Ciężko zacząć pisać po dłuższej przerwie, tym bardziej ,że od dawna cierpię na przypadłość
"nicmisięniechce". Pomysły kiełkują i mnożą się w mojej głowie, ale ich realizacja to odległy temat...
Jednak coś tam robiłam, choć to tylko ułamek tego co bym chciała.
I tak nudne poszewki na poduszki, dzięki farbie do tkanin i szablonowi otrzymały bardziej dekoracyjny wygląd
przemalowałam i ozdobiłam liściastym ornamentem lustro
i na koniec, ze starego cyferblatu i stoliczka z płyty wiórowej , zrobiłam stolik do ogródka ;)
teraz muszę ławkę przemalować, bo nie pasuje do stolika ;)
Pozdrawiam wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają :))
Kulinia
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą akcesoria. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą akcesoria. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 8 maja 2014
poniedziałek, 24 marca 2014
Listownik
O tym, ile czasu ten listownik czekał na swoją kolej do obróbki, lepiej nie będę pisała ;) Najważniejsze, że się doczekał i teraz już cieszy moje oczy, bo muszę nieskromnie powiedzieć,że wyjątkowo mi się podoba :)
Tym razem malowałam farbą kredową Annie Sloan i była to czysta przyjemność. Gdy zupełnie pierwszy raz użyłam jej ( nawet ten sam kolor) do lampki z ważkami, byłam rozczarowana, bo farba nie chciała się trzymać, mazała się itp. Jednak na drewnie pracowało mi się z nią super.
Listownik trochę przytarłam, naniosłam wzór pastą strukturalną i na koniec zabezpieczyłam woskiem" antycznym"
a żeby nie było,że tylko graty maluję, to pokażę uszytą jakiś czas temu poduchę dla mojego małego piłkarza z jego największym idolem
Pozdrawiam wiosennie
Kulinia
Tym razem malowałam farbą kredową Annie Sloan i była to czysta przyjemność. Gdy zupełnie pierwszy raz użyłam jej ( nawet ten sam kolor) do lampki z ważkami, byłam rozczarowana, bo farba nie chciała się trzymać, mazała się itp. Jednak na drewnie pracowało mi się z nią super.
Listownik trochę przytarłam, naniosłam wzór pastą strukturalną i na koniec zabezpieczyłam woskiem" antycznym"
a żeby nie było,że tylko graty maluję, to pokażę uszytą jakiś czas temu poduchę dla mojego małego piłkarza z jego największym idolem
Pozdrawiam wiosennie
Kulinia
środa, 5 lutego 2014
Nowa - stara lampa i farby kredowe
Brakowało nam fajnego oświetlenia nad stół, lampy dostępne w sprzedaży, jakoś do nas nie przemawiały , pomysły na zmajstrowanie czegoś samodzielnie świtały nam w głowach, ale na pomysłach się kończyło :P
Aż w czasie przypadkowej wizyty w kringloop ( sklep z używanymi rzeczami), nasz wzrok padł na wiszącą w kącie lampkę... i to było dokładnie to, o co nam chodziło :)
Po małej przeróbce ( kolor, nowy przewód, lifting abażura) mamy w końcu taką lampę o jakiej myśleliśmy :)
Aż w czasie przypadkowej wizyty w kringloop ( sklep z używanymi rzeczami), nasz wzrok padł na wiszącą w kącie lampkę... i to było dokładnie to, o co nam chodziło :)
Po małej przeróbce ( kolor, nowy przewód, lifting abażura) mamy w końcu taką lampę o jakiej myśleliśmy :)
W związku z tą przeróbką postanowiłam wykorzystać ,czekające na to od dawna, farby kredowe. Jakoś do tej pory nie miałam okazji ich używać na drewnie ( raz pomalowałam szkło)
Na wielu blogach czytałam masę pochlebnych opinii, wręcz zachwytów...
Moim subiektywnym zdaniem, rewelacji i szału nie ma... poza jednym wyjątkiem, ale o tym za chwilę.
Do malowania lampki użyłam farb kokosowych " Bloom", drewno umyłam i delikatnie zmatowiłam papierem ściernym, dopiero po nałożeniu trzeciej warstwy farby, efekt w miarę mnie zadowolił ( akrylu zwykle wystarczają mi dwie), dodam, że sporo farby zużyłam jak na tak mała powierzchnię. Na koniec nałożyłam wosk.
Musiałam też jakoś odnowić abażur, bo był pożółkły i spłowiały. Przypomniałam sobie o tym jak na blogu Cat -arzyna czytałam o pomalowaniu przez nią obicia krzesła, postanowiłam więc zrobić to samo z kloszem. I to było to, co bardzo mi się w tej farbie spodobało. Materiał ładnie udało się pokryć kolorem , w świetle dziennym wzór kwiatów jest niewidoczny , a po zapaleniu światła powstaje fajny efekt cieniowanego wzoru.
Podsumowując miłości i zachwytu farby kredowe, we mnie nie wzbudziły. Spodziewałam się trochę lepszego efektu ( na drewnie), ale być może zmienię zdanie po kolejnych próbach, bo mam zamiar dalej je testować :)
Kulinia
piątek, 31 stycznia 2014
Przegonić lenia...
Już prawie luty, a u mnie cisza... Ale najchętniej przespała bym ten zimny, szaro bury czas i obudziła się dopiero na wiosnę, niestety, nie da się ;) Postanowiłam więc, dać sobie sama "kopa" na rozpęd i pierwszym efektem jest ten wpis :p Kolejnym będzie (mam nadzieję) dokończenie kilku zaczętych prac i zrealizowanie kłębiących się w głowie pomysłów. Jednak nim do tego dojdzie pokażę Wam
to, co powstało w czasie okołoswiątecznym.
Wydziergałam takie maluszki :
a z włóczki na którą nie miałam pomysłu zrobiłam prosty dziecięcy kocyk
jeszcze powstała bransoletka z drewnianych elementów , ozdobionych metodą decoupage
i to wszystko...
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i witam serdecznie tych, którzy postanowili zostać tu na dłużej :)
Do następnego razu :)
Kulinia
to, co powstało w czasie okołoswiątecznym.
Wydziergałam takie maluszki :
a z włóczki na którą nie miałam pomysłu zrobiłam prosty dziecięcy kocyk
jeszcze powstała bransoletka z drewnianych elementów , ozdobionych metodą decoupage
i to wszystko...
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i witam serdecznie tych, którzy postanowili zostać tu na dłużej :)
Do następnego razu :)
Kulinia
poniedziałek, 2 grudnia 2013
Bombek kilka
Witajcie,
święta coraz bliżej, a ja w lesie jestem z zaplanowanymi pracami :(
Szydełkowych bombek powstało ledwie kilka sztuk i chyba więcej już nie będzie.
Z kolei na potrzeby warsztatów, zrobiłam dwie różne bombki decu. Pierwsza, to medalion, a druga styropianowa kula. Medalionów kilka mam jeszcze zamiar zrobić, obym tylko do tegorocznej Gwiazdki zdążyła :P
p.s jutro okaże się, do kogo uśmiechnie się szczęście w losowaniu serwetek :)
święta coraz bliżej, a ja w lesie jestem z zaplanowanymi pracami :(
Szydełkowych bombek powstało ledwie kilka sztuk i chyba więcej już nie będzie.
Z kolei na potrzeby warsztatów, zrobiłam dwie różne bombki decu. Pierwsza, to medalion, a druga styropianowa kula. Medalionów kilka mam jeszcze zamiar zrobić, obym tylko do tegorocznej Gwiazdki zdążyła :P
p.s jutro okaże się, do kogo uśmiechnie się szczęście w losowaniu serwetek :)
niedziela, 29 września 2013
Bardziej i mniej udane wytwory
Witam Was w słoneczną jesienną niedzielę. Dziś u mnie misz- masz do pokazania.
Latem postanowiłam zrobić sobie przewiewną tunikę. Zainspirowałam się zdjęciem znalezionym na Pinterest. Bluzka owszem, powstała , ale założę ją dopiero na przyszłą wiosnę i to pod warunkiem, że zrzucę kilka centymetrów tu i tam ;/
Bardziej udanym projektem jest stoliczek do kawy, który to razem z mężem zrobiliśmy .
Potrzebowaliśmy czegoś małego i tak małym nakładem pracy i finansów zrobiliśmy stolik z drewnianych segregatorów. Trochę białej farby, dekoracyjna serwetka i mamy bardzo funkcjonalny ( super schowki na gazety i piloty) przedmiot. Segregatory posłużyły nam też do zrobienia półki pod telewizor, jej fragment widać w tle .
I kolejna, jeszcze ciepła rzecz, którą chcę Wam pokazać, to butelka z napojem wysokoprocentowym ozdobiona z przymrużeniem oka ;) na okazję okrągłej rocznicy urodzin pewnego Pana - fachowca od remontów. Ot, taki prezent od kolegów :)
Trzymajcie się cieplutko :)
Kulinia
Latem postanowiłam zrobić sobie przewiewną tunikę. Zainspirowałam się zdjęciem znalezionym na Pinterest. Bluzka owszem, powstała , ale założę ją dopiero na przyszłą wiosnę i to pod warunkiem, że zrzucę kilka centymetrów tu i tam ;/
Bardziej udanym projektem jest stoliczek do kawy, który to razem z mężem zrobiliśmy .
Potrzebowaliśmy czegoś małego i tak małym nakładem pracy i finansów zrobiliśmy stolik z drewnianych segregatorów. Trochę białej farby, dekoracyjna serwetka i mamy bardzo funkcjonalny ( super schowki na gazety i piloty) przedmiot. Segregatory posłużyły nam też do zrobienia półki pod telewizor, jej fragment widać w tle .
I kolejna, jeszcze ciepła rzecz, którą chcę Wam pokazać, to butelka z napojem wysokoprocentowym ozdobiona z przymrużeniem oka ;) na okazję okrągłej rocznicy urodzin pewnego Pana - fachowca od remontów. Ot, taki prezent od kolegów :)
Trzymajcie się cieplutko :)
Kulinia
wtorek, 17 września 2013
Na jesienne wieczory
Jesień zadomowiła się już chyba na dobre u nas. Wieje i pada, szaro buro i ponuro się zrobiło :(
Lampion i herbaciarka, które zrobiłam na zamówienie, z pewnością umilą i ocieplą nadchodzące wieczory, bo czyż nie robi się od razu lepiej siedząc w blasku świecy z dobrą herbatką?
Pozdrawiam ciepło
Kulinia
Lampion i herbaciarka, które zrobiłam na zamówienie, z pewnością umilą i ocieplą nadchodzące wieczory, bo czyż nie robi się od razu lepiej siedząc w blasku świecy z dobrą herbatką?
Pozdrawiam ciepło
Kulinia
piątek, 6 września 2013
Serducha i herbaciarki
Jak ja się cieszę,że rozpoczął się czas szkolny. Na reszcie nie słyszę pytania " a co będziemy dzisiaj robić"?. Ciszej i spokojniej przynajmniej do popołudnia jest :D
Przeglądając zdjęcia znalazłam kilka, których jeszcze nie pokazywałam, a serducha powstały ładnych parę miesięcy temu.
i jeszcze najświeższe,ostatnio zrobione herbaciarki
i to by było na tyle :)
Czas zacząć myśleć o świętach i chwytać szydełko w dłoń ,kilka bombek by się jeszcze przydało ;)
P.s. Witam nowych obserwatorów i dziękuję za wszystkie wcześniejsze komentarze :))
Kulinia
Przeglądając zdjęcia znalazłam kilka, których jeszcze nie pokazywałam, a serducha powstały ładnych parę miesięcy temu.
i jeszcze najświeższe,ostatnio zrobione herbaciarki
i to by było na tyle :)
Czas zacząć myśleć o świętach i chwytać szydełko w dłoń ,kilka bombek by się jeszcze przydało ;)
P.s. Witam nowych obserwatorów i dziękuję za wszystkie wcześniejsze komentarze :))
Kulinia
czwartek, 27 czerwca 2013
Gigancik
Inaczej tego nie mogę nazwać :))
Nigdy nie robiłam serwetki na szydełku, a że bardzo podobają mi się ogrągłe
poduszki z szydełkowym wierzchem, postanowiłam spróbować swoich sił.
Nie spodziewałam się jednak,że aż taka wielka mi wyjdzie ;) Zamiast zgrabnej podusi,
mam poduszysko o średnicy 55 cm.
Ale podoba mi się i muszę się zmobilizować do zrobienia jeszcze jednej :)
Kulinia
Nigdy nie robiłam serwetki na szydełku, a że bardzo podobają mi się ogrągłe
poduszki z szydełkowym wierzchem, postanowiłam spróbować swoich sił.
Nie spodziewałam się jednak,że aż taka wielka mi wyjdzie ;) Zamiast zgrabnej podusi,
mam poduszysko o średnicy 55 cm.
Ale podoba mi się i muszę się zmobilizować do zrobienia jeszcze jednej :)
Kulinia
niedziela, 16 czerwca 2013
Zegar z sentencją, herbaciarka i chusteczniki
Na zbliżające się warsztaty przygotowałam przykład zegara. Ciężko było wybrać
odpowiadającą mi grafikę . W końcu postawiłam na sentencję. Motyw pochodzi z
bloga Iszart. Grafike przetransferowałam, a cyferki zrobiłam pasta strukturalną i podmalowałam.
Nie pokazywałam wam jeszcze herbaciarki i chusteczników , które powstały już jakiś czas temu. Co niniejszym czynię :)
Chustecznik z kwiatami, jest przykładem najprostszego , klasycznego decoupage. I chyba w takiej postaci pozostanie.
Ze słonecznymi pozdrowieniami
Kulinia
odpowiadającą mi grafikę . W końcu postawiłam na sentencję. Motyw pochodzi z
bloga Iszart. Grafike przetransferowałam, a cyferki zrobiłam pasta strukturalną i podmalowałam.
Nie pokazywałam wam jeszcze herbaciarki i chusteczników , które powstały już jakiś czas temu. Co niniejszym czynię :)
Chustecznik z kwiatami, jest przykładem najprostszego , klasycznego decoupage. I chyba w takiej postaci pozostanie.
Ze słonecznymi pozdrowieniami
Kulinia
piątek, 7 czerwca 2013
Trzy z siedmiu
Tylko trzy, a właściwie dwie sowie poduchy uszyte niedawno mi się zostały.
Stado liczyło sztuk siedem, ale ( co mnie wcale nie smuci) cztery odleciały w iście ekspresowym tempie do nowych właścicielek i nawet pamiątkowego zdjęcia nie zdążyłam
im zrobić :)
Mam nadzieję,że u Was tak jak i u mnie jest słonecznie i letnio.
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :))
Ślicznie dziękuję za każde pozostawione tu u mnie słowo, dobrze jest wiedzieć,że komuś się podoba, lub nie , to co robię :)
Słonecznego i udanego weekendu życzę .
Kulinia
Stado liczyło sztuk siedem, ale ( co mnie wcale nie smuci) cztery odleciały w iście ekspresowym tempie do nowych właścicielek i nawet pamiątkowego zdjęcia nie zdążyłam
im zrobić :)
Mam nadzieję,że u Was tak jak i u mnie jest słonecznie i letnio.
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :))
Ślicznie dziękuję za każde pozostawione tu u mnie słowo, dobrze jest wiedzieć,że komuś się podoba, lub nie , to co robię :)
Słonecznego i udanego weekendu życzę .
Kulinia
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)