Cześć
Dzisiaj chcę Wam pokazać moją metalową szafę, która w końcu stoi już w łazience
Szafa na początku wyglądała tak:
W środku było dużo rdzawych zacieków
Trzeba było się trochę pogimnastykować :) i pomachać gąbką
Ale po kolei
Dwa dni temu rozpoczęliśmy odświeżanie ścian w łazience.
Po pomalowaniu łazienki z koloru zielonego na bardzo jasny szary (farbą Decoral)fugi jakieś takie brzydkie się zrobiły i ogólnie mi nie pasowały. Skuwać ich nie miałam zamiaru ... więc chwyciłam za pędzelek i zaczęłam je malować farbą kredową. Potem kafelki czyściłam a fugi woskowałam. Nie wiem jak takie rozwiązanie sprawdzi się "w praniu". Czas pokaże
Fugi malowałam farbą Fleur
przed malowaniem fugi były takie....
i po malowaniu
Jak malowałam fugi to pod pędzel poszedł kolejny świecznik
Nie malowałam go w całości.
Chciałam żeby pasował do mojego nowego wiklinowego stoliczka/kwietniczka
W poście, w którym pisałam o szafie Ada odradzała mi jej malowanie... Ada przepraszam ;)
szafa z anielskiej stała się diabelską ;)
dostała nowe ceramiczne gałki
oraz została zanumerowana
Dodam , że szafa została pomalowana natryskowo przez mojego męża. Tylko biedny nie może na nią teraz patrzeć bo mówi , że szkolne praktyki mu się przypominają ;)
Apteczka wisi
i możecie też zobaczyć mój wiklinowy stoliczek, który kosztował 10zł
Nad kibelkiem powiesiłam łazienkowy obrazek
oraz wianek (który musi przejść metamorfozę na bardziej łazienkową)
Łazience brakuje jeszcze kilku dodatków
rozglądam się za drucianym koszem
oraz jakimś stoliczkiem.
Co myślicie o metalowej szafie we wnętrzach? bo przyznam szczerze, że u mnie wśród znajomych wzbudzała sporo kontrowersji
albo nie wierzyli albo pukali się w czoło.....że jak to szafa metalowa w domu..... no zwariowała baba ; )
Pozdrawiam, dobrego dnia :)