Dzień dobry
Ja dzisiaj z szybkim i krótkim postem
Ostatnio pokazywałam , że robię kwadraciki , robiłam i robiłam......
i w końcu skończyłam :)
Nikt nie zgadł co z nich miało powstać
i tak jak w tytule powstała szydełkowa torba.
Wprawne oko pewnie zauważy , że w torebce jest błąd ale "kapnęłam" się jak już byłam prawie przy końcu. Zostawiłam tak jak jest. Torebka dla mnie-nie przeszkadza mi to.
Wbrew pozorom do tej torby zmieści się całkiem sporo.
Tutaj wpakowany pled i poducha
W pierwszym założeniu torebka miała być na książki
no tak, żeby nie iść do biblioteki z reklamówką....
Tylko teraz sama nie wiem czy wytrzyma taki ciężar bo ja wypożyczam zawsze pokaźny stosik.
Powiem Wam, że strasznie się napracowałam przy tej torebce.
Mnóstwo łączenia, pełno nitek, które trzeba było pochować.
Uszy bardzo długie-takie lubię.
I jakoś nie do końca jestem zadowolona z efektu...
Czy któraś z Was dziergała już torby?
Moja torba nie jest niczym podszyta.
Czy Wy wszywałyście materiał ?
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Witam nową obserwatorkę :)
Pozdrawiam
Dobrego dnia! :)