej pierwszej profesjonalnej sesji:)...oczywiscie na zdjeciu ponizej

warkocz i zwyczajne ,najzwyczajniejsze sploty..pewnie dla wyjadaczek drutowych bedzie to pocieszajace,ale dla mnie:)-no wlasnie:)
Tosiak ma jeszcze do tego czegos getry dorobione...fajne sa i tyle:)

serdecznie jesiennie juz ,nie slotnie ale tez nie slonecznie Was pozdrawiam....migdalowa

sobota, 17 września 2011

na sobotnie zasluchanie








na dzis...na jutro...na wedrowanie...na sluchanie,te slowa od dawna sa dla mnie tak wazne...no i romantyzmem powialo:)malachitowe laki...na mile dla was muzyczne chwile posylam Pana Grzegorza:)
Migdalowa

czwartek, 15 września 2011

wpadnijcie do mojej kuchni

Drogie me Panie)
Poniewaz zrobil sie tu misz -masz...a czas zabrac sie za tworczosc rekodzielmicza,oznajmiam:
Dnia wczorajszego Migdalowa zalozyla bloga numer2-bloga z kuchni wlasnej ,tym samym nie bedzie tu juz gotowania...a bedzie tu:   cosmidotego.blogspot.com
Migdalowa

środa, 14 września 2011

a jednak...

nie jestem samotna
choc zdawac by sie moglo ze...
 zazwyczaj sama

nie jestem tez inna
niz spotkana kiedys..

wciaz slone paluszki chrupie na dobranoc...
szukajac usmiechu co na szybie
zostal

wtorek, 13 września 2011

bo lubie....


no coz przyznam sie-lubie owsianke...taka nie pachnaca przedszkolem(na mleku zbyt przegrzanym:)lubie owsianke...bo:




1.jest owsianka



2.jest smaczna



3.jest tym,co przyzadzic mozna na milion sposobow



4.itd...itd:)



dzis owsianka z rodzynkami,orzechami i musem truskawkowym, a lisc miety mial zdobic,co wyszlo przawie jak .... w lesie:)...a wiec:



platki owsiane grube(bo lepsze)



mleko(tluste bo lepsze)



cukier brazowy(ilosc w zaleznosci jak kto lubi),lub miod(ja wole)



laska wanili(tudziez esencja waniliowa a w przypadku braku...cukier waniliowy tez byc moze)



owoce ...musy...co lubimy



platki praze na patelni dodaje miod pozniej wrzucam do mleka ,w ktorym juz wanilia jest,i czynnosc nurzaca wykonuje czyli mieszam i mieszam i mieszam...dodaje rodzynki(moga byc uprzednio w rumie moczone-jesli chcielibysmy aby dzieci lepiej spaly:):)orzechy wrzucam...gorace przekladam do czego chce...klasc warstwowo-czyli-platki i mus truskawkowy(lub co tam chcemy)i znow platki:)



uwielbiam....

 

poniedziałek, 12 września 2011

na szybko...rozkosze podniebienia:)


tadam:)
Drogie Panie tudziez Panowie(choc z plcia przeciwna w takowych miejscach raczej ciezko),dzis krotko o peczaku...niechybnie zapomnianym i nader nieczesto pojawiajacym sie na stole.Mowic duzo nie bede..ze zdrowy itd...wszak kazdy rozumny czlek to wie-przeciez peczak kasza jest-o i tyle:)
moczymy peczak,przeplukujemy,gotujemy..(ja gotuje z lisciem laurowym lub cynamonem,lub jalowcem)
w tej wersji jest na pol-slodko,kroje figi,daaktyle,rodzynki dorzucam (mozna kto co ma,oczywiscie w granicach rozsadku)-co by komus nie przyszlo na mysl dorzucic swinie "taka z klami":)lub boczek z wlosami
kroje jablko(mniam:)dodaje swieza miete i ciut jogurtu,mozna polac miodem
i tyle...lece bo musze...pisalam w przerwie podjetej pracy:)

nie-uszyty patchwork....

.. tym bardziej nie oczekujacy na ta czynnosc...podejrzalam u Pana fotografa ulubionego-Pan zowie sie Strykowski i...no wlasnie-bardzo ale to bardzo lubie Jego zdjecia.

...to zdecydowanie nadaje sie do "uszycia"..Patrze i tak cieplo mi w srodku.Zdjecie zrobione jest na Morawach, lubie Morawy ,lubie tamte strony...niezdeptane, z niewielka iloscia turystycznych osobnikow..
znacie takie niezdeptane miejsca?

z turystycznie oblezonej Holandii -Migdalowa pozdrawia

sobota, 10 września 2011

romantycznie czyli nie w moim stylu...ale

wakacje jak wszystkim minely bezpowrotnie..ech...dobrze bylo sie skonczylo...tak przegladam zdjecia i mi lzawo jakos tak..ale co tam,ku pokrzepieniu serc ,powiem Wam-jeszcze tylko 10 MIESIECY!!!!juz czekam...pare zdjec wrzucam,porozmantyzujcie sie ze mna:)


uwierzcie ,woda byla lodowata...ja nie dalam sie skusic na kapiele...wszak wybrednosc ma domena:)
:)to na mysl ,ze za 10 miesiecy......
zdudujemy nowy dom ......przodownicy pracy,piasek byl wszedzie...najtrudniejszym miejscem do odczyszczania byly...malzowiny uszne...brrrrr

Ot i tyle...a co tam pozdrawiam Was...nie bede sobie zalowac:)
Migdalowa

sobota, 27 sierpnia 2011

ulotnie....

bardzo,ale to bardzo lubie banki...ulotnosc i bajkowosc...maluchy tez lubia...no wszak niedaleko pada jablko od jabloni:)....





mow cisza
mow tak by
...ukojenie przyszlo
mow tak
...aby ozylo zycie
mow tak
...abym uslyszala
...nie lekaj sie robaczku Jakubie...

czwartek, 25 sierpnia 2011

ot tak:)

znalazlam...
slowa, ale jakie tresci pelne i rzec mozna ...ot Tymbark...a ja od dzis lubie go naj!!! zwyczajnie naj!!!
bo to wielka prawda, taka tez NAJ...jest KTOS dla kogo znacze WSZYSTKO......i stawiam  wykrzyknik!! czasem sa dni,tygodnie ,miesiace kiedy to zdanie jest nam obce,chlodne,ale nie zmienia to sensu...chlod nie zabiera prawdy...i to tyle....
...mi tez ciezko w to uwiezyc,ale zostawie odczucia ...niech glowa mysli,w koncu od tego ja mam:)dobrej WAM nocy

wtorek, 23 sierpnia 2011

moje z wakacji...z pamiecia o Was

wspomnienia susze na wietrze
przypiete klamerkami w lowickie wzory
nabieraja barwy dojrzalych jablek
cieplych gruszek ..
sliwek soczystych..

rodzi sie zapach zwyczajnego dobra
takiego, co to prostota oslupia

moje
tak wlasne
moje
przezyte
moje

czekajace na ...rece
...swietej Rity co zbierze je ze sznura...
pokornie
...




plaze ludzi pelne, patrzec dobrze na usmiechy dzieciakow rozbawionych balwanami morskimi..i na ta beztroske ech....

poniedziałek, 28 lutego 2011

nie obiecuj mi jutra.....

dla ucha i muzycznych fascynacjii przesylam...pamietam o Was...czas taki tylko niebytowy...
sciskam w pasach
Migdalowa

czwartek, 9 grudnia 2010

z cyklu...zawodowe szperactwo

wyszperane,wyszukane,znalezione...ogromna puszka -urzekla mnie i tyle...stala sie schowkiem(jak nie trudno zgadnac)na jablka suszone hmmm...moze oryginalniej byloby trzymac w niej mlotek i gwozdzie:)na slowo uwierzyc musicie ze pucha wielgachna jest(takie lubie baaardzo)ino miejsce kradna, ale to malutki dodatek:)
zwyczajny biegunowy konik-takie niewiadomoc i niewiadomonaco..ale drewniany i co najwazniejsze-buja sie...tak wiec bujaj sie koniku:)Co w nim bedzie?moze nic a moze znajdzie sie cos lub ktos...czas mu dam wiec:)I duuuze dzwonki..zobaczylam i ...juz byly moje...jakby od reniferowych san..bjkowe i tyle:)Bajkowe i moje:)nie oddam.....Dzis post w stylu chwale sie ..lub tez -ja mam a Wy mozecie pozazdroscic:)

Czy mowilam Wam kiedykolwiek ze jestem niewatpliwie maniaczka sloikowa?Jesli nie to wlasnie powiedzialam...wiecej nic nie powiem....popatrzccie same:)
ide..czlapie...do obowiazkow-wszak Mama jestem:)Dobrego zimowego dnia:)
Migdalowa
Posted by Picasa

środa, 24 listopada 2010

to juz....

staje sie niebezpieczne:)szukanie po pchlich targach, tudziez smietnikach,lub tez w szafkach przyjaciol-z pytaniem...a napewno to potrzebujesz?:)pokazuje moje ...hmmm jak zwal tak zwal-zdobycze...

lampka swieczkowa-urokliwa cynowa..z pchlego targu...
 

kubki prawie wszystkie z takowych ciekawych miejsc...dzbanki kieliszki karafki, mleczniki,wszystko co mozna tam dojrzec...lubie kolory bo...sa moje, sa pasujace do wsztstkiego ,daja radosne doswiadczenia itd-co kto woli.Lubie biel-ale u innych, lubie patrzec na taakie wyciszone wnetrza, gdzie raczki dzieci nie widznieja na czym sie da ,narzuty leza rowniutko a wszystko owiane mglowa kolorystyka.U nas to niespotykane:)
 

pokazuje wam moj osobisty dzbanek herbacianek-i uwaga nie smietnikowy-on dostany od Joli-Jolanty:)darze go miloscia przedmiotowa wielka:)ot taki migdalowy...kubek-co bym w szale nie zapomniala kim jestem-a szalu bliskam wszak dzieci wstaja starym czasem ...nie pytajcie o ktorej, w poludnie nie spia wiec....-lykam migdalki:)
 

a na koniec ptaszyna-nigdy takich cudow nie lubilam ale, zal mi sie go w sklepie zrobilo bo...logon ma obtluczony i chyba ze 100 razy byl przeceniany, wiec go litosciwie zakupilam za cale 30 centow...zawisl i niech mu:)tak bedzie
tymczasem zmykam smazyc nalesniki....
 

Migdalowa...ktora dodaje,ze zdjecia jakosci marnej,...marniutkiej..zdecydowanie ostatnio z aparatem sie nie dogaduje..

wtorek, 23 listopada 2010

sie zbiera..sie szyje:)

czerwono mi...wpatruje sie w emaliowany dzbanek jak sroka w srebrna lyzke..wszak dla mnie to niczym wlasnie lyzka takowa.Bardzo lubie takie dzbanki, wspomnienia budza te dobre,te wiejskie Babciowe..takiech dzbankow nikt teraz nie robi,a kawa zbozowa najlepiej smakuje wlasnie z takiego dzbanka..tyle ze kto jeszcze pija kawe zbozowa?-ja pijam:)-czesto bo lubie:)
 

popatrzcie jaki kosz mi sie dostal-kosz piknikowy, bidak mial isc na wysypisko-ale przycupnal pod kuchennym stolikiem-ktory mial tez taki los wypisany , ale zmienil sie mu-na nasza kuchnie.
 

Pracownia przenosna-czyli niebo na tacy-anioly sie szyja...takie jeszcze bez wyrazu, ale powolutku-wyrazu nabiora:)-migdalowego.
Pozdrowienia zasylam z Holandii co ponoc na snieg czeka:)
 
Posted by Picasa

środa, 10 listopada 2010

odgrzewane jak kotlety...

Jak nie ma sie czym pochwalic to...sie szuka...szuka i znajduje-temat kotletowy-czyli odgrzewany.Znalazlam takowy-jesienny...klimatyczny(jak dla mnie).Nieopodal domu mamy park, nie taki zwyczajny -taki nadzwyczajny, pachnacy bajkowo.Park w ktorym mieszkaja zwierzeta przerozne ...trawa jest po kolana a pokrzywa rosnie niczym najpiekniejsze kwiaty krolewskich ogrodow.Czesto(oczywiscie jak nie leje)jezdzimy tam naszym dwukolowcem.Na zdjeciach ostatnie dni slonecznej jesieni,ostatnie ujecia lisciastych drzew i spadajacych kasztanow.Patrze i mysle ze jakos tak przykro mi ze slota,ze deszcze,ze przenikajace wiatry...ze slonca jak na lekarstwo...ale co tam-byle do wiosny!!:)w parku rosnie wierzba w ktorej nad wyraz zakochany czlowiek postanowl zamknac swe uczucie-same popatrzccie:)
Tyle wiec w tematach odgrzewanych, zmykam do zajec matczyno-domowych,ktorych ostatnio nad wyraz nie lubie-ale co to kogo?:)
witaj desko do prasowania,garnku na zupe,odkurzaczu itd.....
Cmoki w boki

 

 

 

 

Migdalowa
Posted by Picasa


DODATEK SPECJALNY...mianowicie-w gwoli wyjasnienia-dzieci znow chore-zaczynam to przyjmowac jako sytuacje normalna:)-Tosia :Mamus Bajke chce bajke ...o kocie
...no i jest bajka o kocie co to chodzi po plocie...wrzucam tu...dzieci usmiane bardzo-zwlaszcza z ideii sasiadowej.

czy To kogos obchodzi
gdzie kot na dwor wychodzi?
gzie wedruje?gdzie biega?
czy nie spadnie on z drzewa?
czy przechodzac przez plot nie wystraszy go....kot?
czy podchodzac do ludzi pies sie w nim nie obudzi?
i w tej kociej przemianie sasiad straci ubranie?
same tu pytajniki...a nasz kot nie jest dziki
w domu sypia na oknie, je z misecki przewrotnie
nie podgryza sasiada -bo sasiada nie jada
kulturalny to kot co to lubi swoj plot.

poniedziałek, 8 listopada 2010

slotnie....

jestem...Nie szyje,nie dziergam,nie robie nic tworczego, nawet tworczo bylejakiego.Czas taki ot zwyczajnie.Dlugo trwa i jaki jego koniec bedzie nie wiem...Czytam Was moje Panie zagladam, podziwiam i zazdroszcze:)Poki co ciut jesieni sle...naszej tutejszej, smutnej , ale i ten smutek cos w sobie ma...sciskam Was w pasach i nie dawajcie sie jesieni!Nie dawajcie sie!

 


 


 

 

 

 
Posted by Picasa

 

 
Posted by Picasa



naucz mnie pic wode ze strumieni zywych

wiare tak rozpalic
by chodzic po wodzie

z aniolem sie wadzic
z Jakubem rozmawiac
ze swietymi usiasc do jednego stolu

naucz mnie wolania
i prostoty slowa

ufnosci przedziwnej
nieoczekujacej

i dnia jutrzejszego oddanego
Tobie
bo przeciez co dobre od Ciebie pochodzi

wysluchaj

piątek, 5 listopada 2010

...

wiosna
latem
zima
jesienia
kochac
tak bez oczekiwan
zwyczajnie
poprostu
spacerujac
i sniac
rozmawiajac
i jedzac chleb
moczac nogi w niegorskim strumyku
kaluze butami zwiedzajac
przejsc kilometrow duzo
mowiac-pieknie tu
kochac
bez oczekiwan
zwyczajnie
poprostu

wtorek, 14 września 2010

.....w sieci:)

rzeklabym wspomnien czar:)Cieplo..slonecznie...wietrznie-czyli wszystko co lubie baaardzo i te sieci, rozwieszone wszedzie:)W sumie nic ciekawego,ot zwykle rybackie klimaty.Zaznaczam, post ten zdecydowanie nie tworczy ale taki co to ma wam ciut slonca przeslac do domow...ciepla i wspomnienia lata. to by bylo na tyle:)
Usiechy sle rownie cieple:)Migdalowa
AAA i myslec prosze o nas..wszak Ospa wysyp nadal ma ..ech...zycie:)

 
Posted by Picasa

 

 

 

 

 
Posted by Picasa