Na okrągło.

Dzień dobry.
Dzisiaj karteczka imieninowa dla pewnej Pani, która lubi kolor zielony.



Właściwie miałem inny pomysł na tę karteczkę, jakieś tańczące postacie w zielonych sukienkach na łące, ale rysuję raczej kiepsko i w ostatecznej wersji powstał taki oto kosz z różami.



Tło zielone to papier z firmy The ScrapCake z kolekcji Lato nad Morzem, który trochę ozdobiłem złotym pisakiem.



Kartka w kształcie koła, oczywiście żeby moc najlepszych życzeń płynęła na okrągło.
Mam nadzieję, że karteczka będzie się podobała.



Wszystkim życzę pięknego słońca, bo u mnie pada wciąż i ciągle jest zimno, mokro i wietrznie. Katar leje się jak wodospad, kichanie rozbrzmiewa jak grzmoty, a oczy świecą jak błyskawice. Głowa ciężka jak worek z kamieniami, a w gardle kalafior.
Oby do wiosny, jak mawiają Eskimosi.
Kuba.

Mini domek.

Dzisiaj przedstawiam filcowy domeczek, których wcześniej naoglądałem się i pozazdrościłem Pani Basi. "Odgrażałem się", że odgapię i odgapiłem. Pozdrawiam Pani Basiu!



Chwilowo zrobiłem tylko jeden, ale doszyję więcej już wkrótce. Moje domki wylądują w doniczce z kwiatkiem. Wszystkie nadzieję na patyczki do szaszłyków.
Ten okaz ma wymiary 4cm x 5,5cm czyli całkiem nie duży.
Wypchałem go taką watoliną do wypychania maskotek, a nie lawendą tak jak Pani Basia. Trochę się bałem, że mi ta lawenda spleśnieje, a tak to można będzie moje domki wyprać jak się zakurzą.

Zabawa była świetna, moja mama bardzo się ucieszyła z takiej ozdoby i czeka na więcej.
Wszystkich pozdrawiam i namawiam do tworzenia domeczków, bo świetnie wyglądają o każdej porze dnia.
Kuba.

Pyszne kuleczki.

Dzień dobry!
Uwaga, przydługawy post. Dzisiaj polecam łatwy przepis na szybki deser, który wygląda tak.



Przepis jest tak prosty, że nawet ja dałem radę przyrządzić taką super przekąskę. Wygląda moim zdaniem świetnie, ale smakuje jeszcze lepiej.
Jedynym minusem wykonania tych smakowitych kuleczek jest to, że potrzebna jest specjalna maszynka do wypieku.



Myślę, że sporo osób ma w domu taką maszynkę tymbardziej, że ten kto lubi spędzać czas w kuchni pewnie się zaopatrzył w takie cudo, które co jakiś czas jest dostępne w ofercie Biedronki. Wystarczy uchwycić moment i można zostać szczęśliwym posiadaczem maszyny do wypieku, pączków, mufinek albo kulek. Ja wybrałem kulki, bo jest więcej możliwości. Pączki to tylko pączki, mufinki to tylko babeczki nawet jeśli każda jest inna, ale jednak kuleczki mogą być mini pączusiami z cukrem pudrem, lub lukrem, mogą być ciasteczkami wyglądającymi jak lizaki zwanymi cake pop, mogą być z nadzieniem, lub bez, przystrojone lub same. Te ostatnie też smakują świetnie. Mogą być kokosowymi, czekoladowymi lub makowymi kulkami. Możliwości są nieograniczone!
Można eksperymentować z przepisami tak jak ja. Za każdym razem przygotowuję inne ciasto, jednak mam swój ulubiony i nie modyfikowany przepis.
Zawsze moje ulubione przepisy ozdabiam to jakieś skrzywienie zawodowe, czy coś. Oto i on.



Dla wszystkich, którzy nie będą mogli rozczytać druku, przepiszę ten przepis, dlatego proszę o informację czy wszystko dobrze widać.

Taki deser nadaje się jako zwykła przekąska, jako wykwintna przekąska, przekąska świąteczna, urodzinowa i co najważniejsze można je przyrządzić nawet jako uwaga, uwaga - słoną przekąskę. Tak, to nie żart, ostatnio robiłem kuleczki z pesto w środku, ale to nie koniec możliwości. Można zrobić specjalności, jakie nam tylko przyjdą do głowy. Mogą być miłym prezentem dla kogoś kogo lubimy, wystarczy zapakować je w pudełeczko i przewiązać kokardą.



Moje kuleczki zrobiłem na Dzień Mamy, takie właśnie jak na zdjęciu. Kolejne zrobiłem na świętowanie wyników testu szóstoklasisty, a było co świętować, bo test oceniony miałem ogólnie na 96% Jak wspominałem kilka postów wcześniej, był całkiem banalny, ale nawet na banałach można się poślizgnąć, więc nie dostałem 100% zaślepiła mnie jakaś zbytnia pewność siebie i trach.
Jednak wcale się nie martwię, bo tylko kilka osób na wszystkie cztery szóste klasy miało legendarny wynik 100%
Ale stop o mnie, zawsze schodzę z tematu, a tematem dzisiejszej notki jest to, co łakomczuchy lubią najbardziej, czyli smakołyki.

To nie jest reklama sklepu, ani reklama sprzętu, o którym piszę. Zwyczajnie postanowiłem się podzielić refleksją na temat takiego kuchennego wynalazku, ot co.
Zapraszam wszystkich do tworzenia własnych przepisów, którymi ktoś się być może ze mną podzieli.

Do tych wszystkich, którzy są na diecie, powiem tylko jedno słowo - żałujcie!
Pozostałym życzę wesołego gotowania i ozdabiania kuleczek.
Kuba.