czyli Choinka 2025 – 2
Dzisiejsza praca zdecydowanie bardziej pasowałaby na listopad, a miała powstać w grudniu ubiegłego roku.
Pokazuję ją dziś i leci na lutową odsłonę zabawy choinkowej u Karoliny.
Dzisiejsza praca zdecydowanie bardziej pasowałaby na listopad, a miała powstać w grudniu ubiegłego roku.
Pokazuję ją dziś i leci na lutową odsłonę zabawy choinkowej u Karoliny.
Przyznać się, kto myślał, że już na początku zrezygnowałam z zabawy choinkowej u Karoliny?
Nic z tych rzeczy!
Pracę miałam gotową już na początku stycznia, o czasie podesłałam też zdjęcie do Karoliny. Nie opublikowałam tylko postu, a zabrałam się za jego pisanie 12 stycznia i nie skończyłam.
Jak czegoś nie zrobię od razu, odłożę na potem, na kiedyś, to strasznie trudno mi do tego wrócić. Tak jest i z tym postem. Nie mam weny, ale obiecałam opowiedzieć, co to się u nas wydarzyło w grudniu.
Trzeba więc przysiąść i coś napisać.
Zastanawiałam się, czy nie podzielić tego posta na dwa, ale doszłam do wniosku, że mi się nie chce.
Będzie więc jeden długaśny post z bardzo dużą ilością choinkowego spamu.
Będzie powtórka z lat ubiegłych, bo u mnie nic się nie zmieniło.
Nieustająco i wciąż mam hopla na punkcie choinki. Czytaj dalej „Magiczny domek”
Mam sklerozę. Mam sklerozę galopującą i nie uczę się na własnych błędach.
Nie pamiętam, że błąd popełniłam, że mam o nim pamiętać i więcej go nie popełniać.
Tak było i tym razem.