Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drzewka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drzewka. Pokaż wszystkie posty

Czerwona kartka.

Witam się ze wszystkimi to znowu ja automat. Chyba mi w udziale przypada pokazanie wszystkich czerwonych kartek, bo same czerwone pokazuję, ale jestem automatem, więc nie mogę wybrzydzać, ale to chyba nie fair.



To kartka przestrzenna, drzewko jest zrobione z kilku sklejonych ze sobą choinek.



Nawet mi się podoba to drzewko, chociaż ja jestem tylko automatem, więc się nie znam.



Czy jeszcze ktoś ma takie samo zdanie?



Automatyczny sekretarz Kuby.

Drzewko brzoskwiniowe.

Dzień dobry. Przepraszam za te przerwy w pokazywaniu, to nie znaczy że nic nie mam do pokazania. Już mi się zrobiły zaległości w blogowaniu. No niestety ten czas ciągle ucieka za bardzo i potem nie mam już siły żeby siedzieć i pokazywać co wytworzyłem. Dzisiaj czas pokazać drzewko, które zrobiłem już dawno i stało w kolejce do pokazania. Tym razem motylki dałem podwójne, bo chciałem więcej puszystości.



Miałem trochę kłopotu jak ozdobić doniczkę. Nie chcę żeby wszystkie moje drzewka były jednakowe. Chociaż i tak trochę są.



Wykorzystałem papier z firmy The ScrapCake z kolekcji pod tytułem Sweet Childhood - Little Me.



Patyk ozdobiłem kokardami i sznurkiem z koralikami. Patyk jest pomalowany białą farbą, żeby nie był zbyt czarny, bo to jest prawdziwa gałązka z drzewa. ale ja jej nie oderwałem, tylko leżała pod drzewem. Ja szanuję przyrodę i naturę i nie łamię gałęzi.



Tutaj nie wiem co się dzieje, bo wstawiam zdjęcie normalnie, a ono się i tak odkręca. Moja mama powiedziała, że dzisiaj widocznie jest Dzień leżących drzew, no to musi tak być, bo nie mam już więcej cierpliwości do tego jednego zdjęcia.



To jeszcze nie koniec. Jeszcze mogę pokazać coś innego co stworzyłem i czekało na pokazanie. A jest to karteczka z podziękowaniem. Dla pewnej miłej Pani, która mnie uratowała w takiej jednej ciężkiej chwili.



Użyłem papierów z firmy The ScrapCake z kilku kolekcji, które połączyłem, a są to kolekcje. Małe Potworki, Lato Nad Morzem i Moje Prywatne Szczęście.




I oczywiście moje nowe hobby pozwoliło mi stworzyć podkładki do zielonej herbatki, które są kompletem do zielonej kartki.



Na dzisiaj niestety muszę się już odłączyć, bo tak to niestety jest jak się trzeba brać za odrabianie lekcji. Bardzo dziękuję za miłe odwiedziny. Wszystkim odwiedzającym dużo uśmiechów i samych miłych chwil, Kuba.

Cytrynowe Drzewko Szczęścia.

Dzień dobry. Dzisiaj przedstawiam cytrynowe drzewko szczęścia. To drzewko jest prezentem, ale nie mogę zdradzić sekretu dla kogo. Zwyczajnie czasami można zdradzić, a czasami nie. Niespodziankowe, cytrynowe drzewko szczęścia wygląda oto tak.



Zawsze mam dziwny kłopot jak zrobić ciekawe zdjęcie drzewku w całości, bo zawsze jak robię jak wygląda tak zwyczajnie stojąc to po bokach na zdjęciu jest jakoś tak pusto więc dlatego tak jest ustawione, żeby było ciekawsze zdjęcie i ujęcie.



I mały dowód, że to drzewko musi przynosić szczęście.



Bo mieszka pod nim mały cytrynowy ochroniarz szczęścia.



Mam nadzieję że to drzewko przyniesie sporo szczęścia.




Znowu dałem za dużo zdjęć, bo jakoś zawsze mam kłopot jak coś przedstawić i dlatego dałem więcej zdjęć żeby można było poprzeglądać.



Trochę mi długo zajmowało kręcenie różyczek, bo chyba jak się nie trenuje to zanikają zdolności. Ale już mi wróciły bo kręcę jak mam tylko czas znowu różyczki. Na dzisiaj muszę się już odłączyć bo mam sporo lekcji i wiersz na pamięć i nawet dosyć długi więc lepiej już zacząć, bo do piątku nie dam rady, a szczęśliwe drzewko już wysłałem. No to idę, samych miłych chwil i dużo szczęścia wszystkim, Kuba.

P. S.
Do drzewka użyłem kolekcji The ScrapCake pod tytułem Summer City Paradise i kolekcji pod tytułem Little Monsters i napisu z kolekcji My Private Happiness.

W odcinkach. Część 1.

Dzień dobry. Miałem małą przerwę. Niestety dzisiaj chciałem przedstawić drzewko już gotowe, ale mam małe trudności więc będzie to drzewko odcinkowe i można traktować je jako mini przepis. Ale od początku przedstawię o co mi właściwie chodzi. Dawno dawno temu ulepiłem kulę z papieru jest taka dosyć nawet duża i sobie zaplanowałem, że zrobię z tej kuli drzewko dla mojej mamy, bo moja mama marzyła o takim drzewku żebym zrobił, ale jak to wiadomo czas ciągle jakoś ucieka więc tak sobie czekaliśmy w milczeniu. Aż tu nagle od Pani Danusi Stryjnej dostała moja mama 21 różyczek na takie jakby urodziny. I powiedziała że ojeju jakie ładne te różyczki i postanowiłem że muszę z Panią Danusią porozmawiać szybko zanim będzie zasypana zamówieniami. I Proszę bardzo. Dostałem od Pani Danusi takie różyczki. No dostałem ich trochę więcej niż trochę a dokładnie to z 50. I postanowiłem zrobić z nich to drzewko jak najszybciej. I tak sobie kleję i kleję i niestety gdzieś mi się rypło w obliczeniach i zabrakło mi tych różyczek. Na dzień dzisiejszy to wygląda tak.



A teraz od góry łysinka.



Jakoś na oko to mi brakuje jeszcze z 40 różyczek, bo tak przykładałem i liczyłem na oko, ale to nie przeszkoda w dokończeniu, bo już się z Panią Danusią porozumiałem, bo Pani Danusia to jest bardzo dobra i miła jak wszyscy to pewnie wiedzą i już za nie tak długo skończę ten mój prezent dla mojej mamy. Moja mama powiedziała żebym Pani Danusi nie nad wyrężał, bo będzie miała dosyć tych kremowych różyczek wreszcie i powiedziała że nawet w tej miseczce może ta kulka stać bo jest całkiem ładnie. Ale ja mam plan i powiem w sekrecie że to jeszcze nie koniec, bo jeszcze będę ozdabiał to drzewko, które jeszcze nie jest drzewkiem tylko taką pół ozdobą.

To tak trochę jak przepis na drzewko, bo potrzeba kulę z papieru, albo kulę ze styropianu i klej i oczywiście różyczki, a najlepsze robi Pani Danusia. Teraz taki mini krok po kroku.







Dostałem jeszcze do tych różyczek cukierki, ale niestety nie mogę ich pokazać, bo już je dobrze ukryłem w środku mnie.

Chwilowo mam anginę, to wszystko przez ten wf na dworze. Mnie angina to właściwie bardzo lubi prześladować, no i znowu mnie prześladuje niestety. No i mam tą anginę albo ona ma mnie, ale rano się dobrze czuję ale wieczorem miałem gorączkę a teraz jakoś wyzdrowiały się czuję, no ale moja mama mi zaglądała do gardła i mi powiedziała że jeszcze mam w gardle wojnę. No tak szczerze mówiąc to trochę tą wojnę czuję.
Jak tak człowiek leży bo musi to się uczy czegoś nowego. Pokazuję jeszcze na zakończenie co zrobiłem, a jest to podkładka pod kubek. Chwilowo tylko jedna, bo i tak mnie wykończyła. Jest trochę niezbyt ale może następne jak się wezmę w garść będą równiejsze.



A nauczył mnie robić na szydełku Pan Mikey, bo Pan Mikey tak dokładnie tłumaczy że każdy zrozumie. Na początku myślałem że to będzie trudne, ale jak zobaczyłem i dokładnie posłuchałem co Pan Mikey mówi to dałem sobie radę. chciałbym mieć takie wielkie szydełko jak Pan Mikey to by było dopiero extreme. Bardzo zapraszam do oglądania filmików, bo łatwiejszego przepisu nigdy nie widziałem.



Prawda że niesamowicie łatwo? Jak ja sobie poradziłem to każdy sobie poradzi.
Thanks so much Mikey. Great tutorial!
Dziękuję wszystkim że czekają niecierpliwie co się stanie na blogu. Jakoś ostatnio oklapłem z hobby, ale się zmienię i będą znowu przepisy. Niech tylko mi wróci trochę zagubiony talent.
Bardzo miłego dnia i dużo samych miłych chwil, Kuba.

Pozdrowienia po Świętach.

Ostatnio mam taki czas jakiś nie za spokojny i nie mogę powiedzieć że byłem wyluzowany i zrobiłem dużo różnych rzeczy ale kilka zrobiłem jeszcze przed Świętami więc dzisiaj je zaprezentuję.



Karteczka z papieru z firmy BoBunny.com Papier poszarpałem i postarzyłem jak zwykle. Kwiatki zrobiłem sam pod kolor papieru a z ptaszkiem trochę mi pomogła moja mama ale tylko trochę bo nadała mu zgrabności. Kwiatki były trochę pracochłonne ale jakoś dałem radę.



Ta kartka nie jest świąteczna bo ja już wolę wiosnę niż taką byle jaką zimę. Mam nadzieję że nowej Pani właścicielce się będzie podobała bo trochę przy tej pracy spędziłem czasu. A nie widać prawda?



Następnie pokazuję że zrobiłem czapeczki całkiem świąteczne z mojego przepisu. A robi się je tak samo jak te czapeczki na Halloween ale bez ronda.



Trochę pokręciłem też śnieżynek i bardzo wiele stokrotek na choinkę. Tym razem zieloniutką bo ta choinka to niespodzianka nie dla mnie tylko dla jednej bardzo miłej Pani.



Na koniec pokazuję zawieszki bombki. Te reniferki narysowała mi moja mama ale wycinałem je sam nożyczkami do paznokci bo są takie bardziej dokładne a te reniferki są trudne do wycinania raczej. I to już na dzisiaj koniec przepraszam że tak mało napisałem ale jakoś muszę się zebrać w garść.
Dobrego wieczoru i samych miłych chwil a za chwilę dobrych snów i samych kolorowych przygód Kuba.

Najlepszych Świąt!



Te choinki przygotowałem jako ozdobę na Święta. Biała choinka ma 33 centymetry wzrostu to oznacza bardzo dużo stokrotek ale za rok zrobię większą a turkusowa ma 25 centymetrów i też było dużo potrzeba stokrotek ale odrobinę mniej. Tak oto one się prezentują ale stoją sobie na przedpokoju żeby witać nowy rok. Mamy w tym roku turkusowe i białe i sreberkowe Święta. Niestety nie dałem rady zrobić za dużo ozdób w tym roku ale to się zmieni na następne Święta.



A tutaj proszę teraz klikać bo nagrałem moje życzenia dla wszystkich na Święta. To taka mała niespodzianka głosowa.



Mam nadzieję że nikt się nie przestraszył mojego głosu?
Najlepszych Świąt dla wszystkich i dużo miłych chwil Kuba.

Szybki przepis i trochę różności.

Dzień dobry. Ja się wcale nie nudzę i nie leniuchuję tylko się przygotowuję do ozdabiania na święta i dlatego mnie nie ma ale już za nie tak długo wszystko będę pokazywał i całkiem mam sporo do pokazywania więc proszę czekać niecierpliwie. A dzisiaj przedstawiam trochę śnieżynek. Trochę turkusowo się zapowiada u mnie na święta to widać.



Jeszcze pokazuję jedną część z tego co stworzyłem w wolnych chwilach ale na dzień dzisiejszy już zrobiłem bardzo dużo na przykład takich kwiatków.



Przy okazji pokazuję też teraz jak zrobić stokrotkę bez środka bo kilka miłych osób zapytało o to jak takie stokrotki się robi. A to jest oczywiście bardzo proste. Trzeba nacinać równo paseczek nożyczkami w taką trawkę tak samo jak przy tych pierwszych stokrotkach tych co pokazywałem dawno temu.



I potem zwinąć ten paseczek z trawką. Ja zwijam już w samych palcach bo nabrałem wprawy i nie potrzebuję wykałaczki ale oczywiście jak ktoś woli to może na wykałaczce to zawijać.



Na końcu trzeba pokropić klejem i złączyć. Tylko trzeba uważać żeby się stokrotka nie rozwinęła bo jak się rozwinie to od początku musimy ją zwijać.



Więc dopiero jak klej złapie to puszczamy. I jak się już mocno trzyma to rozkładamy płatki ale nie do końca tak jak ze stokrotką ze środkiem robiłem tylko tak sobie formujemy żeby było tak jak chcemy.



I teraz już możemy sobie tworzyć z tych kwiatków no ja na przykład robię choinkę ale jeszcze nie jest skończona to nie pokażę chwilowo. Aż skończę. Fajnie będzie mieć takie inne drzewko i w dodatku turkusowy to mój najulubieńszy kolor.
Ostatnio trochę też iksuję chociaż kilka iksów w każdym dniu i już prawie prawie.



Tą śnieżynkę mi zaprojektowała moja mama bo chciałem małą i żeby się dużo nie namęczyć no i taką mam ale trochę trudna i tak i tak.
Na dzisiaj więcej nie mogę pokazać bo oczywiście się wszystko tworzy i czeka na swoje osobiste notki no to zapraszam do mnie w odwiedziny.
Dobrego dnia Kuba.

Wymianka irlandzka.

No więc to było tak. Miałem kiedyś dość wszystkiego normalnie trochę byłem załamany ale nie będę tu pisał dlaczego bo to już sekret. No ale już mi przeszło i się zebrałem w garść. I na poprawienie nastroju nasza bardzo dobra znajoma Pani Beatka co mieszka w Irlandii ale nie ma swojego bloga ale odwiedza mojego powiedziała żebyśmy sobie zrobili osobistą wymiankę i co ja na to. No ja się bez namysłu zgodziłem bo chyba nikomu nie muszę tłumaczyć dlaczego. Kto podgląda mojego bloga od dawna to już wszystko wie.



Przygotowałem na życzenie Pani Beatki magnes serduszko i taką oto zawieszkę kulkę różaną wszystko miało być w kolorze limonki i pastelu.



Zrobiłem też drzewko do kompletu bo pomyślałem że ten kolor jest bardzo słoneczny a w Irlandii bardzo brakuje pięknej pogody.



Trochę szkoda że w Irlandii jest taka kiepska pogoda. Chociaż tam wszystko pachnie inaczej niż u nas bo pachnie Irlandią i to jest dla mnie niesamowite.



Pani Beatka przysłała mi 2 przepiękne czekolady jedna jest w formie owieczki irlandzkiej a druga w formie całej Irlandii.



No i jak ja mam zjeść tą czekoladę? Normalnie nie mogę tego zrobić chyba bym ją jadł i płakał z żalu. Zachowam je na pamiątkę.



Owieczkę która ma wełnę z prawdziwej wełny z owcy irlandzkiej ale bardzo mi szkoda zakładać ją do kluczy żeby się nie zniszczyła.



I owieczka magnes na lodówkę bardzo wesolutka i na lodówce wygląda świetnie i punkt programu uwaga uwaga przepiękna zakładka do książki. Nawet swoje opakowanie ma piękne że jeszcze jej nie wyciągałem z tej tekturki bo lubię sobie na nią patrzeć i wspominam Irlandię.



A wszystko to było w takiej superowej torbie w owieczki. No czy one nie są świetne?



Mam już trochę rzeczy z Irlandii dzięki Pani Beatce a jeszcze nie tak całkiem dawno temu to było moje marzenie.



Dziękuję Pani Beatko za piękne i takie wzruszające prezenty bo te rzeczy dla mnie są bardzo drogocenne i dziękuję nawet za to że mi Pani pisze jaka jest dzisiaj pogoda w Irlandii i teraz już zawsze mam tą informację. Tak sobie myślę że w Irlandii podoba mi się wszystko zieleń woda owce muzyka zabytki legendy i historia tej wyspy ale pogodę to mają tam do bani.
Dobrego dnia wszystkim Kuba.