Dzisiaj będzie mało gadania, to taka dobra wiadomość dla tych, których nie interesuje co mam do powiedzenia, za to lubią oglądać obrazki. Zatem do rzeczy. Oto makieta, którą robiłem w szkole. Jest (a raczej była, bo mimo, że ja z niej nie byłem zadowolony, trafiła do szkolnej gabloty) całkiem mała, bo spód mierzył coś około 22x20cm więc to naprawdę mini świat.
Makieta nie miała głównego tematu przewodniego, miała być po prostu z tego co znajdziemy pod ręką i to było jedyną zasadą.
Trochę miałem zabawy z tymi torami. Każdy element wycinałem ręcznie i przyklejałem na cieniuteńkie paseczki tektury.
Teraz dopiero na zdjęciu widzę, że wyszły trochę krzywe, ale to chyba dodaje im uroku.
Droga asfaltowa trochę nadnaturalnie wygięta nad rzeczką, ale nie zdążyłem zrealizować pomysłu z mostkiem, bo za mało czasu było na dopracowanie.
Drzewka też niedopracowane, niestety dwie lekcje to trochę za mało czasu, zwłaszcza, że kompletnie nie miałem w domu ani chwili, żeby poświęcić tej makiecie uwagę. Jak już wcześniej pisałem, ostatni czas przed wakacjami to istne szaleństwo.
A tak wyglądało to podczas tworzenia.
I przykro mi, bo to jedyne zdjęcie, które jako tako przedstawia makietę w odległości, która pozwala ogarnąć całość.
Wykorzystałem do zrobienia makiety to, co wpadło mi w ręce głównie papier, dziurkacze, tekturę, kredki, farbki plakatowe, klej magic, nożyczki i zwykłe kamyki z dworu. Czasem niewiele potrzeba, żeby dobrze się zabawić.
Dodam jeszcze tylko, że tak podoba mi się tworzenie mini światów, że z pewnością za jakiś czas pokażę następny, któremu poświęcę odpowiednią ilość czasu.
Natchnienie mam, tylko niech skończy się wreszcie ten szkolny wyścig szczurów.
Pozdrawiam wszystkich smutasów:
Głowa do góry, już "za chwilę" WAKACJE!
Kuba.
Piękna makieta, pomysłowa i realistyczna! Sama tworzę miniaturki w skali 1:6 więc dobrze wiem jaka to fajna zabawa. Nie mogę się doczekać Twoich kolejnych prac, jesteś bardzo utalentowany :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWow Kuba genialny miniświat. Super!
Pozdrawiam Maja z bloga Bajki Majki
Świetnie Ci wyszedł ten mini świat!!!
OdpowiedzUsuńHej, Kuba!
OdpowiedzUsuńNo kto by się spodziewał ^-^ - kolejna fantastyczna praca! Drzewka, moim zdaniem, wcale nie są niedopracowane, a wręcz przeciwnie - najbardziej podobają mi się w całej makietce (nie licząc wody, która wyszła jak żywa, jeśli może być żywa). Aż chciałoby się posiedzieć pod jednym z nich i podziwiać rzeczkę.
Baardzo się ucieszyłam, kiedy zauważyłam Twój komentarz! Zaczęłam skakać jak oszalała razem z moim bratem, który także tryskał entuzjazmem. Mile połechtałeś nasze ego.
A propos naszej małej współpracy: czy pamiętasz, kiedy Twoja Mama rysowała Ci obrazki do scrapków (jak przy kartce dla Rock 'n' Rollowej koleżanki)? Ja mogłabym się tym zająć, bo dla mnie to wielka przyjemność i właściwie nawet się przy tym nie męczę. Właśnie to miałam na myśli, pisząc do Ciebie. Pomysł z wymianką kapitalny, tylko musiałbyś najpierw napisać, o czym miałby być komiks. Czy masz jakieś zamówienie na obrazek do kartki - kiedy zaczynamy pracę?
Niedługo kolejne bazgrołki na moim blogu (jeśli zapomniałeś: brulionowe-bagrolki.blogspot.com), może któraś z nich przypadnie Ci do gustu. Jeśli tak, napisz, a przerysuję Ci ją w takim rozmiarze, jaki by Ci odpowiadał na gładkiej kartce, bo zazwyczaj rysuję w zeszycie.
Pozdrawiam i czekam na kolejne dzieła
Kinga Fritz
Mini świat wyszedł wspaniale !!!
OdpowiedzUsuńNo to miałeś trochę pracy przy makiecie.
Ale dla tak wspaniałego efektu warto się poświęcić.
Pozdrawiam :)
rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńMakieta jest świetna:) Wcale się nie dziwię, że trafiła do gabloty:) Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńświetna
OdpowiedzUsuń