Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Misie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Misie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 marca 2015

W tiulach

Moją pracownią zawładnęło na chwilę tiulowo-pomponowe love. Wszystko za sprawą pewnego zlecenia, a dalej już posypała się lawina i chyba szybko się ta miłość nie skończy. Myślę, że te tiulowe szaleństwa świetnie nadają się do wielu domowych inspiracji, a kolorystyka w sam raz na energetyczną wiosnę i lato.
Prócz szycia w pracowni oczywiście pisankowo, ale zdjęcia w tej tematyce ciut później. 
Póki co misiaczek w tiulach i słynne pompony, pozdrawiam Was cieplutko






wtorek, 17 lutego 2015

"Miś od Leonarda"

Kochani
Moi bieszczadzcy znajomi, a właściwie ich mały synek, potrzebują pomocy. Leoś urodził się z ciężką wadą wrodzoną nóżek.
W związku z tym powstała inicjatywa aukcji charytatywnych, które pomogą sfinansować kosztowne leczenie i rehabilitację Leonarda.
Zapraszam do pierwszej aukcji, której przedmiotem jest Miś uszyty przeze mnie, można go zobaczyć na zdjęciu poniżej.
Jeżeli ktoś z Was obawia się, że pieniądze mogą trafić w niepowołane ręce - USPOKAJAM
przelew za zakupiony przedmiot przelewacie Państwo bezpośrednio na subkonto Leonarda w Fundacji Dzieciom "Zdążyć z pomocą", której to Leoś jest podopiecznym


W tej chwili odbywa się aukcja kraciastego Misia ze zdjęcia do której zachęcam, a szczegóły znajdziecie  O tutaj

  


Proszę udostępniajcie, licytujcie - cel szczytny!!!
Co jakiś czas będziemy licytować kolejne misie i inne fajności
A może ktoś z moich twórczych znajomych będzie miał pomysł aby coś na taką aukcję oddać





sobota, 7 lutego 2015

Hmmmm...

Że listopad minął no cóż, ale minął również grudzień i styczeń - ojjj dawno mnie tutaj nie było. Powinnam więc chyba rozpocząć od serdecznych życzeń noworocznych - o ile jeszcze ktoś zechce tutaj do mnie zaglądnąć...
Ten mój brak w wirtualnej przestrzeni nie wynika z tego, że nic się nie dzieje - raczej z tego, że dzieje się zbyt dużo, a doba ma tylko 24 godziny. Szykują się kolejne zmiany, kolejne życiowe wyzwania, ale o tym opowiem pewnie więcej za jakiś czas.
Nasz Jagodzik skończył w między czasie roczek - hmmmm jak to szybko zleciało....
Ja z niecierpliwością wyczekuję wiosny, a tutaj jak na złość chyba dopiero nam się zima zaczyna. A mi tęskno do słońca, kwiatów i kolorów
Chyba odbiję to sobie w szyciu ;), właśnie dotarła do mnie dostawa nowych, w kolorystyce wiosennych materiałów
To uciekam ponadrabiać blogowe zaległości u Was
A na koniec, jeszcze Miś




czwartek, 18 września 2014

Inspiracje i inne ogłoszenia parafialne

Oj doba stała się za krótka zdecydowanie, czas biegnie, dwieście bombek w kartonie, a ja mam wrażenie, że już na zakrętach nie wyrabiam. A Jagoda spać w dzień nie chce ;), więc chwytam tak zwane chwile w ciągu dnia, a na dłubanie robótkowe pozostają wieczory, pod warunkiem, że nie padnę na nos.
Oj, oj ponarzekałam sobie :)

Co do tytułowych inspiracji. Od jakiegoś czasu pojawiają się na moim blogu misie, które bardzo lubię szyć. Wspominałam już, ale wypada to zrobić kolejny raz, że wielką inspiracją  w tym temacie jest Cottoni, na której bloga serdecznie zapraszam. Jest niedościgniona w swoim fachu.

Mam jakieś 15 minut kiedy mała ucięła sobie drzemkę, więc  wrzucam szybciutko zdjęcia prac, a na koniec jeszcze jedno ogłoszenie, świąteczne ;)













No i Jagódka się obudziła
ale zdążyłam

Pozdrawiam Was ciepło
M.

wtorek, 2 września 2014

No i jestem

Oj jak szybko minęły te wakacje, tyle czekania na wyjazd i już po wszystkim. Za oknem zrobiło się jesiennie co jeszcze bardziej uzmysławia, że lato już prawie za nami. Mam jednak jeszcze nadzieję na piękną złotą i ciepłą jesień.
Po powrocie zakasałam rękawy i zabrałam się za coroczne konfitury. Na pierwszym planie aronia ze śliwką. A w przygotowaniu aronia z gruszką, jabłkiem antonówką, jeżyną i odrobiną cynamonu - pyszności. Smażone obowiązkowo trzy dni!
Wakacje spędziliśmy w Bieszczadach, rozpoczynając troszkę roboczo bo na Kiermaszu który miałam przyjemność organizować - było fantastycznie, pięknie się udało w tym roku. A później już tylko odpoczynek, choć przyznam, że bardzo aktywnie. To były pierwsze wakacje naszej Jagody i już zaliczyła dwa bieszczadzkie szczyty... hmmm zaczyna szybciej niż rodzice ;)







Gdyby ktoś miał chęć na misie lub  kolorowe patchworki
zapraszam do kontaktu mailowego


I jeszcze migawka z wakacji





poniedziałek, 28 lipca 2014

Kawa z mlekiem

Taka poranna inspiracja przy kawie - ostatnio tylko bezkofeinowej oczywiście ;) Za oknem tropikalne temperatury, pięknie nas lato rozpieszcza, oby jak najdłużej. W prawdzie w mieście chwilami bywa nieznośnie, ale ja w myślach mam już urlop. Nareszcie będzie można złapać głęboki oddech, być blisko z przyrodą daleko od wielkomiejskiego gwaru.
Tymczasem, zanim jeszcze spakujemy walizki, czeka nas trochę pracy i przygotowań do kiermaszu. No i być może nie uwierzycie - bo pogoda za oknem raczej nie w tym klimacie - ale na suszarce suszą się pierwsze bombki...






Pozdrawiam ciepło
M.

sobota, 19 lipca 2014

Oj upalnie...

Póki co lat w mieście....hmmm jeszcze chwila do upragnionego urlopu i ucieczki z tej wielkomiejskiej dżungli. Pracownia więc działa na w miarę możliwości pełnych obrotach. Kolorowych szmatek pełno dokoła i chciało by się jeszcze więcej. 
Dzisiaj na tapecie kolejny miś, ale i patchworkowy kocyk. Powstaje taka mała seria kocyków dla mniejszych i większych wielbicieli - w sam raz na wakacyjne wyprawy







Pozdrawiam Was słonecznie
dziękuję za odwiedziny
i komentarze

M.

niedziela, 13 lipca 2014

Z tęsknoty za misiami...

Oj bardzo się za nimi stęskniłam a jakoś czasu nie było. Więc jak się już dorwałam to szyje hurtowo, choć szaleństwa z możliwościami czasowymi też nie ma - hmmm Jagodzie odwidziało się spanie w dzień, krótka drzemka wystarcza temu małemu ludzikowi na regenerację sił ;). Czas leci nieubłaganie jeszcze kilka dni i skończymy pół roku...
Kolejne misie na tapecie, którymi zainspirowała mnie niedościgniona w swoim pięknie Cottoni




piątek, 17 stycznia 2014

I jest zima

No to za oknem nastał zimowy krajobraz, od wczoraj nawet małego bałwana w ogródku mamy - czyli zima zaliczona ;)
Robótkowo działam ociężale troszkę, wiele rozpoczętych prac czeka na dokończenie, no i z pewnością się doczeka tylko potrzebuję teraz więcej czasu aby się rozpędzić do działania, ponieważ to czas napięty oczekiwaniem ... i za dużo spraw zaprząta mi myśli, trudno się skupić

Dlatego dzisiaj tylko miś, który powstał na chrzciny dla pewnej malutkiej Hani







Pozdrawiam Was cieplutko
M.

piątek, 20 grudnia 2013

Krok po kroczku...krok po kroczku

Kilka migawek z ostatniego tygodnia. Mam nadzieję, że Misie jeszcze Was nie nudzą, ale poczyniłam ich kilka, więc systematycznie je pokazuję. Ale nie tylko o nich dzisiaj. Będą i migawki odnośnie nowych i to nie szyciowych robótek. Tak, tak chwilowo przy maszynie siedzi mi się coraz trudniej, więc tak niespokojna dusza jak ja musiała sobie znaleźć coś czym można ręce zająć ;), ale o tym później.
Aura za oknem póki co mało zimowa, nie powiem, że nie świąteczna - bo tą powinniśmy sobie stworzyć sami - w duszy, w sercu ... W tej codziennej gonitwie zapominamy o tym, często myśląc chyba, że klimat świąteczny stworzą nami migające w witrynach sklepu światełka. A tu warto by się zatrzymać, spojrzeć na drugiego człowieka bez pośpiechu i gonitwy za rzeczami, które przecież mniej ważne... tego Wam życzę na nadchodzące kilka dni przed Świętami


Świąteczne pieguski






I czekoladowy



A dla mojego dzidziusia kocyk
z jednej strony mięciutkie minky z drugiej bawełna w kolorze miętowym




I kilka migawek z zapowiedzianych nowości
No cóż - szydełko wróciło do łask ;)
a co z tego wyniknie, to pewnie pokażę za jakiś czas...

Granny  square



i african flower





Dziękuję za odwiedziny 
i ślad w postaci komentarzy jaki zostawiacie