Dzień dobry. Miałem małą przerwę. Niestety dzisiaj chciałem przedstawić drzewko już gotowe, ale mam małe trudności więc będzie to drzewko odcinkowe i można traktować je jako mini przepis. Ale od początku przedstawię o co mi właściwie chodzi. Dawno dawno temu ulepiłem kulę z papieru jest taka dosyć nawet duża i sobie zaplanowałem, że zrobię z tej kuli drzewko dla mojej mamy, bo moja mama marzyła o takim drzewku żebym zrobił, ale jak to wiadomo czas ciągle jakoś ucieka więc tak sobie czekaliśmy w milczeniu. Aż tu nagle od Pani Danusi Stryjnej dostała moja mama 21 różyczek na takie jakby urodziny. I powiedziała że ojeju jakie ładne te różyczki i postanowiłem że muszę z Panią Danusią porozmawiać szybko zanim będzie zasypana zamówieniami. I Proszę bardzo. Dostałem od Pani Danusi takie różyczki. No dostałem ich trochę więcej niż trochę a dokładnie to z 50. I postanowiłem zrobić z nich to drzewko jak najszybciej. I tak sobie kleję i kleję i niestety gdzieś mi się rypło w obliczeniach i zabrakło mi tych różyczek. Na dzień dzisiejszy to wygląda tak.
A teraz od góry łysinka.
Jakoś na oko to mi brakuje jeszcze z 40 różyczek, bo tak przykładałem i liczyłem na oko, ale to nie przeszkoda w dokończeniu, bo już się z Panią Danusią porozumiałem, bo Pani Danusia to jest bardzo dobra i miła jak wszyscy to pewnie wiedzą i już za nie tak długo skończę ten mój prezent dla mojej mamy. Moja mama powiedziała żebym Pani Danusi nie nad wyrężał, bo będzie miała dosyć tych kremowych różyczek wreszcie i powiedziała że nawet w tej miseczce może ta kulka stać bo jest całkiem ładnie. Ale ja mam plan i powiem w sekrecie że to jeszcze nie koniec, bo jeszcze będę ozdabiał to drzewko, które jeszcze nie jest drzewkiem tylko taką pół ozdobą.
To tak trochę jak przepis na drzewko, bo potrzeba kulę z papieru, albo kulę ze styropianu i klej i oczywiście różyczki, a najlepsze robi Pani Danusia. Teraz taki mini krok po kroku.
Dostałem jeszcze do tych różyczek cukierki, ale niestety nie mogę ich pokazać, bo już je dobrze ukryłem w środku mnie.
Chwilowo mam anginę, to wszystko przez ten wf na dworze. Mnie angina to właściwie bardzo lubi prześladować, no i znowu mnie prześladuje niestety. No i mam tą anginę albo ona ma mnie, ale rano się dobrze czuję ale wieczorem miałem gorączkę a teraz jakoś wyzdrowiały się czuję, no ale moja mama mi zaglądała do gardła i mi powiedziała że jeszcze mam w gardle wojnę. No tak szczerze mówiąc to trochę tą wojnę czuję.
Jak tak człowiek leży bo musi to się uczy czegoś nowego. Pokazuję jeszcze na zakończenie co zrobiłem, a jest to podkładka pod kubek. Chwilowo tylko jedna, bo i tak mnie wykończyła. Jest trochę niezbyt ale może następne jak się wezmę w garść będą równiejsze.
A nauczył mnie robić na szydełku Pan Mikey, bo Pan Mikey tak dokładnie tłumaczy że każdy zrozumie. Na początku myślałem że to będzie trudne, ale jak zobaczyłem i dokładnie posłuchałem co Pan Mikey mówi to dałem sobie radę. chciałbym mieć takie wielkie szydełko jak Pan Mikey to by było dopiero extreme. Bardzo zapraszam do oglądania filmików, bo łatwiejszego przepisu nigdy nie widziałem.
Prawda że niesamowicie łatwo? Jak ja sobie poradziłem to każdy sobie poradzi.
Thanks so much Mikey. Great tutorial!
Dziękuję wszystkim że czekają niecierpliwie co się stanie na blogu. Jakoś ostatnio oklapłem z hobby, ale się zmienię i będą znowu przepisy. Niech tylko mi wróci trochę zagubiony talent.
Bardzo miłego dnia i dużo samych miłych chwil, Kuba.