Poświąteczny bigos

czyli Choinka 2019 12/12 – Wielki Finał!

Co prawda w tym roku nie było u nas bigosu na święta, po świętach ani na Nowy Rok także nie zamierzam stać w kuchni przy garach, ale dzisiejszy post będzie, jak świąteczny bigos. W jednym „garze” będzie totalny miszmasz, dużo różnych rzeczy, tematów.

Będzie, co się nawinie, przypomni.

Czytaj dalej „Poświąteczny bigos”

Jedziemy na wycieczkę, bierzemy hafcik w teczkę

Robimy zakładeczkę, a nawet dwie, czyli powtórka z rozrywki

Nie wiem jak Wy, ale ja zapadłam w estywację.

Zapadłam w sen letni.

Zhibernowałam się.

Ograniczyłam jakąkolwiek aktywność.

Moje procesy życiowe zostały spowolnione do minimum niezbędnego do przeżycia. Robiłam i robię tylko to, co jest konieczne, co muszę. I tak jest tego za dużo, jak na moje nerwy. Upał ugotował mnie na miękko.

Czytaj dalej „Jedziemy na wycieczkę, bierzemy hafcik w teczkę”

HO! HO! HO! 

Czyli co poszło w świat :)

Mocno okrężną drogą Mikołaj, a raczej Mikołajczyca zdążyła z prezentem na czas. Mama  Małosi z  bloga Magiczny świat krzyżyków, zwyciężczyni mojego pierwszego candy, paczkę odebrała, Małgosia ponoć zadowolona (na razie prezenty oglądała tylko wirtualnie), mogę więc pokazać, co do niej poleciało.

Czytaj dalej „HO! HO! HO! „

Byliśmy na „wczasach”

I to był fajny wakacyjny czas :)

Byliśmy na urlopie. Było cudownie. Był las, była woda, była cisza, był brak zasięgu. Zostałam prawie pożarta żywcem przez małe, wredne krwiopijce. Potem było cudowne, wielkie miasto, był wielkomiejski zgiełk, cywilizacja, zasięg był, weny do internetowania nie było. Pogoda dopisała. Wypoczęłam, nogi schodziłam.

Zakochałam się.

Czytaj dalej „Byliśmy na „wczasach””